Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Profilaktyka i leczenie > Oddział onkologiczny w Koninie zamknięty. NFZ nie płaci, szpitale czekają na reformę
Daria  Siemion
Daria Siemion 19.08.2025 15:00

Oddział onkologiczny w Koninie zamknięty. NFZ nie płaci, szpitale czekają na reformę

zamknięty oddział onkologiczny w Koninie
NFZ nie płaci za leczenie pacjentów. Szpital w Koninie zamyka oddział onkologiczny

Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie wstrzymał przyjmowanie nowych pacjentów na Oddział Onkologiczny. Decyzja ta wstrząsnęła zarówno pacjentami, jak i personelem, a jej przyczyny odsłaniają szerszy problem – brak środków finansowych w Narodowym Funduszu Zdrowia i konieczność pilnych reform.

  • Pacjenci onkologiczni nie mogą obecnie leczyć się w szpitalu w Koninie
  • Brak środków w NFZ – co to oznacza dla pacjentów i szpitali w Polsce?
  • Reforma szpitali 2025 – co planuje Ministerstwo Zdrowia?

Konin bez nowych pacjentów onkologicznych

Szpital w Koninie, działający w województwie wielkopolskim, tymczasowo zamknął swój Oddział Onkologiczny dla nowych pacjentów. Naczelna Pielęgniarka, Maria Wróbel, wskazała bezpośredni powód – opóźnienie w przekazaniu środków finansowych przez Narodowy Fundusz Zdrowia za drugi kwartał 2025 roku.

Jak podkreśliła, placówka otrzymała środki jedynie za pierwszy kwartał, mimo że oddział nieprzerwanie świadczył usługi także w kolejnych miesiącach. W efekcie ograniczono działalność oddziału wyłącznie do pacjentów już zarejestrowanych. Nowi pacjenci, wymagający pilnej opieki, muszą szukać pomocy w innych ośrodkach, m.in. w Wielkopolskim Centrum Onkologii lub Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Poznaniu.

Jednocześnie dyrekcja szpitala podkreśla, że działalność oddziału zostanie wznowiona w pełnym zakresie, gdy tylko NFZ ureguluje zaległości i zapewni dalsze finansowanie programów lekowych.

NFZ nie płaci, bo nie ma z czego

Sytuacja w Koninie nie jest odosobniona. Jak informuje Bankier.pl, Narodowy Fundusz Zdrowia mierzy się z poważnym brakiem środków. Wstrzymanie płatności dla wielu placówek wynika z faktu, że NFZ przekroczył zaplanowany budżet, a pieniędzy na bieżące zobowiązania po prostu brakuje.

W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele NFZ mówią o „działaniu w miarę możliwości”. To oznacza, że szpitale, nawet jeśli wykonują procedury zgodnie z kontraktami, muszą czekać – bez gwarancji, kiedy i czy w ogóle otrzymają należne środki.

To rodzi poważne konsekwencje – ograniczenia działalności oddziałów, wydłużające się kolejki do specjalistów oraz zagrożenie dla stabilności całego systemu ochrony zdrowia.

Ministerstwo Zdrowia zapowiada reformę

W obliczu rosnących problemów finansowych, Ministerstwo Zdrowia ogłosiło plan reformy systemu szpitalnictwa. Jak donosi Gazeta Prawna, rząd planuje wprowadzenie nowego modelu finansowania szpitali, który ma poprawić przejrzystość wydatków i lepiej dostosować nakłady do rzeczywistych potrzeb.

Według zapowiedzi, reforma ma uwzględniać podział placówek na poziomy referencyjne, zmiany w sposobie rozliczania świadczeń i silniejsze wsparcie dla szpitali powiatowych, które – podobnie jak Konin – są najbardziej narażone na skutki finansowych turbulencji.

Jednak sam proces wdrażania reformy może potrwać miesiące, a nawet lata. Tymczasem pacjenci potrzebują pomocy teraz – dlatego coraz więcej z nich trafia do przepełnionych już placówek w dużych miastach, oddalonych o dziesiątki, a czasem setki kilometrów od ich domów. Czytaj także: Opłata za pobyt w DPS – kiedy musisz płacić za rodzica, a kiedy nie? Wyjaśniamy

Ciężka sytuacja szpitala w Koninie

Warto dodać, że pomimo obecnych trudności, Wojewódzki Szpital Zespolony w Koninie podejmuje działania naprawcze. W ramach programu restrukturyzacyjnego na lata 2024–2026 udało się zakończyć rok 2024 z dodatnim wynikiem finansowym – zyskiem ponad 482 tys. zł. To efekt wielu oszczędności i racjonalizacji kosztów.

Niestety, długoterminowe zadłużenie placówki nadal wynosi niemal 17,6 mln zł, co unaocznia skalę problemu i pokazuje, że bez systemowego wsparcia przyszłość takich szpitali stoi pod dużym znakiem zapytania.