Choroba hemoroidalna - objawy, diagnoza, metody leczenia. Ekspert tłumaczy
Sploty hemoroidalne to połączenia tętniczo - żylne, przypominające poduszeczki. Znajdują się w odbytnicy (dochodzą do granicy odbytu) i spełniają bardzo ważną funkcję. Jaka jest funkcja hemoroidów i dlaczego są ważne? Kiedy mówimy o chorobie hemoroidalnej? Jakie są objawy choroby hemoroidalnej? Co to jest zakrzepica brzeżna odbytu, często mylona z chorobą hemoroidalną? Czym różnią się hemoroidy wewnętrzne od hemoroidów zewnętrznych? Jak wygląda leczenie choroby hemoroidalnej? Czy istnieją skuteczne, domowe metody leczenia? Na czym polega hemoroidoplastyka laserowa? Na te i inne pytania odpowiada proktolog, chirurg transplantolog dr n. med. Andrzej Berman.
Co to są hemoroidy?
Na wstępie warto wspomnieć o nomenklaturze. Sploty hemoroidalne są strukturami prawidłowymi, który ma każdy z nas (zazwyczaj mamy trzy sztuki), chyba, że zostaną usunięte. Są to połączenia tętniczo - żylne, przypominające poduszeczki. Znajdują się w odbytnicy (dochodzą do granicy odbytu) i spełniają bardzo ważną funkcję. Ich rolą jest prawidłowe utrzymywanie stolca. Są odpowiedzialne mniej więcej za 15 procent skurczu zespołu zwieraczowego i doszczelniają odbyt. Niemniej jednak najprawdopodobniej w wyniku naszego specyficznego trybu życia, hemoroidy często ulegają dysfunkcji. Ulegają przyrostowi, obniżają się i schodzą do kanału odbytu, skutkiem czego zaczynają powodować dolegliwości. Mówimy wtedy o chorobie hemoroidalnej.
Jakie są objawy choroby hemoroidalnej?
Najczęściej pacjenci łączą chorobę hemoroidalną z bólem, a jest to objaw niespecyficzny i znacznie częściej występujący w przypadku takich chorób jak zakrzepica brzeżna lub szczelina odbytu - są to przypadłości często mylone przez pacjentów z chorobą hemoroidalną. Wyróżniamy pięć charakterystycznych objawów choroby hemoroidalnej. Pierwszym z nich jest uczucie niepełnego wypróżnienia po oddaniu stolca. Mamy wrażenie, że w odbytnicy nadal coś pozostało, a to co odczuwamy to są właśnie przesuwające się do kanału odbytu sploty hemoroidalne. W chorobie hemoroidalnej bardzo często występuje uczucie ciała obcego w odbycie oraz świąd odbytu. Kolejnym objawem jest pojawienie się krwi (zazwyczaj jasnej). Czasem jest to tylko ślad krwi na papierze, a nieraz są to bardzo obfite krwawienia. Warto podkreślić, że krew nie musi występować, bądź może być efektem wielu innych chorób. Objawem, który niezmiernie niepokoi pacjentów jest wypadanie splotów hemoroidalnych. Należy rozróżnić dwie sytuacje bardzo często ze sobą mylone. Sploty hemoroidalne są delikatnymi strukturami nieunerwionymi czuciowo (a więc nie czujemy ich). Wystają z kanału odbytu zazwyczaj po wypróżnieniu i możemy je tam swobodnie odprowadzić z powrotem. Często wypadanie hemoroidów jest mylone z innym, równie powszechnym schorzeniem, tak zwaną zakrzepicą splotów brzeżnych. Są to dwie zupełnie inne jednostki chorobowe.
Jakie są objawy zakrzepicy brzeżnej, często mylonej z chorobą hemoroidalną? Jak je odróżnić?
Cechą charakterystyczną zakrzepicy brzeżnej jest pojawienie się bolesnego guzka na brzegu odbytu. Zazwyczaj pojawia się w bardzo krótkim czasie, w ciągu 2-3 godzin po forsowanym wypróżnieniu, długim siedzeniu, czy po przebytym urazie. Pacjenci często próbują wprowadzić go do środka odbytu, ale jest on oryginalnie umiejscowiony na jego brzegu i nie jest to możliwe. Zakrzepicy brzeżnej zazwyczaj towarzyszy ból, często bardzo silny. Jeżeli po wypróżnieniu, z odbytu wystaje miękka, delikatna struktura, której nie czujemy i która nie daje dolegliwości bólowych, najprawdopodobniej jest to splot hemoroidalny. Warto jednak podkreślić, że istnieją także inne schorzenia, m.in. włókniaki, kłykciny kończyste, rak odbytnicy, czy też wypadanie śluzówki odbytnicy (przepuklina Zatoki Douglasa), mylone z chorobą hemoroidalną.
