A jednak! Płeć ma znaczenie! Kobiety rzadziej umierają z powodu COVID-19
Wynika to, jak twierdzi dr Akiko Iwasaki, główna autorka badań, z różnej odpowiedzi immunologicznej na wirusa. – Kiedy mężczyźni się starzeją, ich organizm traci zdolność stymulowania limfocytów T, a więc tych białych krwinek, które zabijają wirusy. Stąd zwiększona u nich podatność na zakażenia i ich cięższy przebieg. Natomiast kobiety, nawet te w podeszłym wieku, nadal wykazują całkiem dobrą odpowiedź immunologiczną. Mamy wiec teraz dane sugerujące, że krajobraz immunologiczny u pacjentów z COVID-19 znacznie różni się w zależności od płci, a różnice te mogą leżeć u podstaw większej podatności na wiele innych chorób, nie tylko COVID-19.
Skoro kobiety inaczej reagują na koronawirusa niż mężczyźni, powinny wymagać innych metod leczenia, sugerują naukowcy. Tak więc zarówno szczepionka, jak i lek powinny być dobrane do płci. W przypadku mężczyzn powinna to być szczepionka i terapia podnosząca odpowiedź limfocytów T, zaś w przypadku kobiet – takie terapie, które osłabiałyby nadmierna odpowiedź cytokinową.
Badacze uważają ponadto, ze kobiety, ze względu na silniejszy układ odpornościowy, są bardziej niebezpiecznymi nosicielkami niż mężczyźni. Dlatego powinny dłużej od nich przebywać na kwarantannie.
Zapewne nie są to ostatnie doniesienia dotyczące zróżnicowania płci wobec COVID-19. Polski wirusolog, prof. Włodzimierz Gut, uważa, że większa zachorowalność i wyższa śmiertelność na COVID-19 u mężczyzn może po prostu wynikać z tego, że oni prowadzą mniej zdrowy tryb życia.
Jakby na to nie patrzeć – „cherchez la femme”…