Karol Nawrocki o rodzinnej tragedii. Opowiedział o śmierci ojca

Karol Nawrocki podzielił się osobistą historią, którą wcześniej ukrywał. Prezydent elekt po raz pierwszy tak szczerze opowiedział o bolesnym doświadczeniu z przeszłości — śmierci ojca, która miała ogromny wpływ na jego życie i decyzje. Nawiązał do tej historii w kontekście własnych zmagań z nałogiem. Wyznał, że jego rodzic “umarł w męczarniach, przez to, że palił”, jednocześnie podkreślając, że lekceważenie zdrowia może mieć tragiczne skutki i dla uzależnionego, i jego najbliższych.
- Karol Nawrocki ujawnia osobistą historię śmierci ojca, który zmarł z powodu nałogu
- Prezydent elekt przyznaje, że trauma rodzinna wpłynęła na jego własne zmagania z nałogiem snusa
- Nawrocki deklaruje, że nie poleca nikomu używania nikotyny i planuje całkowicie zerwać z nałogiem
Karol Nawrocki został przyłapany na zażywaniu snusa
Prezydent elekt Karol Nawrocki znalazł się w centrum uwagi po tym, jak pod koniec kampanii wyborczej został przyłapany na zażywaniu snusa. Moment, w którym podczas telewizyjnej debaty ukradkiem wkładał do ust torebkę nikotynową, uchwyciły kamery. Nagranie szybko obiegło media i wywołało polityczny skandal. Pojawiły się spekulacje, że mógł to być środek odurzający, co zmusiło Nawrockiego do natychmiastowej reakcji. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, poddał się testom toksykologicznym i potwierdził, że był to jedynie snus. Choć jest on legalny i zyskuje popularność wśród młodych ludzi jako "zdrowsza" alternatywa dla papierosów, specjaliści ostrzegają, że również silnie uzależnia i może mieć poważne skutki zdrowotne. Sprawdź też: Prezydent Karol Nawrocki zlikwiduje nielubiany podatek. Zmiany już 6 sierpnia
Po burzy medialnej prezydent elekt postanowił publicznie odnieść się do całej sprawy. Przyznał się do nałogu i wykorzystał ten moment, by opowiedzieć o osobistej tragedii — śmierci swojego ojca, który, jak się okazuje, przez wiele lat palił papierosy i zmarł w ogromnym cierpieniu. Jak przyznał Nawrocki, to właśnie ten dramatyczny moment z przeszłości miał wpływ na jego relację z używkami i był jednym z powodów, dla których zaczął sięgać po snusy.
Karol Nawrocki podzielił się prywatną historią
Choć Karol Nawrocki rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym, wiadomo, że pochodzi z gdańskiego osiedla Siedlce. Prezydent elekt ma młodszą siostrę Ninę, która pracuje w restauracji Mercato w gdańskim Hotelu Hilton. Matka pracowała jako introligatorka i aktywnie wspierała syna w czasie kampanii wyborczej. Ojciec prezydenta elekta, Ryszard Nawrocki, był z zawodu tokarzem i zmarł w 2008 roku. Z jego śmiercią wiąże się smutna historia, którą Nawrocki postanowił podzielić się publicznie. Wyznał też, że to wydarzenie miało wpływ na całe jego życie, również na fakt, że jest uzależniony od zażywania snusów.
Nie mogłem przeżyć w głebokiej refleksji, bo była mama i siostra. z jednej strony byłem starszym bratem, z drugiej — w młodym wieku stałem się dla niej właściwie ojcem. Gdy ojciec umierał, trwało to kilka miesięcy, a wymagało to nakładów finansowych, więc pozostawałem w tej całej tragedii trwałem w zadaniu dbaniu o mamę i siostrę. Nie mogłem wpaść w głęboki żal. Byłem przy ojcu w kolejnych dniach przed śmiercią, ale uznałem, jak ojciec umiera skupiałem się, jak ulżyć mamie i siostrze – opowiedział w wywiadzie udzielonym w kampanii wyborczej Żurnaliście.
Natomiast w wywiadzie dla wp.pl Karol Nawrocki powiedział, że nigdy nie palił papierosów, a decyzję tę umocniło bolesne doświadczenie śmierci ojca, który zmarł w cierpieniu z powodu nałogu.
Nigdy nie paliłem papierosów. Mój ojciec umarł w mękach przez to, że palił papierosy. Byłem przy jego śmierci, więc jeszcze bardziej nie chciało mi się palić – powiedział w wywiadzie dla wp.pl.
Prezydent elekt złożył również publiczną deklarację, iż zamierza w przyszłości całkowicie zrezygnować z nałogu:
Nie polecam nikomu snusów, nikotyny. I oczywiście prędzej czy później to rzucę – zapowiedział.
Czytaj więcej: Lekarze rozliczą Nawrockiego. Tego od niego żądają
Andrzej Duda wypowiedział się o nałogu Nawrockiego
W kontekście publicznej dyskusji o używkach i głośnej sprawie uzależnienia Karola Nawrockiego od zażywania snusów, głos zabrał m.in. urzędujący prezydent Andrzej Duda. W rozmowie z „Radiem Zet” podkreślił, że kandydaci na najwyższe urzędy powinni być wolni od uzależnień i, jego zdaniem, testy na obecność nielegalnych substancji mogą być w pełni uzasadnione. Jak zaznaczył, środki psychoaktywne mogą zaburzać ocenę sytuacji i zdolność podejmowania racjonalnych decyzji, co w przypadku głowy państwa stanowi realne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
Czasy są bardzo trudne i człowiek, który jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, który ma wpisane w Konstytucji odpowiedzialność za bezpieczeństwo Rzeczypospolitej nie może mieć takich nałogów, przyzwyczajeń, które powodują, że nie w pełni świadomie będzie podejmował decyzje w tych najważniejszych sprawach, czy istnieje taka możliwość, że nie w pełni świadomie będzie je podejmował, dlatego, że będzie pod wpływem jakichś substancji psychoaktywnych.
Duda ujawnił, że sam od 2017 roku nie pali ani nie pije alkoholu, stawiając na sport i dbanie o formę. Odnosząc się bezpośrednio do sprawy Nawrockiego, stwierdził, że choć snus nie wpływa na trzeźwość umysłu, jest nałogiem szkodliwym dla zdrowia.
Myślę, że sam Karol Nawrocki też boleje nad tym, że tego używa. Ja bolałem nad tym, że mam nałóg nikotynowy, bo mi to przeszkadzało. Na szczęście udało mi się z tym zerwać – powiedział prezydent.
Polecamy: Andrzej Duda podpisał ustawę. Do seniorów trafi ponad 6 tys. złotych





