Jak odróżnić hemoroidy od kłykcin kończystych?
Kłykciny to zazwyczaj licznie występujące struktury o nierównej brodawkowatej powierzchni. Są zdecydowanie twardsze i zazwyczaj mniejsze od hemoroidów. Przeważnie otaczają odbyt, choć mogą też umiejscawiać się w jego kanale. Jest to choroba weneryczna, związana z zakażeniem wirusem brodawczaka ludzkiego (HPV), która może zwiększać ryzyko rozwoju raka odbytu. W związku z tym, jeżeli wyczuwamy jakieś twardsze struktury z nierówną powierzchnią, powinniśmy pokazać się proktologowi.
Jak odróżnić hemoroidy od raka odbytnicy?
Rak odbytu często nie daje niepokojących objawów. Zazwyczaj są to niewielkie zmiany, na pierwszy rzut oka nie wyglądające groźnie. Czasami zdarza się, że wycinamy jakieś małe owrzodzenie, czy podejrzanie wyglądającą zmienioną zapalnie brodawkę, nawet nie sugerując pacjentowi, że to może być rak odbytu, co potem wychodzi w badaniu. Jeśli cokolwiek nas niepokoi, powinniśmy zgłosić się lekarza. Najskuteczniejszą metodą diagnostyki jest badanie histopatologiczne. Nie ma metody wykluczenia tego typu zmian samodzielnie przez pacjenta.
Czym różnią się hemoroidy wewnętrzne od hemoroidów zewnętrznych?
Bardzo często hemoroidy zewnętrzne są błędnym określeniem zakrzepicy brzeżnej. Hemoroidy to sploty hemoroidalne pokryte błoną śluzową, natomiast hemoroidy zewnętrzne to struktury naczyniowe poszerzonych splotów brzeżnych, pokryte anodermą, czyli skórą. Mimo, że termin ten pojawia się w Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób (ICD -10), osobiście uważam, że jest to niefortunna nazwa, nierzadko myląca pacjentów i dlatego staram się jej nie używać. Często spotykam się z określeniem choroby hemoroidów zewnętrznych jako choroby hemoroidalnej trzeciego i czwartego stopnia, czyli w sytuacji, kiedy sploty uległy już takiemu poszerzeniu, że albo wstawiają się do kanału odbytu i trzeba je odprowadzać do środka, albo już na stałe zstępują do kanału odbytu i na zewnątrz odbytu. W mojej ocenie prawidłowym sformułowaniem są po prostu hemoroidy, czyli sploty hemoroidalne i choroba hemoroidalna z odpowiednim stopniowaniem. W związku z tym, że sploty brzeżne i struktury na zewnątrz odbytu mają inną anatomię, inne pochodzenie i zupełnie inną chorobotwórczość, w mojej opinii nie powinny być nazywane hemoroidami zewnętrznymi (mimo, że sformułowanie to pojawia się w literaturze).
Jakie są przyczyny choroby hemoroidalnej?
