Otyłość to choroba, którą trzeba leczyć. Powoduje ponad 200 innych chorób!
W dniu 4 marca rozmawiamy o otyłości, która jest bardzo poważną chorobą, powodującą ponad 200 powikłań. - Kiedy mówimy o tym, że ktoś umarł na cukrzycę typu 2, to mówimy, że umarł na otyłość - komentował podczas konferencji STOP OTYŁOŚCI prof. Mariusz Wyleżoł. Na kanale Pacjenci.pl możecie obejrzeć naszą rozmowę z Elżbietą Brzozowską, pacjentką bariatryczną i wiceprezeską Fundacji Zdrowie i Edukacja Ad Meritum oraz Agnieszką Węgiel, psycholożką odchudzania.
Stop otyłości
4 marca to Światowy Dzień Otyłości, a w zasadzie Świadomości Otyłości. Problem jest poważny, także w Polsce, coraz więcej ludzi zmaga się z nadwagą. Dlaczego? Byliśmy na konferencji STOP OTYŁOŚCI, organizowanej przez Partnerstwo na rzecz Profilaktyki i Leczenia Otyłości oraz zaprosiliśmy do swojego studio Elżbietę Brzozowską, pacjentkę bariatryczną i wiceprezeskę Fundacji Zdrowie i Edukacja Ad Meritum oraz Agnieszkę Węgiel, psycholożkę odchudzania. Dzięki temu możemy przybliżyć wam problem otyłości, a jest to problem poważny i bardzo złożony.
W dzisiejszych czasach nie ma zmiłuj i nie ma promowania zdrowych nawyków, a dlaczego? A dlatego, że mamy windy, mamy łatwy dostęp do niezdrowego jedzenia, jest dużo stresu, który zajadamy, nawet sam rząd nie promuje zdrowego odżywiania - wystarczy spojrzeć na to, co najmłodsi jedzą w przedszkolach i szkołach. Ba, sami lekarze rodzinni często nie kierują pacjentów w kierunku leczenia otyłości we właściwy sposób.
- Mówimy o prewencji otyłości. W przypadku nadwagi zalecamy najpierw zmianę nawyków żywieniowych, zatrzymanie wzrostu wagi, a dopiero potem redukcję - powiedziała w rozmowie z nami Agnieszka Węgiel.
Czas na leczenie zawsze jest dobry
- Otyłość rozwija się długo. Nie budzimy się z dnia na dzień z nagłym przyrostem masy ciała. Granica między nadwagą a otyłością często jest pomijana. Jeśli wiemy, że masa ciała stale wzrasta, to im wcześniej skierujemy się po pomoc, tym większą będziemy mieć szansę, że otyłość się nie rozwinie - dodała psycholożka.
- Mi trenerka powiedziała, że bardzo ciężko wycofać się z granicy masy ciała 90 kg. Chociaż nie wiem, jak to się stało, że nagle zobaczyłam trzycyfrowy wynik na wadze. Wtedy miałam już wrażenie, że był jeden krok do przodu, dwa do tyłu - przyznała Elżbieta Brzozowska.
- Na otyłość choruje się ciągle, ale zawsze jest szansa na wyleczenie. Już na etapie nadwagi powinniśmy skierować się do specjalistów, aby kolejnymi dietami nie rozregulować organizmu. Trzeba zrobić porządek w głowie, sprawdzić skąd biorą się złe nawyki i próbować je zmienić - dodała Agnieszka Węgiel.
Operacja bariatryczna kupuje nam czas
- Operacja bariatryczna kupuje nam czas, czas na terapię, czas na zmianę nawyków żywieniowych, na poukładanie sobie wszystkiego w głowie. To jest podstawa. Sama operacja nie załatwi za nas sprawy. Ba, to nie jest też pójście na łatwiznę. Trzeba pamiętać, że nie gwarantuje ona sukcesu. Słowa prof. Mariusza Wyleżoła, które pamiętam do dziś, brzmiały: Pani Elu, proszę szanować operację, proszę jej nie przejeść. To jest ważne, trzeba mieć świadomość po co to robimy. To nie jest kolejna dieta, tylko szansa, żeby mieć czas i zmienić swoje życie. Mechanizmy choroby, jaką jest otyłość, często powodują, że pacjenci wracają do otyłości - opowiada o swojej chorobie Elżbieta Brzozowska.
- Między 30 a 40 proc. pacjentów po operacji wraca do swojej wagi sprzed. Każdemu, kto mówi, że operacja bariatryczna to pójście na łatwiznę proponuję zmienić nagle jeden nawyk w swoim życiu. Wtedy będzie wiedział, z czym mierzą się chorzy. Jedzenie to wierzchołek góry lodowej, znaczenie ma nawet to jak śpimy czy to, co nas spotkało w dzieciństwie.
Zapraszamy do objerzenia całej rozmowy:
