Nawet 200 tys. zł za upadek na lodzie. Sprawdź, jak dostać pieniądze z odszkodowania
Zima potrafi zaskoczyć nie tylko kierowców. Śliskie chodniki i oblodzone schody co roku powodują setki groźnych upadków — a mało kto wie, że za taki wypadek można uzyskać naprawdę pokaźne odszkodowanie! Dlatego warto dowiedzieć się, jakie prawa nam przysługują i jak skutecznie je egzekwować.
Zimą rośnie ryzyko niebezpiecznych upadków
Gdy temperatury spadają poniżej zera, nawet krótki spacer może zamienić się w ryzykowną wyprawę. Chodniki, schody i podjazdy pokrywają się cienką warstwą lodu, często niewidoczną gołym okiem. To właśnie wtedy dochodzi do największej liczby upadków — i to nie tylko w godzinach porannych, ale przez cały dzień, gdy zamarzają kałuże lub topniejący śnieg ponownie przymarza.
Najbardziej zagrożone są osoby starsze oraz te z ograniczoną mobilnością. Dla nich nawet lekkie potknięcie może zakończyć się bolesnymi konsekwencjami: złamaniami, zwichnięciami, uszkodzeniem biodra czy kręgosłupa. Często wymagają potem operacji, długiej rehabilitacji czy pomocy w codziennym funkcjonowaniu. Taki wypadek może więc zdestabilizować nie tylko zdrowie, ale również sytuację finansową i życiową poszkodowanego.
Warto podkreślić, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy ze swoich praw. Tymczasem jeżeli do upadku doprowadziły zaniedbania, na przykład nieodśnieżony chodnik, śliska klatka schodowa czy nieusunięty lód, poszkodowany ma pełne prawo ubiegać się o odszkodowanie. Co więcej, wysokość takiego świadczenia często zaskakuje: w poważniejszych przypadkach sięga dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych. Dlatego warto wiedzieć, jakie kroki podjąć, aby nie rezygnować z należnej rekompensaty.

Kiedy przysługuje odszkodowanie za upadek na śliskiej nawierzchni?
Rekompensata może należeć się wtedy, gdy do wypadku doszło na terenie, za który ktoś był odpowiedzialny — i nie dopełnił obowiązku utrzymania go w bezpiecznym stanie. Najczęstsze sytuacje to:
- zalegający lód lub śnieg na chodniku,
- nieposprzątane błoto, liście lub woda powodujące śliskość,
- dziury, nierówności lub uszkodzona kostka,
- brak oznaczeń studzienek, wgłębień i ubytków,
- niewłaściwe zabezpieczenie terenu przy remontach.
W każdej z tych sytuacji odpowiedzialność ponosi zarządca danego terenu — od spółdzielni, przez właściciela sklepu, po miasto.
Przeczytaj również: Nawet 231 tys. zł dla pacjenta. Tyle wypłaci Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych
Ile można dostać? Kwoty sięgają nawet 200 tys. zł
Wysokość odszkodowania zależy od rodzaju urazów, długości leczenia i wpływu wypadku na codzienne funkcjonowanie. Najczęściej spotykane kwoty to:
- 2000-8000 zł – stłuczenia, skręcenia, lżejsze urazy,
- 10000-35000 zł – typowe złamania,
- 30000-80000 zł – złamania wymagające operacji,
- 80000-200 000 zł i więcej – trwały uszczerbek na zdrowiu.
Jeśli zaniedbania zarządcy są oczywiste, świadczenia mogą być znacząco wyższe.
Jak ubiegać się o odszkodowanie? Krok po kroku
Aby skutecznie dochodzić roszczeń, warto zadbać o kilka kluczowych elementów:
- Wezwij pomoc i zadbaj o dokumentację medyczną — protokół z interwencji pogotowia, badania, diagnozy.
- Zrób zdjęcia miejsca zdarzenia — najlepiej od razu po wypadku.
- Zbierz dane świadków — ich relacje mogą zadecydować o sprawie.
- Ustal, kto odpowiada za teren — spółdzielnia, miasto, właściciel sklepu itp.
- Złóż wniosek do ubezpieczyciela zarządcy — z opisem zdarzenia, obrażeń i kwotą roszczenia.
- Zachowuj paragony — za leki, wizyty lekarskie, rehabilitację.
Dzięki tym krokom masz realną szansę na uzyskanie należnego odszkodowania — nawet bardzo wysokiego.
Sprawdź też: Skrzywdzono ją podczas porodu. Szpital musi wypłacić jej milionowe odszkodowanie