Malbork. Mężczyzna umierał pod sklepem 20 minut
Wczesny ranek, poniedziałek 7 kwietnia. Mężczyzna podchodzi do drzwi marketu w Malborku. Nagle upada i uderza głową o beton. Nie podnosi się. Mijają go kolejni przechodnie. Nikt nie zatrzymuje się, żeby sprawdzić, co dolega leżącemu mężczyźnie.
Monitoring ujawnia przebieg zdarzeń
Tragiczne wydarzenie zarejestrowały kamery sklepowego monitoringu. W poniedziałek o 6.36 mężczyzna w ciemnej kurtce z kapturem podszedł do drzwi marketu. Nagle dostał drgawek i osunął się na ziemię, mocno uderzając głową o beton . Obok niego przechodziły kolejne osoby, ale nikt nie reagował.
Dopiero o 6.47 przy leżącym mężczyźnie zatrzymała się starsza kobieta . Przestraszona, zaczęła szukać pomocy. O 6.58 pracownicy sklepu zaczęli reanimację. Wezwano służby ratunkowe .
Zgłoszenie do dyżurnego dotarło o godz. 7.01. Nasz zastęp po czterech minutach był już na miejscu. Osoba, która tam leżała, była reanimowana przez pracowników sklepu. Nasi ratownicy przejęli od nich akcję i kontynuowali resuscytację do godz. 7.18 , czyli momentu dotarcia zespołu ratownictwa medycznego. Następnie wspólnie prowadziliśmy resuscytację krążeniowo-oddechową. Działania zostały zakończone o godz. 7.50
– powiedział w rozmowie z portalem Malbork Nasze Miasto asp. Mariusz Wyciszkiewicz. Niestety życia mężczyzny nie udało się uratować.
Przeczytaj też: Śmierć nastolatki z Andrychowa. Ratownik medyczny tłumaczy czym jest hipotermia
Kim był mężczyzna?
W tej chwili nie znamy tożsamości mężczyzny, który zmarł pod sklepem w Malborku. Według okolicznych mieszkańców mógł to być mężczyzna w kryzysie bezdomności , który nadużywał alkoholu . Często przebywał pod sklepem, żeby odprowadzać wózki. W ten sposób miał zdobywać pieniądze na życie.
Sprawą śmierci mężczyzny zajmują się policja i prokuratura. Trwa ustalanie jego tożsamości. Ciało mężczyzny będzie poddane sekcji w celu ustalenia dokładnej przyczyny zgonu oraz tego, czy można go było uratować.
Przeczytaj też: Ratownik medyczny Yanek Świtała tłumaczy, jak udzielić pierwszej pomocy w NZK
Widzisz? Reaguj!
Policja zabezpieczyła nagrania z monitoringu i poddaje je analizie. Służby chcą ustalić, kim byli świadkowie zdarzenia. Osoby, które widziały mężczyznę i nie zareagowały, mogą zostać pociągnięte do odpowiedzialności karnej. Za nieudzielenie pomocy osobie, której zagraża bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, grozi do trzech lat pozbawienia wolności .
Jeśli widzisz, że ktoś może potrzebować pomocy, nie wahaj się – wzywaj służby ratunkowe. W takich sytuacjach zawsze dzwoń pod numer alarmowy 112.

Przeczytaj też: Dzwonić na 112 czy 999? To sprawa życia i śmierci
Źródła:
Polsat News. (2025, 8 kwietnia). Nagle upadł, leżał 20 minut przed sklepem. Nie doczekał pomocy. Polsat News.
Onet.pl. (2025, 8 kwietnia). Mężczyzna zmarł przed sklepem. Wcześniej nikt nie udzielił mu pomocy przez 20 minut. Onet Wiadomości.
Fakt.pl. (2025, 8 kwietnia). Umierał przed sklepem w Malborku. Wszyscy tylko patrzyli. Fakt.pl.