Kucharz Karola Nawrockiego skomentował kulinarne upodobania prezydenta. Internauci: wstyd
Prezydent Karol Nawrocki był ostatnio gościem Kanału Zero, gdzie w luźnej rozmowie opowiadał o pracy, codzienności i życiu poza polityką. Niespodziewanie najwięcej emocji wzbudził moment, w którym jego kucharz zdradził, co najczęściej trafia na talerz głowy państwa. Ta pozornie niewinna wypowiedź wywołała prawdziwą burzę – od serdecznych reakcji widzów po ostre, wręcz agresywne komentarze oburzonych internautów, których zdaniem takie informacje nie powinny być ujawniane publicznie.
- Prezydent Karol Nawrocki był gościem Kanału Zero, gdzie jego kucharz opowiedział o ulubionych potrawach głowy państwa
- Wypowiedź wywołała skrajne reakcje – od aprobaty i ciekawości po krytykę
- Dieta prezydenta w pełni wpisuje się w zalecenia żywieniowe dotyczące zdrowego odżywiania
- Eksperci podkreślają, że Polacy spożywają za mało ryb, podczas gdy Nawrocki wybiera je regularnie
- W komentarzach pojawiły się zarówno słowa sympatii, jak i ostrej krytyki pod adresem kucharza
Kucharz zdradził, co lubi jeść Karol Nawrocki
W trakcie wizyty w Kanale Zero rozmowa szybko zeszła z polityki na lżejsze tematy. Widzowie mogli zobaczyć bardziej prywatną stronę Karola Nawrockiego, a prowadzący postanowił skorzystać z okazji, by zapytać o kulisy prezydenckiej kuchni. Głos oddano jego osobistemu kucharzowi, Łukaszowi Miecznikowskiemu, który na co dzień przygotowuje posiłki w Pałacu Prezydenckim.
„Prezydent kocha ryby. Może jest to spowodowane tym, że jest nad morzem. Generalnie ryba w każdej postaci: smażona, wędzona, duszona. Kocha wszystko, co związane z morzem" – zdradził.
Z drugiej strony, prezydent nie ma żadnych konkretnych uprzedzeń kulinarnych. Czy jest coś, czego zdecydowanie nie lubi?
"Nie ma takiej rzeczy. Prezydent Nawrocki jest taki jak my — taki jak ja, taki jak ty. Jest wspaniałym, zwykłym, naprawdę zwykłym człowiekiem, który ciężką pracą doszedł tam, gdzie dzisiaj jest, i nie ma dla niego rzeczy, które są niedobre. Zje tak naprawdę wszystko" – powiedział kucharz.
Wypowiedź miała charakter żartobliwy i naturalny; kucharz opowiadał ciepło i z sympatią o swoim przełożonym. Jednak w internecie informacja o tym, co jada prezydent, wywołała zaskakująco silne emocje. Od komentarzy typu „miło wiedzieć, że prezydent dba o zdrowie”, po zarzuty, że „takie rzeczy powinny pozostać za zamkniętymi drzwiami”.
Przeczytaj też: Miliardy złotych dla NFZ. Jest decyzja Karola Nawrockiego

Warto brać przykład z prezydenta
To, że Karol Nawrocki regularnie sięga po ryby, jest jednak godne pochwały. Ryby należą do najcenniejszych produktów spożywczych, ponieważ dostarczają organizmowi składników, których często brakuje w przeciętnej, polskiej diecie. Zawierają pełnowartościowe białko, naturalną witaminę D, jod oraz niezbędne kwasy tłuszczowe omega-3, które mają udokumentowany korzystny wpływ na serce, układ nerwowy, a nawet odporność.
Według oficjalnych zaleceń żywieniowych ryby powinny pojawiać się na talerzu przynajmniej dwa razy w tygodniu, a raz w tygodniu najlepiej wybierać ryby tłuste, bogate w kwasy EPA i DHA. Niestety, statystyki pokazują, że Polacy znacznie odbiegają od tych rekomendacji – spożywamy ryby sporadycznie, najczęściej okazjonalnie, głównie podczas świąt. Z tego powodu nawyki prezydenta można uznać za modelowe: regularność, prostota i wybór lekkiego przygotowania to dokładnie to, co dietetycy od lat próbują promować w społeczeństwie.
Przeczytaj też: Karp to nie jedyna ryba na Wigilię. Oto zdrowszy i smaczniejszy zamiennik
Zdrowy wybór, który w Polsce wciąż jest rzadkością
Warto też podkreślić, że ryby doskonale wpisują się w nowoczesne strategie żywieniowe: są lekkostrawne, niskokaloryczne, a jednocześnie wyjątkowo sycące. Wspierają profil lipidowy, obniżają poziom trójglicerydów i mogą zmniejszać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, które w Polsce nadal są główną przyczyną zgonów. To właśnie dlatego lekarze i dietetycy tak mocno zachęcają do ich regularnego spożywania, zastępowania nimi czerwonego mięsa czy ciężkich, tłustych dań.
W tym kontekście styl odżywiania prezydenta Karola Nawrockiego – oparty na prostocie, świeżości i produktach o wysokiej wartości – można uznać za dobry kierunek. Jego jadłospis to przykład, że zdrowe wybory nie muszą być skomplikowane ani ekskluzywne. A fakt, że głowa państwa preferuje właśnie taki sposób odżywiania, może wręcz pozytywnie wpływać na świadomość żywieniową Polaków.
Internauci: to wstyd
Mimo że temat wydawał się lekki, pod nagraniem w mediach społecznościowych Kanału Zero pojawiła się fala krytyki. Część osób uznała, że kucharz nie powinien ujawniać nawet tak niewinnych informacji. Wśród komentarzy znalazły się m.in.:
„Nie da się tego słuchać.”
„Nie ma nic gorszego niż gotowanie dla kogoś.”
„Nawet kucharze uprawiają propagandę.”
„Reklama prezydenta.”
„Wstyd.”
Wiele osób czuło wyraźny dyskomfort na myśl, że prezydencka kuchnia staje się częścią publicznej rozmowy. Jednak inni komentujący zwracali uwagę, że mówienie o zdrowych nawykach trudno uznać za coś niestosownego. A jeśli dieta prezydenta faktycznie wpisuje się w aktualne zalecenia, to akurat ten fragment ujawnionych kulis zdecydowanie może być uznany za wartościowy.