Najczęstszą przyczyną choroby hemoroidalnej są zaparcia, będące problemem złożonym i wieloczynnikowym. Zazwyczaj do zaparć dochodzi w wyniku niskiej podaży błonnika w diecie. Jest to największy problem dietetyczny naszych czasów. Często spożywamy produkty wysokobiałkowe i wysokocukrowe, o śladowej ilości błonnika. Brakuje nam więc tej części pokarmu, która wypełnia jelito, nie ulega strawieniu i zatrzymuje wodę. W prawidłowym procesie trawienia błonnik odgrywa istotną rolę, ponieważ tworzy masę stolca. Aby jelito mogło prawidłowo funkcjonować i aby odbytnica prawidłowo się rozciągała podczas wypróżniania, stolca powinno być objętościowo dużo. Spożywając fast food, w którym błonnika praktycznie nie ma, z naszego jelita wylatuje “popiół”, który nie zatrzymuje wody. Skutkiem tego nasz stolec ma małą objętość, jest trudniej pasażowany i tym samym zwiększa się ryzyko rozwoju innych chorób przewodu pokarmowego, takich jak m.in. rak jelita grubego, choroba uchyłkowa, czy choroby odbytu. Warto podkreślić, że aby stolec miał prawidłową konsystencję, musi zawierać nie tylko błonnik, ale również wodę. Należy więc dostarczać organizmowi odpowiednią ilość płynów. Stolec jest wykorzystywany przez nasz organizm jako rezerwuar płynów. W przypadku ich względnego deficytu, organizm jest w stanie odzyskać wodę w jelicie grubym, ale kosztem jakości stolca. Zaparcia powodują, że wypróżnienia trwają zbyt długo, są forsowne, czyli generują większe ciśnienia i nie dochodzi do prawidłowego rozciągania odbytnicy. Wszystko to prowadzi do poszerzenia się splotów hemoroidalnych. Choroba hemoroidalna może być także skutkiem biegunek. Fizjologiczną funkcją splotów hemoroidalnych jest utrzymywanie szczelności. Jeżeli mamy bardzo dużą ilość wypróżnień na dobę, sploty są przepracowane i tym samym przewlekle przepełnione. W tym przypadku mechanizm powstawania choroby hemoroidalnej jest inny jak przy zaparciach, ale efekt jest bardzo podobny. Kolejnym czynnikiem ryzyka jest sposób spędzania przez nas czasu. Pozycja siedząca powoduje utrudnienie odpływu krwi ze splotów hemoroidalnych i ich poszerzenie. Ryzyko choroby zwiększa także wysiłek fizyczny ze zwiększoną tłocznią brzucha uciskającą na żyłę główną dolną, którą krew odpływa z dolnej połowy ciała. W związku z tym nie zaleca się wykonywania ćwiczeń siłowych (zwłaszcza z dużymi ciężarami), które sprawiają, że brzuch jest cały czas napięty, bez momentów rozluźnienia, kiedy krew mogłaby swobodnie odpłynąć. Wskazane są natomiast ćwiczenia aerobowe, które poprawiają opróżnianie splotów hemoroidalnych. Na rozwój choroby hemoroidalnej mają również wpływ uwarunkowania genetyczne. U niektórych osób to schorzenie występuje rodzinnie, co obserwujemy u pacjentów w bardzo młodym wieku (m.in. u 20-latków w zaawansowanym stadium choroby).
Jak wygląda leczenie choroby hemoroidalnej? Czy istnieją skuteczne, domowe metody leczenia? Czy choroba hemoroidalna jest uleczalna?
Warto wspomnieć, że choroba hemoroidalna dotknie bardzo duży odsetek społeczeństwa. Spotkałem się z danymi, według których nawet 80 procent populacji, w jakimś okresie swojego życia, będzie miało pewne objawy choroby, które, w większości przypadków, po krótkim czasie ustąpią samoistnie. Część pacjentów z chorobą hemoroidalną wymaga jednak interwencji. Zazwyczaj powinna to być głównie interwencja w styl życia. Należy zapobiegać zaparciom i długim wypróżnieniom, unikać długiego siedzenia, a także zmniejszyć podaż substancji spożywczych czy używek, które zwiększają nasilenie choroby (m.in. alkohol, nikotyna, ostre przyprawy, soki owocowe). Warto też zadbać o zwiększenie aktywności ruchowej, o wysoką podaż błonnika w diecie, a także o lepsze nawodnienie organizmu. U znakomitej większości pacjentów takie leczenie spowoduje ustąpienie dolegliwości, pod warunkiem, że choroba hemoroidalna nie jest już bardzo zaawansowana. Modyfikacja stylu życia bardzo pomaga przede wszystkim ludziom młodym. U osób intensywnie ćwiczących na siłowni zmiana charakteru treningu, zwiększenie ilości ćwiczeń aerobowych i dostosowanie ich do choroby, poprawia jej przebieg. Chorobę hemoroidalną leczymy wtedy, kiedy jest objawowa. Jeżeli pacjentowi uda się pozbyć dolegliwości za pomocą modyfikacji stylu życia, powinien cieszyć się zdrowiem, pod warunkiem, że nie wróci do starych nawyków żywieniowych czy trybu życia. U części pacjentów choroba jest jednak zbyt zaawansowana i wtedy trzeba zastosować inne metody leczenia.
Czy kiedy hemoroidy krwawią, wymagane jest zaawansowane leczenie?
