Pacjenci.pl Profilaktyka i leczenie Awantura w "Sprawie dla reportera". Mecenas Kaszewiak zrugał pseudo-lekarza
Fot. TVP

Awantura w "Sprawie dla reportera". Mecenas Kaszewiak zrugał pseudo-lekarza

9 sierpnia 2024
Autor tekstu: Daria Siemion

"Sprawa dla reportera" to autorski program Elżbiety Jaworowicz od lat emitowany na antenie TVP2. Polega on na tym, że do studia przybywają bohaterowie szukający wsparcia w swoich problemach. Zdarza się jednak, że zostają oni skrytykowani przez obecnych w studiu ekspertów.

Tak było w przypadku pana Tomasza, inżyniera ochrony środowiska, zielarza i promotora zdrowej żywności, który poczuł się poszkodowany przez miejscową prokuraturę oskarżającą go o sprzedaż leków bez zezwolenia i przywłaszczenie pieniędzy, a do tego wszystkiego nie spotkał się jeszcze ze zrozumieniem ekspertów.

Oto jego historia.

Sprzedawał rzekomo uzdrawiającą wodę

Zlikwidowałem przyczyny wszystkich chorób mówił pan Tomasz, bohater “Sprawy dla reportera”. Pomóc w rzekomym uzdrawianiu ludzi miała "woda żywa", czyli czerwona woda z algami – mężczyzna handlował nią w sieci oraz w kościele, w czym wspierał go miejscowy duchowny.

Gdy zaczęła się pandemia koronawirusa, pan Tomasz wygłosił publicznie, że za pomocą diety jest w stanie wyleczyć COVID-19 i nie trzeba izolować się w domach. – Moja metoda polega na likwidacji stresu oksydacyjnego – mówił w reportażu Jaworowicz. I dalej: – Efektem ubocznym jest likwidacja zmarszczek – zachęcał dziennikarkę do wypicia “żywej wody”. Dodał, że za sprawą swoich produktów wyleczył się z astmy , a ryby, które nimi karmi “mają piękne kolory”.

Rzekomego uzdrowiciela na antenie bronił jego przyjaciel – ksiądz. Zrelacjonował, że miał nowotwór, a po przyjęciu alg jego wyniki uległy poprawie, jednak jak sam zaznaczył, w tym samym czasie przyjmował chemioterapię. Powiedział też Elżbiecie Jaworowicz, że jeśli jego przyjaciel trafi do więzienia, to go rozgrzeszy. – Ludzie mu zazdroszczą – mówił o skierowanych przez prokuraturę zarzutach.

Kardiolog ostrzega przed nieoczywistym objawem zawału. Jeśli go poczujesz, wzywaj karetkę
Zespół cieśni nadgarstka – przyczyny, objawy, leczenie. Wyjaśnia fizjoterapeuta

Mecenas Kaszewiak zmieszał go z błotem

"Podejrzany oferował preparaty za pośrednictwem strony internetowej i portali społecznościowych. Zapewniał o tym, że są to produkty lecznicze zapobiegające zakażeniu koronawirusem . Mężczyzna nie posiadał pozwolenia na dystrybucję ani produkcję preparatów" – czytała Jaworowicz w piśmie prokuratury. Mężczyzna miał przywłaszczyć w ten sposób 105 tys. złotych . Jest oskarżany o oszustwo.


W studiu TVP, tak jak w prokuraturze, bohater reportażu nie znalazł zrozumienia. Szczególnie jego działalnością oburzył się prof. Krzysztof Bielecki, chirurg . Lekarz pokazał dyplom ukończenia studiów i oznajmił, że ten, kto go nie ma i nie odbędzie stażu, nie ma prawa leczyć. Pan Tomasz odpowiedział na to, że "nie ma takich dokumentów, bo nie zajmuje się medycyną" . Wtedy głos zabrał mecenas Piotr Kaszewiak .

– Cytuję: "raka się nie leczy, ponieważ to nie jest choroba, tylko stan fizyczno-chemiczny organizmu" – zaczął przytaczać słowa pana Tomasza. – Ile Pan ma śmierci na sumieniu? – zapytał.

Następnie mec. Kaszewiak wyśmiał drogi samochód uzdrowiciela nazywając go “batmobilem” i pokazał zdjęcia miejsca, w którym rzekomo znajduje się jego instytut – były to, mówiąc kolokwialnie, łyse pola. Bohater reportażu pozostał jednak niewzruszony i nie przyznał się do winy. Czuje się ofiarą farmaceutycznego lobby.

Ostrożnie z uzdrowicielami i lekami na wszystko

Eksperci zaapelowali, aby w sprawach medycznych konsultować się z lekarzami, a opinie uzdrowicieli traktować  sceptycznie. Przypomnieli też kontrowersyjną historię rosyjskiego psychoterapeuty Anatolija Kaszpirowskiego, w który w ramach programu "Teleklinika" leczył ludźmi rękami – w telewizji oglądały go 3 miliony osób, dziś wiadomo, że nie miał żadnych mocy.

Zobacz też:
Dodatkowe 324 zł dla seniorów co miesiąc. Decyzja jest przesądzona

Substancje, którymi nasączają odzież, szkodzą płodności. Chiński gigant wstrzymał sprzedaż

Przy tych chorobach należy się 21 dodatkowych dni urlopu. Większość chorych o tym nie wie

35-godzinny tydzień pracy od 1 września. Ta decyzja jest już pewna
Dodatkowe 324 zł dla seniorów co miesiąc. Decyzja jest przesądzona
Obserwuj nas w
autor
Daria Siemion

Dziennikarka z 10-letnim stażem. Pisała dla tytułów takich jak Focus, Focus Medycyna, National Geographic, Krytyka Polityczna, na:Temat. Najchętniej porusza tematykę chorób i profilaktyki. Z wykształcenia lingwistka i zoopsycholog. W wolnych chwilach uprawia wspinaczkę i trenuje psy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@pacjenci.pl
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko