Leki dostępne od ręki – jakie korzyści daje pacjentom import równoległy?

Polscy pacjenci coraz częściej z receptą w ręku stają przed aptecznym okienkiem i słyszą od farmaceuty, że lek jest niedostępny i nie wiadomo kiedy będzie. Problem braku leków nie dotyczy już tylko rzadkich chorób, ale również powszechnie występujących dolegliwości. Jednocześnie ceny wielu produktów wciąż rosną, co dla osób przewlekle chorych oznacza coraz większe obciążenie domowego budżetu. Wielu z nich niestety nie wykupuje zapisanych leków. Rozwój importu równoległego leków to jeden ze skutecznych sposobów, by leki były tańsze.
"Chodzi o to, żeby pacjent nie odchodził od okienka z pustą ręką"
Na tle braku dostępności leków i powszechnej drożyzny coraz częściej mówi się o imporcie równoległym leków – rozwiązaniu legislacyjnym, które choć brzmi specjalistycznie, w praktyce może poprawić dostępność leków w aptekach i jednocześnie odciążyć budżet zarówno pacjentów, jak i Narodowego Funduszu Zdrowia. Mowa o mechanizmie polegającym na sprowadzaniu oryginalnych leków z krajów Unii Europejskiej, gdzie są one tańsze lub lepiej dostępne. Dla pacjenta różnica może być zasadnicza – ten sam lek, ta sama jakość, ale dostępny szybciej i w niższej cenie; dla państwa – bardziej efektywne wykorzystanie pieniędzy publicznych, w przypadku leków refundowanych.
- Chodzi o to, żeby pacjent nie odchodził od okienka z pustą ręką. Import równoległy to szansa, że lek będzie dostępny na aptecznych półkach – i to ten sam, tylko tańszy. To mechanizm, który działa już od 50 lat w całej Unii Europejskiej oraz od 20 lat w Polsce i przynosi realne oszczędności zarówno dla pacjentów, jak i dla budżetu państwa – mówi Tomasz Dzitko, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Importerów Równoległych Produktów Leczniczych.
Na początek warto wyjaśnić czym jest import równoległy. Import równoległy to bezpieczna, zgodna z prawem unijnym i uregulowana praktyka polegająca na sprowadzaniu oryginalnych leków z innych krajów Unii Europejskiej/Europejskiego Obszaru Gospodarczego gdzie są dostępne w niższej cenie. Import równoległy stanowi alternatywne źródło dostaw tańszych leków.
W tej chwili trwają prace nad nowelizacją ustawy refundacyjnej dotyczącej rynku farmaceutycznego. Jest szansa, że dzięki zdjęciu ograniczeń udział importu równoległego w rynku wzrośnie do poziomu niektórych europejskich państw. Jednak wokół tej formy sprowadzania leków narosło kilka mitów, które należy sprostować, gdyż nie znajdują potwierdzenia w faktach, ani obowiązującym stanie prawnym.
Fakty zamiast mitów
Czy importerzy wykorzystują spadki cen w „biedniejszych krajach” UE do wywożenia leków do krajów o wysokich cenach?
W rzeczywistości ponad 50% pozwoleń na import równoległy do Polski pochodzi z krajów o wysokich dochodach, a rozkład przepływów handlowych jest dość zrównoważony pomiędzy wszystkimi krajami UE. W ostatnich latach ponad połowa pozwoleń na import równoległy leków pochodziła z krajów UE, m.in. z Niemiec, Hiszpanii, Holandii, Belgii, Austrii czy Francji. Nie są to zatem „biedniejsze kraje”, a można by rzec bogatsze, jeśli wziąć pod uwagę PKB na mieszkańca, które we wspomnianych krajach jest wyższe niż w Polsce.
Czy import równoległy nie generuje wartości dodanej dla budżetu państwa?
W Unii Europejskiej oszczędności z tytułu importu równoległego są na poziomie 3,2 mld euro rocznie (ok. 14,5 mld zł). W Polsce oszczędności są na poziomie 500 mln zł rocznie, czyli jest to ok. 3,5% całkowitych oszczędności w Unii Europejskiej. Import równoległy dostarcza ponad 20 mln opakowań leków rocznie i przynosi 0,5 mld oszczędności dla pacjentów. Gdyby nie import równoległy to pacjenci wydaliby 2,2 mld zł na leki, zamiast 1,7 mld zł co i tak już jest ogromną sumą – import równoległy obniża wzrost wydatków na leki o 30%. Dzięki importowi równoległemu pacjenci mają dostęp do tych samych produktów w korzystniejszej cenie. To przekłada się zarówno na oszczędności w portfelu pacjenta, jak i w przypadku refundowanych produktów leczniczych również w budżecie systemu ochrony zdrowia. Poprawia zatem efektywność wykorzystania środków publicznych.
Czy leki z importu równoległego są niższej jakości?
Są to te same leki – wyprodukowane przez te same koncerny farmaceutyczne, w tych samych warunkach, zawierające identyczną substancję czynną, mające te same wskazania, tę samą moc i przebadane klinicznie pod kątem jakości. Leki z importu równoległego to nie zamienniki. W ramach importu równoległego leki są dostosowywane do polskiego rynku: opakowane w nowe opakowania, z dołączoną polskojęzyczną ulotką, oznakowane numerem seryjnym oraz zabezpieczone przed nieuprawnionym otwarciem. Dzięki temu pacjenci mają dostęp do tych samych produktów w korzystniejszej cenie. Obrót lekami z importu równoległego odbywa się pod nadzorem Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych lub Europejskiej Agencji Leków i Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.
Czy import równoległy powoduje braki produktów na rynku krajowym?
Jest wręcz odwrotnie. Import równoległy zwiększa liczbę dostępnych leków w Polsce. Importerzy sprowadzają leki „równolegle” do koncernów farmaceutycznych. Powoduje to zwiększenie a nie zmniejszenie podaży. Na rynkach całej Unii Europejskiej import równoległy zmniejsza niedobory oryginalnych leków. Dostarcza ponad 20 mln dodatkowych opakowań leków rocznie w Polsce.
Warto zatem spojrzeć na import równoległy leków nie jak na zagrożenie, lecz jako na racjonalny element polityki lekowej państwa – przynoszący oszczędności w budżecie państwa i w portfelach pacjentów.


