Jeżeli pojawia się krew, trzeba sprawdzić, czy jest to na pewno choroba hemoroidalna. Krwawienia ze splotów hemoroidalnych zdarzają się bardzo często, jednak jest także wiele innych chorób, które mogą dawać takie dolegliwości. Część z nich to choroby łagodne, (np. szczelina odbytu), które wymaga innego postępowania terapeutycznego. Trzeba jednak przede wszystkim wykluczyć choroby o charakterze nowotworowym, dlatego powinniśmy skonsultować się ze specjalistą. Jeżeli lekarz stwierdzi chorobę hemoroidalną, można wdrożyć skuteczne sposoby leczenia, zarówno farmakologiczne, jak i niefarmakologiczne. Czasami wymagane jest leczenie małoinwazyjne, instrumentalne lub operacyjne.
Jakie leki stosuje się w leczeniu choroby hemoroidalnej? Czy istnieją skuteczne maści na hemoroidy?
Bardzo dobrze udowodnione działanie mają flawonoidy przyjmowane doustnie. Hamują stan zapalny w układzie żylnym, zmniejszają przecieki w układach żylnych i skutecznie hamują krwawienia ze splotów hemoroidalnych. Powinny to być leki stosowane w pierwszej kolejności. Leczenie miejscowe działa, przede wszystkim poprzez natłuszczenie odbytu co zmniejsza świąd, ułatwia odprowadzenie splotów i zmniejsza stan zapalny. Najskuteczniejszą terapią jest jednak włączenie doustnych flawonoidów oraz modyfikacja trybu życia i sposobu odżywiania się.
Czy istnieją domowe sposoby na wchłonięcie się hemoroidów?
Choroba hemoroidalna może ulec wyleczeniu i tym samym sploty hemoroidalne przestaną wypadać i ustąpią krwawienia. Hemoroidy zaś nie mogą się wchłonąć, gdyż są strukturą anatomiczną. Pytanie to najczęściej dotyczy innej jednostki chorobowej, czyli zakrzepicy brzeżnej. Jest bardzo powszechna przypadłość, często mylona przez pacjentów z chorobą hemoroidalną.
Jak odróżnić zakrzepicę brzeżną od choroby hemoroidalnej?
Jest to sytuacja, w której w okolicy odbytu pojawia się bolesny guzek. Zazwyczaj powstaje dosyć szybko i jest bolesny. Zdarza się, że ulega opróżnieniu z krwi i może nawet dojść do obfitych krwawień. Nierzadko towarzyszy temu zmniejszenie dolegliwości bólowych. Przyczyną tej choroby jest powstawanie zakrzepów w naczyniach brzeżnych odbytu. Są to drobne naczynia żylne, w których krew może ulec zakrzepowi, zazwyczaj w wyniku urazu, długiego siedzenia, czy forsownego wypróżnienia. W przypadku wczesnych zakrzepic stosuje się metodę nacięcia lub wycięcia takiego splotu. Zazwyczaj pacjenci zgłaszają się do lekarza późno, po kilku dniach od momentu wystąpienia guzka. Na tym etapie, dolegliwości najczęściej znacznie się zmniejszają i nacinanie nie ma już sensu. W tej sytuacji można włączyć leczenie zachowawcze. Skutecznym lekiem jest streptokinaza - czopek doodbytniczy zawierający enzym, który rozpuszcza skrzepliny. Można także zastosować nasiadówki z kory dębu, domową metodę znaną od wielu lat.
Czy nasiadówki z kory dębu są skuteczne?
Warto podkreślić, że jest to uniwersalna metoda, jeśli chodzi o choroby odbytu i jest lubiana przez proktologów. Może być trochę uciążliwa dla pacjenta, natomiast zazwyczaj przynosi dużą ulgę, zmniejszając stan zapalny i przyspieszając rozpuszczanie skrzepliny. Nie zaleca się jej w przypadku ropnia odbytu, dlatego zawsze należy wcześniej skonsultować się z proktologiem.
Czy można samodzielnie “wepchnąć” hemoroida?
