Przeprowadzka do Pałacu Prezydenckiego pod znakiem zapytania. „To poważne obciążenie emocjonalne”

W miniony weekend Polska wybrała – kolejnym prezydentem kraju będzie Karol Nawrocki. Objęcie funkcji głowy państwa oznacza prawdziwą rewolucję nie tylko w życiu zawodowym polityka; spore wyzwanie czeka całą jego rodzinę. Jak nowa sytuacja wpłynie na jego dzieci? Sprawdźmy, co na ten temat myśli psycholog.
Rodzina Karola Nawrockiego
Karol Nawrocki ma 42 lata i jest ojcem trójki dzieci: siedmioletniej Kasi, piętnastoletniego Antoniego i dorosłego już Daniela, który jest synem Marty Nawrockiej (z domu Smoleń) z poprzedniego związku. Polityk urodził się w Gdańsku i dotychczas życie rodziny toczyło się właśnie w Trójmieście. Czy po objęciu funkcji prezydenta Nawrocki zabierze dzieci do Pałacu Prezydenckiego? Jakie konsekwencje dla nich może mieć taka zmiana?
Przeczytaj też: Taki ciężar Nawrocki nosił w dzieciństwie. Siostra wyznała bez ogródek
Przeprowadzka do Warszawy to nie tylko zmiana adresu
Zdaniem psycholożki dziecięcej, dr Aleksandry Piotrowskiej, przeprowadzka całej rodziny do Pałacu Prezydenckiego nie jest oczywista. Niewykluczone, że polityk wraz z żoną, kierując się dobrem młodszych dzieci, zdecydują się na jakieś inne, mniej inwazyjne rozwiązanie.
– Dla siedmiolatki zmiana szkoły może być wyzwaniem, ale to dla piętnastoletniego Antoniego sytuacja może być najtrudniejsza. W tym wieku przyjaciele i grupa rówieśnicza odgrywają ogromną rolę. Utrata dotychczasowego kręgu znajomych to poważne obciążenie emocjonalne – mówi psycholożka.

Przeczytaj też: Wiadomo, co wziął Nawrocki w trakcie debaty. Nie mógł się powstrzymać?
Koniec anonimowości, ograniczenie swobody
Wygrana w wyborach prezydenckich to nie tylko sukces Nawrockiego – to również definitywny koniec anonimowości jego dzieci, co może mieć bardzo przykre konsekwencje. Niestety o tym zdążyła przekonać się już mała Kasia. O sytuacji z wieczoru wyborczego pisaliśmy tutaj: Psycholog dziecięcy o hejcie na córkę Nawrockiego. "Nie bronię hejterów, ale winni są też rodzice"
Hejt to nie jedyne obciążenie wynikające z rozpoznawalności. Uciążliwe mogą być też starania o prywatność i bezpieczeństwo rodziny. Jak zauważa dr Piotrowska:
– To nie tylko większe zainteresowanie opinii publicznej, ale i ścisła ochrona. Ochroniarze staną się codziennością. To ogranicza swobodę dzieci, na przykład przy spontanicznym wyjściu do kina czy na plac zabaw.

Trudna do udźwignięcia łatka
Nawet jeśli rodzina Nawrockich zdecyduje się na chwilową rozłąkę i dzieci zostaną w Trójmieście, będą musiały liczyć się z trudnymi zmianami w życiu codziennym. Łatka „dziecka prezydenta” może być źródłem przywilejów, ale także nieoczekiwanych trudności – zwłaszcza ze strony rówieśników.
Jak prezydenckie dzieci poradzą sobie z tymi wszystkimi zmianami? To zależy przede wszystkim od ich rodziców. Psycholożka podkreśla, że właśnie dorośli odpowiadają za dobrostan dzieci i od rodziców zależy, czy nowa sytuacja będzie dla najmłodszych źródłem niepokoju, czy impulsem do wzrostu. Najważniejsze jest, by w tych chwilach dzieciom nie zabrakło poczucia miłości i bezpieczeństwa.
Przeczytaj też: Nastolatki nie boją się śmierci. Czasem wystarczy impuls, by doszło do tragedii




































