Forum Ochrony Zdrowia: Flexcare receptą na krótsze kolejki i mniej wizyt w szpitalu

Pacjenci z ustabilizowaną chorobą nie muszą co kilka tygodni pokonywać setek kilometrów do kliniki po kolejną dawkę leku. Eksperci XVI Forum Ochrony Zdrowia w Karpaczu (2–4 września 2025 r.) pokazali, że model Flexcare może realnie odciążyć szpitale i zbliżyć terapię do miejsca zamieszkania chorego. Kluczowe wyzwanie? Przenieść część świadczeń do niższych poziomów opieki bez utraty kontroli nad bezpieczeństwem pacjenta.
- Kluczowe etapy (kwalifikacja, decyzje kliniczne) zostają w szpitalu, reszta idzie „bliżej domu”
- Pacjent zyskuje czas i wygodę, a system zdrowia ogranicza koszty rutynowych wizyt
- Forum w Karpaczu wskazało Flexcare jako jedno z priorytetowych narzędzi reformy szpitali
Leczenie bliżej pacjenta
Najważniejsze etapy terapii – kwalifikacja i decyzje kliniczne – pozostają w gestii szpitali. Pozostałe działania mogą być realizowane lokalnie, np. w aptekach lub w domu pacjenta. Dzięki temu chory zyskuje czas i wygodę, a system zdrowia ogranicza koszty rutynowych wizyt.
Podczas Forum Ochrony Zdrowia w Karpaczu Flexcare został wskazany jako jedno z kluczowych narzędzi reformy szpitalnictwa.
Odwrócona piramida świadczeń
Przez trzy dni w Karpaczu debatowano o tzw. „odwróconej piramidzie świadczeń”, czyli przesunięciu codziennej opieki z klinik do części ambulatoryjnej. W obliczu rosnących kolejek i braków kadrowych model Flexcare idealnie wpisał się w ten trend. Zakłada on, że leki doustne, wziewne, donosowe, do oczu, a nawet podskórne lub dożylne (jeśli pozwalają na to warunki domowe) mogą być wydawane lub podawane poza szpitalem.
Specjalistyczne ośrodki nadal odpowiadają za kwalifikację, zlecanie badań i ocenę skuteczności terapii. Codzienne podania leków są jednak wyprowadzane z harmonogramów klinik. Takie rozwiązanie odpowiada zarówno potrzebom pacjentów, jak i konieczności lepszego zarządzania zasobami systemu ochrony zdrowia.
Dane i rekomendacje
Analiza przygotowana na potrzeby panelu wykazała, że przeciętny pacjent w programie lekowym odbywa sześć wizyt rocznie w ośrodku wysokospecjalistycznym. U niektórych liczba ta sięga nawet dwudziestu. Symulacje pokazały, że przesunięcie 30% podań poza szpital mogłoby skrócić kolejki i uwolnić do 5 tysięcy łóżek rocznie. Dla budżetu publicznego oznacza to milionowe oszczędności wynikające z mniejszego zużycia zasobów i ograniczenia kosztów transportu sanitarnego.
Model Flexcare nie marginalizuje roli lekarza prowadzącego – przeciwnie, pozwala mu skupić się na pacjentach wymagających intensywnego nadzoru. Z kolei organizacje pacjenckie podkreślają, że zmniejszenie liczby obowiązkowych dojazdów sprzyja lepszej adherencji, bo leczenie staje się łatwiejsze do pogodzenia z życiem zawodowym i rodzinnym. Czytaj także: Forum Ochrony Zdrowia w Karpaczu powraca. Eksperci zajmą się reformą systemu opieki
Jak to działa w praktyce?
Jeśli jesteś pacjentem programu lekowego i choroba przebiega stabilnie, zapytaj lekarza, czy kwalifikujesz się do modelu Flexcare. Decyzja zależy m.in. od rodzaju leku i warunków jego przechowywania. Po uzyskaniu zgody ustal zasady kontaktu z ośrodkiem – numer telefonu do poradni powinien być zawsze pod ręką.
Objawy takie jak gorączka, duszność czy nagły ból są sygnałem do natychmiastowej konsultacji – wówczas pacjent wraca do szpitala bez zwłoki. Dla personelu medycznego kluczowe jest stworzenie jasnych kryteriów powrotu chorego pod bezpośredni nadzór oraz monitorowanie wskaźników efektywności: liczby wizyt, czasu hospitalizacji i kosztów logistycznych.
Tylko twarde dane pokażą, czy model Flexcare spełnia swoją obietnicę – poprawy dostępności terapii i odciążenia systemu ochrony zdrowia. Czytaj także: Reforma szpitali - dlaczego się nie udaje?” Eksperci biją na alarm: system się sypie





