Guzki hemoroidalne drugiego stopnia wstawiają się do kanału odbytu, po czym wycofują się samoistnie do odbytnicy. W trzecim stopniu choroby, po wypróżnieniu wysuwają się na zewnątrz i zazwyczaj wymagają wprowadzenia palcem z powrotem. Najlepiej jest to zrobić pod prysznicem, gdyż ciepłe środowisko sprzyja odprowadzeniu splotów. Warto użyć rękawicy, aby nie uszkodzić paznokciem delikatnych struktur i nie spowodować krwawienia. Pacjenci zazwyczaj dość szybko uczą się, jak to robić i nie stanowi to większego problemu. Jest to jednak sytuacja, w której należy już zastanowić się nad innymi metodami leczenia.
Kiedy choroba hemoroidalna wymaga zabiegu medycznego?
Pacjentów z chorobą hemoroidalną staramy się leczyć jak najmniej agresywnie. Zdarzają się masywne krwawienia ze splotów, nawet zagrażające życiu, ale są to bardzo rzadkie przypadki. Generalnie jest to choroba łagodna, jednak uciążliwa i wstydliwa dla pacjenta. W leczeniu stosujemy pewnego rodzaju stopniowanie działań terapeutycznych. Zaczynamy od modyfikacji stylu życia i flawonoidów doustnych. Skuteczną metodą, bardzo mało znaną w Polsce, ale popularną na Zachodzie jest procedura rehabilitacyjna z zastosowaniem rozszerzacza odbytu. Jest to plastikowy stożek, który pokrywa się lubrykantem i za jego pomocą rozciąga się nieznacznie zwieracze. Dzięki temu ułatwiony zostaje odpływ krwi ze splotów hemoroidalnych, następuje zahamowanie krwawienia i zmniejszają się dolegliwości. Mimo, iż pacjenci nie przepadają za tą metodą, jest ona bardzo skuteczna, tania i bezpieczna. Jeżeli metody nieinwazyjne lub rehabilitacyjne nie dają rezultatów, wprowadzamy metody inwazyjne, instrumentalne, ale wciąż małoinwazyjne, m.in. skleroterapię i gumkowanie.
Na czym polega skleroterapia hemoroidów?
Skleroterapia polega na wstrzyknięciu do splotów hemoroidalnych substancji chemicznych, które powodują ich wykrzepianie.
Na czym polega gumkowanie hemoroidów?
Jest to tak zwana metoda Barrona, w której zasysamy splot hemoroidalny do specjalnego tubusa i u jego podstawy zrzucamy gumkę, powodującą martwicę splotu. Warto podkreślić, że nie jest to procedura radykalna. Redukujemy objętość splotu, a blizna, która powstaje ściąga delikatnie śluzówkę i powoduje podniesienie do góry w kierunku odbytnicy struktur kanału odbytu, czyli linii zębatej. Hemoroidy nie są unerwione czuciowo, więc zabieg jest bezbolesny. Istnieje jednak wąska grupa pacjentów, u których to unerwienie jest nietypowe i odczuwają dolegliwości przy prawidłowym założeniu gumki. U znacznej większości pacjentów (przynajmniej 95 procent) możemy zastosować tego typu metodę i uzyskać bardzo dobry efekt terapeutyczny bez bólu. Zdarza się, że po zabiegu pacjentom towarzyszy uczucie niepełnego wypróżnienia, bądź ciała obcego, co zazwyczaj ustępuje samoistnie. Możemy też podać leki przeciwzapalne w czopkach, które to niwelują. Zdecydowanie promuję strategię jak najmniejszej inwazyjności zabiegu. Na początku zakładamy po jednej gumce na najgorzej wyglądający splot hemoroidalny. Jeżeli dolegliwości ustąpią, nie ma potrzeby kontynuowania procedury. Jeśli jednak dolegliwości nadal występują, należy założyć gumki na kolejnych splotach. Czasami zdarza się, że jest to metoda nieskuteczna i mimo, że pacjent ma założonych kilka gumek, efekt jest nieznaczny. Wtedy musimy zastosować inne, bardziej agresywne metody leczenia. Od kilku lat bardzo popularną metodą stała się hemoroidoplastyka laserowa.
Na czym polega plastyka laserowa hemoroidów? Jaka jest jej skuteczność?
