Koniec z automatycznym dziedziczeniem mieszkań komunalnych. Ministerstwo szykuje duże zmiany

Mieszkania komunalne już nie będą „przechodzić” z rodziców na dzieci? Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada zmiany, które mają ukrócić bogacenie się kosztem samorządów. W planach jest koniec automatycznego dziedziczenia lokali komunalnych i dokładna weryfikacja dochodów lokatorów.
- Mieszkania komunalne mają trafiać do osób rzeczywiście potrzebujących
- Koniec „automatycznego” dziedziczenia najmu po zmarłych członkach rodziny
- Osoby z wysokimi dochodami lub inną nieruchomością mogą stracić prawo do lokalu
- Gminy mają zyskać więcej mieszkań i więcej pieniędzy na budowę nowych
Co się zmieni w dziedziczeniu mieszkań komunalnych?
Dziś wiele osób po śmierci rodzica czy partnera bez problemu „wstępuje” w umowę najmu mieszkania komunalnego – wystarczy, że mieszkało się z najemcą w chwili jego śmierci. Takie prawo daje art. 691 Kodeksu cywilnego.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii chce jednak ten przepis wyłączyć z obrotu w przypadku mieszkań komunalnych. Powód? Zbyt często dochodzi do sytuacji, w której mieszkanie gminne zostaje w rękach osób zamożnych, mających własne nieruchomości. Np. tylko dlatego, że taki człowiek przed śmiercią najemcy mieszkał z nim i nim się opiekował.
Uważam, że to jest po prostu niesprawiedliwe. Nie chcemy tych ludzi wyrzucać z zasobu, ale samorząd powinien mieć prawo weryfikowania dochodowego, czy ta osoba ma np. nieruchomość w danym mieście – mówił wiceminister Tomasz Lewandowski podczas posiedzenia Senatu 17 lipca 2025 r.
Nie chodzi więc o to, by wyrzucać ludzi z mieszkań, natomiast samorząd powinien mieć prawo sprawdzić, czy dana osoba rzeczywiście potrzebuje lokalu komunalnego. I rozważane zmiany mają właśnie doprowadzić do tego, że nie każdy, kto zamieszkuje z najemcą lokal komunalny automatycznie go odziedziczy. Brane będą pod uwagę m.in. wysokość dochodów oraz fakt posiadania innych nieruchomości.
Przeczytaj też: Rewolucja w dziedziczeniu. Te osoby nie dostaną spadku
Komunalne nie dla bogatych
Rząd zapowiada większą kontrolę dochodów lokatorów mieszkań komunalnych. Do tej pory weryfikacja dotyczyła głównie umów zawartych po 2019 r. Teraz objąć ma wszystkich najemców. Wiceminister Lewandowski zapowiedział również zmianę sposobu ustalania podwyżek czynszu: mają być one bardziej proporcjonalne i mniej dotkliwe niż obecnie.
Np. w Warszawie podwyżki mogą sięgać nawet 3 tys. zł miesięcznie za mieszkanie komunalne – to zdaniem wiceministra niesprawiedliwe:
Podam przykład Warszawy: Jeżeli ktoś w mieście stołecznym Warszawa, wynajmując mieszkanie komunalne, przekroczy próg dochodowy, od którego jest uzależnione wejście do warszawskiego systemu mieszkań komunalnych – będzie miał podniesiony czynsz niemalże automatycznie za takie 40-metrowe mieszkanie do ok. 3 tysięcy zł. W naszej propozycji wprowadzamy nie taki automatyzm, niemalże złotówka za złotówkę, ale proporcjonalną podwyżkę, i nie tyle wprowadzamy uzależnienie dokonania jakiejkolwiek korekty czynszu od progu dochodowego określonego przez samorząd, ile chcemy wprowadzić pewne limity, wyższe niż te samorządowe, na poziomie krajowym. Chodzi o to, żeby samorząd nie zadziałał w sposób nieuczciwy – świadomie lub nieświadomie.
Nowe zasady mają ograniczyć samowolę samorządów i wprowadzić krajowe limity, które będą chronić lokatorów przed gwałtownymi podwyżkami.
Przeczytaj też: Renta wdowia nie przysługuje każdemu. Kluczowy jest jeden dokument
Więcej mieszkań i lepsze zarządzanie zasobem
Zmiany w przepisach mają nie tylko zwiększyć sprawiedliwość, ale i realnie poprawić dostępność mieszkań dla osób najbardziej potrzebujących. Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje wielki Program Budownictwa Socjalnego i Komunalnego, na który chce przeznaczyć aż 45 miliardów złotych do 2030 roku.
Granty dla gmin mają wzrosnąć – zamiast 15%, pokryją nawet 25% kosztów inwestycji. Powstaną nowe mieszkania nie tylko dla osób skrajnie ubogich, ale też dla pracujących, których nie stać na wynajem lub zakup lokalu na wolnym rynku.
Dajemy zupełnie nowe ramy, nowe możliwości finansowania mieszkalnictwa społecznego, komunalnego, a wyznaczając te ramy, określamy je kwotą do 45 miliardów zł w perspektywie do 2030 r. To pieniądze na budowę mieszkań, podnajem mieszkań nie tylko dla osób najsłabszych, najuboższych, ale także dla, powiedzmy – klasy średniej, tj. osób uczciwie pracujących, zarabiających, ale które są cały czas zbyt biedne na rynek zarówno w tej wersji najmu, jak i zakupu – osób, które na to nie stać – podkreślił wiceminister.
Zmiany w dziedziczeniu najmu komunalnego nie zostały jeszcze przyjęte – projekt ustawy ma trafić do rządowego centrum legislacyjnego. Ale wszystko wskazuje na to, że czasy „dziedziczenia z automatu” powoli odchodzą do przeszłości.
Przeczytaj też: 350 zł dodatkowo do emerytury. Dochód seniora nie ma znaczenia, zasiłek przyznawany jest automatycznie





































