Gwiazda "M jak Miłość" walczy o życie. Wróciła groźna choroba. Jest wiele powikłań
Czasami za uśmiechem aktora kryje się osobisty dramat, którego nie dostrzegają widzowie. Tak było w przypadku jednego z aktorów serialu "M jak Miłość".
Bartłomiej Nowosielski, aktor znany z roli Tadeusza Kiemlicza podzielił się przykrą nowiną na temat swojego zdrowia. Diagnoza, którą usłyszał, nie pozostawia złudzeń – czeka go długa i trudna walka z podstępną chorobą.
Ta choroba to "cichy wróg"
Otyłość to nie wybór, tylko poważna choroba. Często postrzegana wyłącznie przez pryzmat wyglądu, jest ogromnym zagrożeniem dla życia i zdrowia.
W przypadku
Bartłomieja Nowosielskiego
, wiąże się z wieloma problemami zdrowotnymi, w tym zaburzeniami funkcji tarczycy, bezdechem sennym i nadciśnieniem.
– Otyłość, na którą jestem chory, ma też swoje powikłania. Mam też
nadciśnienie
– jestem, oczywiście, pod opieką lekarza. Jestem zadowolony, że mam wokół siebie specjalistów, którzy mi w tym wszystkim pomagają. Raz jest lepiej, raz jest gorzej. To jest choroba przewlekła, więc można ją leczyć, ale ona może wrócić –
mówił aktor w rozmowie z portalem Plejada.pl.
Aktor był wyśmiewany z powodu choroby
Nowosielski od dwóch lat aktywnie działa jako ambasador kampanii "Porozmawiajmy szczerze o otyłości” . Jego osobista historia, pełna stygmatyzacji i poważnych problemów zdrowotnych, stała się inspiracją dla wielu osób, które chorują, ale brak im wsparcia. Czytaj także: Tak wygląda leczenie otyłości u rodzinnego. Lekarz: “Rekordziści chudną po 40–50 kg”
– Liczba osób się zwiększyła. Zwłaszcza za pośrednictwem social mediów ludzie piszą do mnie wiadomości, że zmagają się z
chorobą otyłościową
. Pytają do kogo się udać –
wyznał aktor, podkreślając, jak ogromna jest skala problemu.
Zaznaczył, że
chorzy często spotykają się z ostracyzmem
, wyśmiewaniem i brakiem empatii – nie tylko ze strony społeczeństwa, ale nierzadko także bliskich. Sam aktor wspomina dzieciństwo jako okres pełen upokorzeń i bólu. Jego słowa chwytają za serce:
– Pamiętam jedną sytuację z dzieciństwa, że jeden chłopiec bardzo się na mnie uparł i wymyślił sobie taką zabawę, ku uciesze innych kolegów, żeby podrzucać piłkę i jak najmocniej kopnąć, by trafić we mnie stojącego między słupkami bramki. Udawało mu się. Wtedy nie wiedziałem, jak reagować na takie zachowanie. Miałem 11 lat. To było dla mnie trudne doświadczenie.
Otyłość – alarmujące dane
Na otyłość choruje w Polsce ok. 8 milionów dorosłych osób. Zjawisko to nie omija również najmłodszych –
polskie dzieci tyją najszybciej w Europie
. Niestety, wiedzy na temat otyłości brakuje niekiedy nawet lekarzom.
"Lekarz powiedział mi, żebym przestała jeść jak świnia, to schudnę" –
napisała nam jedna z czytelniczek.
Eksperci apelują, by spojrzeć na otyłość nie jak na efekt zaniedbania, lecz jako
poważne zaburzenie metaboliczne i hormonalne
, wymagające kompleksowego leczenia.
– Otyłość to nie kwestia wyglądu, to choroba. Pod względem biologicznym należy na nią patrzeć identycznie jak na nowotwór czy cukrzycę – mówi portalowi Pacjenci.pl prof. Paweł Bogdański z Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości.
Bartłomiej Nowosielski walczy o zdrowie
Bartłomiej Nowosielski otwarcie przyznaje, że
jest w trudnym momencie
. Zmaga się z nawrotem choroby, ale nie traci nadziei. Dla niego to nie porażka, ale kolejny etap leczenia.
– To nie zawsze polega tylko na tym, żeby było widać, jak ktoś chudnie. Zawsze może nastąpić nawrót tej choroby, ale to wcale nie skreśla mojej działalności i mogę dalej o tym opowiadać – ciągle jestem w procesie.
Aktor pozostaje pod opieką lekarzy, stosuje odpowiednią terapię, korzysta z aparatu wspomagającego oddech w czasie snu i nie ustaje w walce o własne zdrowie, stając się wzorem dla innych.
Jak podkreśla w rozmowie z naszym portalem psycholożka Agnieszka Węgiel:
– Czas na leczenie zawsze jest dobry. Otyłość rozwija się długo. Im wcześniej skierujemy się po pomoc, tym większą będziemy mieć szansę, że otyłość się nie rozwinie. Czytaj także:
"To twoja wina. Wystarczy mniej jeść". Lekarze o tym, czego nie mówić chorym na otyłość