Telechirurgia: Pacjent w Warszawie, lekarz w Belgii. Jak operacje na odległość zmieniają medycynę?

Telechirurgia to dziedzina medycyny, która rozwija się bardzo dynamicznie, umożliwiając wykonanie skomplikowanych operacji robotycznych, takich jak usunięcie prostaty, na odległość. Wykonanie takiego zabiegu było możliwe dzięki zaawansowanej technologii, która pozwala zestawić bezpieczne łącze pomiędzy odległymi szpitalami. Materiał został przygotowany na podstawie wywiadu przeprowadzonego przez Ewę Basińską (Pacjenci.pl) z dr. n. med. Pawłem Wiszem – urologiem.
• W Europie przeprowadzono już pionierskie zabiegi telechirurgiczne, łączące szpitale w Warszawie z ośrodkami w Gdańsku oraz w Belgii.
• Telechirurgia może znacząco poprawić dostęp do podstawowej opieki medycznej na świecie, ponieważ obecnie 9 na 10 pacjentów go nie ma.
• Kluczowym wymogiem technicznym dla bezpiecznego wykonania operacji na odległość jest minimalne opóźnienie (latencja) sygnału, które nie powinno przekraczać 160 milisekund.
Technologiczna rewolucja w sali operacyjnej
Operacje robotyczne sprawiają, że lekarz operator, będący chirurgiem, nie musi znajdować się fizycznie na sali operacyjnej ani nawet w tym samym kraju co pacjent. Polska dosyć późno dołączyła do grona krajów stosujących operacje robotyczne – pierwsza tego typu operacja miała miejsce na świecie w 2000 roku, natomiast w Polsce dopiero około 2018 roku. Telechirurgia jest obecnie jedną z najbardziej dynamicznie rozwijających się dziedzin medycyny, a jej rozwój wyprzedza nawet aspekty prawne.
Dr n. med. Paweł Wisz wraz z prof. Suwalskim wykonali dwa pionierskie zabiegi telechirurgiczne w Europie: pierwszy w sierpniu pomiędzy Gdańskiem a Warszawą, a drugi we wrześniu między Belgią a Warszawą. Jak podkreśla gość wywiadu, powodem, dla którego operuje się zdalnie, jest fakt, że technologia poszła bardzo do przodu, a jednocześnie istnieje niedobór specjalistów w dziedzinie robotycznej. Bezpieczeństwo pacjenta jest absolutnym priorytetem.
W trakcie przeprowadzania operacji z Gdańska czy Belgii lekarze nie odczuwali żadnych różnic, czując się tak, jakby byli faktycznie przy pacjencie na sali operacyjnej. Okres przygotowań do pierwszego zabiegu trwał kilka miesięcy, co wymagało m.in. uzyskania zgód komisji bioetycznej.
„Doszliśmy do momentu, że zestawienie łącza pomiędzy dwoma szpitalami jest absolutnie bezpieczne dla pacjenta, co jest oczywiście dla nas priorytetem” – mówi dr n. med. Paweł Wisz.
Rygorystyczne wymogi techniczne i udział policji
Aby móc przeprowadzić zabieg telechirurgiczny, należy spełnić szereg technicznych wytycznych i zabezpieczeń. Niezbędne jest zestawienie dedykowanego łącza o odpowiedniej przepustowości, a następnie wykonanie szeregu testów stabilności, bezpieczeństwa i przede wszystkim sprawdzenie latencji. Latencja to opóźnienie sygnału – to, co jest kluczowe w telechirurgii, to fakt, że okres tego opóźnienia nie powinien przekraczać 160 milisekund. Dla porównania, mrugnięcie powieką trwa około 150 milisekund.
Przy pierwszym zabiegu między Gdańskiem a Warszawą opóźnienie wynosiło zaledwie 5 milisekund, co jest absolutnie nieodczuwalne. Nawet przy drugim zabiegu, który wymagał przesyłania sygnału na fizyczny dystans 1200 km (czyli 2400 km dla sygnału w obydwie strony), latencja wynosiła tylko 30 milisekund. Przeczytaj: Nowoczesna chirurgia kręgosłupa: Roboty, minimalna inwazja i powrót do domu tego samego dnia?
Podczas pierwszego zabiegu konieczne było zestawienie dedykowanego łącza we współpracy z polską policją, która brała udział w tym przedsięwzięciu.
„Przy pierwszym zabiegu mieliśmy zestawione dedykowane łącze przy współpracy z polską policją - jesteśmy oczywiście też im bardzo za to wdzięczni” – podkreśla dr n. med. Paweł Wisz.
Na miejscu obecni byli również specjaliści od cyberbezpieczeństwa z MSW, a także dedykowany zespół, który w każdej chwili mógł przejąć operację. Przygotowano nawet drugie, wydzielone łącze w razie jakichkolwiek problemów technicznych.
Teleproctoring i globalny zasięg
Telechirurgia ma wiele aspektów, które wykraczają poza samą operację. Jednym z nich jest teleproctoring (zdalne nadzorowanie) i telementoring (zdalne doradztwo). Dotychczas, kiedy jakiś ośrodek rozpoczynał swoją przygodę z chirurgią robotyczną, doświadczeni lekarze musieli podróżować i spędzać tam kilka dni, aby wykonać zabiegi z lokalnym zespołem. Dzięki technologii telechirurgicznej można połączyć się z danym ośrodkiem, pokazać wykonanie pewnego etapu operacji, a nawet przejąć samą operację, co jest dużym ułatwieniem w nauce.

Potrzeba rozwoju telechirurgii jest ogromna. Jak wynika z wyliczeń, 9 na 10 pacjentów na świecie nie ma dostępu do podstawowej opieki medycznej, a telechirurgia może to bardzo zmienić. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podpisała list intencyjny, którego celem jest wytworzenie wytycznych (guidelines) dotyczących telechirurgii.
Telechirurgia jest już wykorzystywana w globalnych badaniach klinicznych. Profesor Patel ze Stanów Zjednoczonych, który ma największe na świecie doświadczenie w operacyjnym leczeniu prostaty (ponad 20 000 zabiegów), prowadzi pierwszy na świecie zatwierdzony kliniczny trial przez FDA, operując pacjentów ze Stanów Zjednoczonych, którzy są fizycznie w Angoli.
„Wyliczyli, że 9 na 10 pacjentów na świecie nie ma dostępu do podstawowej opieki medycznej. Także telechirurgia bardzo może to zmienić” – dodaje dr n. med. Paweł Wisz.
Źródło: Pacjenci.pl





