Hemoroidoplastyka laserowa polega na tym, że na brzegu odbytu wykonujemy niewielkie nacięcia. Pod śluzówką, do splotu hemoroidalnego wprowadzamy włókno lasera i podajemy energię, która powoduje koagulację w obrębie splotu. Po pewnym czasie następuje zwłóknienie i obkurczenie splotu. Jest to metoda uważana za mało inwazyjną, w związku z tym ma swoje ograniczenia, jeśli chodzi o skuteczność. Pacjenci w czwartym stadium choroby raczej nie uzyskają pożądanych efektów. W ich przypadku metodą z wyboru jest leczenie operacyjne, czyli wycięcie splotów, co ma jednak swoje wady. Hemoroidoplastyka wypełniła nam niszę pomiędzy pacjentami, u których można było stosować bardzo małoinwazyjne metody, czyli skleroterapię i gumkowanie, a metodą operacyjną. Niemniej jednak nie jest to metoda, którą można zastosować u każdego, więc kwalifikacja pacjentów do zabiegu odgrywa istotną rolę. Jest to zabieg bardzo bezpieczny. Nawet jeśli pacjent nie odniesie istotnych korzyści, ryzyko wystąpienia skutków ubocznych jest niewielkie.
Jakie są wady i zalety operacyjnego wycięcia splotów hemoroidalnych?
Wadą jest przede wszystkim ból pooperacyjny oraz to, że tracimy sploty hemoroidalne, które w pewnym momencie naszego życia mogą okazać się przydatne. Przebyte porody, okołoporodowe urazy krocza, czy menopauza mogą prowadzić do niewydolności zwieraczy i nietrzymania stolca. Wtedy sploty hemoroidalne okazują się jeszcze bardziej przydatne niż kiedyś. W związku z tym całkowite usunięcie splotów leczy chorobę hemoroidalną, ale pozbawia nas struktury anatomicznej, która w przyszłości może odgrywać istotną rolę. Niemniej jednak, w bardzo zaawansowanym stadium choroby, hemoroidy nie pełnią już swojej funkcji i należy je usunąć. Istnieje kilka metod operacyjnych. Najczęściej stosuje się metodę Milligana-Morgana, która polega na wycięciu z pozostawieniem ran pooperacyjnych. Niestety zabieg ten jest bardzo bolesny dla pacjenta. W okresie pooperacyjnym odbyt ulega bardzo szybkiemu gojeniu. Można powiedzieć, że to jest pewien fenomen odbytu, że potrafi bardzo dobrze się goić w obecności bakterii kałowych...czasami nawet trochę za dobrze. Po wycięciu splotów hemoroidalnych w kanale odbytu pozostają rany, które ulegają szybkiemu zrostowi. To w połączeniu z pooperacyjnym skurczem zwieracza powoduje, że wypróżnienia stają się bardzo bolesne. Wypróżnienia formują odbyt na nowo. Pozostawiając rany otwarte, zapobiegamy zwężeniom odbytu, ale narażamy pacjenta na silne dolegliwości bólowe. Z drugiej strony, jeśli te rany zaszyjemy, pomimo zmniejszenia bólu, zwiększa się ryzyko powikłań, przede wszystkim zwężenia odbytu. W Europie preferowana jest metoda leczenia sposobem Milligana-Morgana, czyli z pozostawieniem ran. W mojej praktyce, często wykorzystuję metodę hybrydową. Te sploty, których nie da się wyleczyć metodą hemoroidoplastyki laserowej wycinam, natomiast pozostałe sploty obliteruję laserem.
Hemoroidy w ciąży i po porodzie – czy wymają leczenia?
