Będą problemy z wykupieniem w nocy leków? Zmiany w dyżurach aptek
Od 1 stycznia weszły nowe przepisy, w których zmieniono definicję dyżurów aptecznych. Nocne i świąteczne dyżury są teraz finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Co prawda, NFZ opłaci tylko kilka godzin, z tego żadnej po północy. Czy oznacza to, że na potrzebny lek pacjenci, którzy są w nagłej sytuacji, będą musieli czekać aż do rana?
Zmiana przepisów uderzy w pacjentów?
Każdy, komu zdarzyło się kiedyś jechać o północy po lek przeciwgorączkowy dla dziecka lub jakikolwiek inny wie, jaki to komfort. Wyszukać w internecie całodobową aptekę i zdobyć potrzebne lekarstwo. Teraz niestety to się może zmienić. A wszystko przez przepisy.
Od 1 stycznia zmieniono definicję dyżurów aptecznych. Nie będą one już przymusowe i bezpłatne . Zapłaci za nie NFZ, co prawda tylko za kilka godzin. Zmieni się także wynagrodzenie dla farmaceutów za pracę podczas tych dyżurów.
Apteki otwarte tylko przez kilka godzin
W miastach powiatowych liczących mniej niż 40 tys. mieszkańców, w dni wolne od pracy i święta, dyżur ma obejmować tylko cztery godziny zegarowe między 10.00 a 18.00, a w nocy tylko przez dwie – między 19.00 a 23.00. A przynajmniej za tyle zapłaci NFZ.
Ten kij ma dwa końce. Z jednej strony, taki obrót spraw może być korzystny dla aptek, ponieważ jak powiedział wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków Dziennikowi Gazecie Prawnej: "Poza tymi godzinami zazwyczaj nikt się nie zjawia. Dłuższe godziny pracy apteki są pozbawione sensu. Do tej pory nikt się nie przejmował, że mała apteka, w której pracuje jedna osoba, musi zapewnić dwudziestoczterogodzinny dyżur w święta”.
Ale z drugiej strony, to nie rozwiąże do końca problemów ludzi, którzy nagle, w środku nocy, będą potrzebowali lekarstwa. Jeśli apteka zamknie się po godzinach dyżuru, będą oni musieli czekać aż do otwarcia apteki rano. Lub w święto – na kolejny roboczy dzień.
Niektóre apteki dalej będą czynne przez całą noc
Co istotne, te przepisy nie oznaczają, że dana apteka nie może być otwarta przykładowo przez całą noc lub święto, jeśli ma ku temu środki. Apteki będą mogły działać na własny koszt lub na koszt samorządu , gdy ten zdecyduje o konieczności funkcjonowania apteki przez dłuższy czas. Po prostu nie otrzymają za to publicznych pieniędzy.
Widzimy tu paradoks. "Niektóre samorządy zawiadamiały prokuraturę, jeśli apteka została zamknięta zbyt wcześnie. Narażała ponoć życie i zdrowie pacjentów. Teraz, gdy starosta ma za dyżur zapłacić, okazuje się, że apteka otwarta całą dobę nie jest potrzebna” – powiedział Tomków.
"Specjaliści zajmujący się rynkiem farmaceutycznym uspokajają jednak pacjentów, że większość aptek czynnych 24 godziny na dobę w dalszym ciągu będzie otwarta w takim wymiarze godzin jak wcześniej. Zwłaszcza w aglomeracjach miejskich, gdzie jest duża liczba pacjentów, ponieważ jest to dla aptek opłacalne”, podaje doz.pl.
Zobacz także:
Co jeśli zachorujesz w nocy? Zmiany na SOR-ach opóźnione
Popularny lek dla dzieci wycofywany z aptek. GIF wydał komunikat