Nie żyje 28-letni Sammy Basso. Był najdłużej żyjącą osobą z progerią
Sammy Basso zmarł 5 października 2024 roku w wieku 28 lat. Był najdłużej żyjącą osobą cierpiącą na progerię, czyli zespół Hutchinsona-Gilforda, który powoduje przedwczesne starzenie się organizmu. Zanim umarł, dał nam cenną lekcję.
Naukowiec i aktywista Sammy Basso nie żyje
Associazione Italiana Progeria Sammy Basso APS, stowarzyszenie założone przez Basso i jego rodziców, poinformowało w oficjalnym oświadczeniu, że 28-latek zmarł w minioną sobotę.
"Wczoraj wieczorem, 5 października, Sammy Basso zmarł nagle po całym dniu świętowania, otoczony miłością bliskich. Jesteśmy głęboko wdzięczni za przywilej dzielenia się z nim częścią naszej podróży. Nauczył nas tego, że choć życiowe przeszkody mogą czasem wydawać się nie do pokonania, warto przeżywać życie pełnią" – czytamy.
Choroba nie przeszkodziła mu w spełnianiu marzeń
"Mierzy około 135 centymetrów i waży ok. 20 kilogramów, ma ledwie trochę tłuszczu pod cienką jak pergamin skórą, żadnego włosa na głowie. Jego twarz jest pomarszczona, a nos wystający. Ma kruche kości, stawy biodrowe narażone na bolesne zwichnięcia, a serce i tętnice zablokowane, zwapnione i usztywnione jak u osoby o wiele dekad starszej" – tak o Basso napisał kilka lat temu "The New York Times".
Sammy urodził się w 1995 roku, a w wieku dwóch lat zdiagnozowano u niego progerię, niezwykle rzadką chorobę genetyczną, dotykającą zaledwie jedną osobę na kilka milionów. Mimo to, Basso nie pozwolił, by diagnoza zdefiniowała jego życie. W 2018 roku ukończył studia przyrodnicze na Uniwersytecie w Padwie, a jego praca magisterska dotyczyła możliwości leczenia progerii za pomocą inżynierii genetycznej, co było nie tylko wyrazem jego ogromnej wiedzy, ale i poczucia misji.
Progeria – na czym polega choroba?
Progeria, znana również jako zespół progerii Hutchinsona i Gilforda, to niezwykle rzadka choroba genetyczna, której głównym objawem jest znacznie przyspieszone starzenie się organizmu. U osób chorych na progerię objawy starzenia zaczynają się pojawiać już we wczesnym dzieciństwie. Skóra staje się cienka i pomarszczona, kości są kruche, a serce i tętnice szybko ulegają zmianom, które normalnie dotyczą osób w podeszłym wieku.
Nieprawidłowy gen, odpowiedzialny za rozwój progerii, rzadko jest dziedziczony rodzinnie. W większości przypadków mutacja ta powstaje przypadkowo, co sprawia, że choroba występuje niezwykle rzadko – szacuje się, że na całym świecie żyje obecnie jedynie około 200–300 osób dotkniętych tą chorobą. Wielu chorych umiera z powodu miażdżycy i spowodowanego nią udaru mózgu.
Progeria stała się szerzej znana za sprawą filmu "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona", gdzie główny bohater, grany przez Brada Pitta, starzał się w odwrotnej kolejności niż przeciętni ludzie. Choć film opowiadał fikcyjną historię, wielu widzów po raz pierwszy usłyszało o istnieniu choroby o podobnych skutkach.
Zobacz też:
Nie tylko zimne ręce i nogi. Po tym poznasz, że masz słabe krążenie
Masz takie zmarszczki? Możesz mieć udar lub zawał
To jeden z najbardziej bolesnych raków. Bagatelizujemy jego pierwsze objawy