Jest to bardzo częsty problem kobiet ciężarnych, związany przede wszystkim z fizjologią ciąży. Macica z płodem wypełnia miednicę małą i uciska na żyłę główną dolną, co powoduje zaburzenia odpływu z dolnej połowy ciała. Objawia się to m.in. obrzękami kończyn dolnych, a także zaburzony zostaje odpływ krwi ze splotów hemoroidalnych. U kobiet w okresie połogu staramy się nie podejmować żadnych interwencji nawet do 6-8 miesięcy, ponieważ większość pacjentek wraca całkowicie, bądź w znacznym stopniu do stanu sprzed ciąży. Agresywne postępowanie naraża je tylko na powikłania, a ostatecznie niewiele zmienia. U kobiet w okresie przedporodowym wydzielane są relaksyny, enzymy, które mają za zadanie rozluźnić więzadła miednicy, żeby głowa dziecka mogła się przecisnąć przez kanał rodny. Oddziałują one również na tzw. więzadełka Parksa, elementy, którymi sploty hemoroidalne przyczepione są do podłoża. Ulegają one rozciągnięciu, co powoduje nasilenie się objawów choroby hemoroidalnej. Jest to proces odwracalny, kiedy relaksyny przestają działać. U niektórych pacjentów może jednak stanowić istotny problem w sytuacji, kiedy sploty hemoroidalne uzyskują olbrzymie rozmiary. Farmakologia i procedury chirurgiczne mogą zwiększać ryzyko przedwczesnego porodu czy poronienia, w związku z tym raczej staramy się przyjmować strategię przeczekania. Zalecamy bardziej leżący tryb życia i ułożenie pacjentki tak, żeby maksymalnie zmniejszyć napór macicy na żyłę główną dolną. Warto także zadbać o odpowiednią dietę. Niestety nie zawsze się to udaje i czasami pacjentka musi zostać zoperowana. Częstą dolegliwością występującą po porodach, zwłaszcza po porodach siłami natury są masywne zakrzepice okołoodbytowe. Mechanizm porodu, w którym głowa dziecka wciska się do kanału rodnego stanowi ogromny uraz, który powoduje wykrzepianie krwi w splotach brzeżnych. Czasami są to olbrzymie zmiany, często bardzo dobrze tolerowane przez matki. Natura tak to zaprojektowała, że pomimo spektakularnego obrazu, nie daje to tak silnych dolegliwości bólowych, jak mogłoby się wydawać. Zazwyczaj zakrzepice wchłaniają się samoistnie i nie są podejmowane żadne interwencje. Warto podkreślić, że zejściem zakrzepicy brzeżnej są fałdy brzeżne, które bardzo często pacjentki interpretują to jako hemoroidy. Są to miękkie fałdy skóry na brzegu odbytu, które mogą stanowić problem estetyczny. Przerośniętych fałdów brzeżnych nie uważamy za istotną chorobę. Można je wyciąć lub usunąć laserem, co rozpatrujemy w kategoriach chirurgii plastycznej.
Dieta przy chorobie hemoroidalnej - co jeść, a czego unikać?
Wszystko zależy od tego, jaki mechanizm spowodował u nas chorobę hemoroidalną. W przypadku biegunek czynnościowych, unikanie błonnika powinno zmniejszyć ich nasilenie. Biegunki czynnościowe to takie, które nie mają swojej organicznej przyczyny i nie są związane z chorobą zapalną jelit, a są reakcją np. na stres. U większości pacjentów najistotniejsze jest jednak zwiększenie podaży błonnika w diecie. Możemy go znaleźć przede wszystkim w produktach roślinnych i pełnoziarnistych. Warzywa (najlepiej spożywane w postaci surowej) stanowią bogatsze źródło błonnika niż owoce. Jeśli dieta jest niewystarczająca, bądź ciężko nam się do niej zmusić, możemy włączyć suplementację błonnika syntetycznego bądź półsyntetycznego. Warto wprowadzić do diety rośliny nasienne. Osobiście najbardziej preferuję babkę płaszczyk jako bogate źródło błonnika. Zalecaną dawką dzienną są dwie, trzy łyżki stołowe. Musimy także pamiętać o dużej podaży wody, gdyż sam błonnik bez płynów może mieć działanie odwrotne i wręcz nasilać zaparcia. Pojawienie się zaparć może być również wynikiem jakiejś choroby jelita, np. choroby nowotworowej, czy dużego polipa utrudniającego jego pasaż. W związku z tym należy zgłosić się do specjalisty i zweryfikować przyczynę. Produkty, które będą nasilały dolegliwości choroby hemoroidalnej to wszelkiego rodzaju żywność wysokoprzetworzona, alkohol i ostre przyprawy, które dodatkowo drażnią okolice odbytu. Warto zrezygnować z palenia papierosów, gdyż nikotyna również przyczynia się do zaostrzenia objawów.
Z Joanną Kamińską rozmawiał proktolog, chirurg transplantolog dr n. med. Andrzej Berman. Osiem lat pracował w Katedrze i Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Propagator mini inwazyjnych technik zabiegowych w proktologii, gastrologii, chirurgii ogólnej i endoskopii. Brał udział w pierwszym na Świecie Endoskopowym przeszczepie wysp trzustkowych pod błonę śluzową żołądka. Uczestnik licznych kursów i zjazdów z zakresu chirurgii mini inwazyjnej, proktologii, gastrologii. Współtwórca i realizator programu przeszczepiania wysp trzustkowych w Polsce oraz współtwórca Stowarzyszenia Aktywni z Cukrzycą.