Prof. Piotr Pruszczyk: Chore zęby – chore serce
Jest już wiele dowodów naukowych na to, że przewlekłe stany zapalne przyzębia mają związek z tymi chorobami. Np. ryzyko rozwoju choroby wieńcowej i zawału jest aż ponad dwukrotnie wyższe u osób, które lekceważą istniejące u nich zmiany próchnicowe i stany zapalne przyzębia.
Zaś prof. dr hab. m. med. Anna Kostera-Pruszczyk, kier. Katedry i Kliniki Neurologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, dodaje: - Badania pokazują, że u wielu osób z chorobami przyzębia ryzyko wystąpienia udaru niedokrwiennego mózgu o etiologii zatorowej lub zakrzepowej jest dwukrotnie wyższe. Wyższe jest też ryzyko zgonu z powodu chorób naczyniowych mózgu.
Tymczasem, alarmują stomatolodzy, mimo coraz powszechniejszego dostępu do środków pielęgnacyjnych przeznaczonych do higieny jamy ustnej, nie dbamy o swoje uzębienie tak, jak powinniśmy. Aż trudno w to uwierzyć, ale zaledwie ok. 1 proc. Polaków nie ma ani próchnicy, ani stanów zapalnych przyzębia…5 proc. w ogóle nie szczotkuje zębów, a 15 proc. robi to tylko jeden raz w tygodniu…
- Mechanizm wyjaśniający zależność chorób przyzębia z rozwojem chorób związanych z miażdżycą jest złożony. Chorobom przyzębia towarzyszy stan zapalny, a miażdżyca ma właśnie podłoże zapalne – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Pruszczyk, kier. Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. – Znaczenie mogą tu mieć wolne rodniki oraz cytokiny, uwalniane m. in. przez mikrobiom przewodu pokarmowego, co dotyczy również jamy ustnej. Coraz więcej prac naukowych wskazuje na poprawę rokowań pacjentów kardiologicznych po intensywnym leczeniu chorób przyzębia. I coraz więcej danych potwierdzających, że pacjentów z wysokim ryzykiem sercowo-naczyniowym należy poddać leczeniu chorób przyzębia w celu zredukowania stanów zapalnych i zmniejszenia ryzyka powikłań kardiologicznych.