Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Najnowsze Wiadomości > Rodzice wezwali pomoc do niemowlęcia, a lekarze zamarli. Dramat w Mościcach
Maciej Jurczyk
Maciej Jurczyk 23.12.2025 10:13

Rodzice wezwali pomoc do niemowlęcia, a lekarze zamarli. Dramat w Mościcach

Rodzice wezwali pomoc do niemowlęcia, a lekarze zamarli. Dramat w Mościcach
Fot. Canva

Interwencja medyczna, która miała na celu ratowanie zdrowia małego dziecka, ujawniła wstrząsający obraz domowego dramatu w jednej z lubuskich miejscowości. Kiedy dwudziestoparolatkowie zadzwonili po karetkę do swojego czteromiesięcznego syna, nikt nie spodziewał się, że wizyta w szpitalu zakończy się policyjnym śledztwem i aresztowaniami. Personel medyczny, zamiast rutynowej pomocy, stanął w obliczu obrażeń, które natychmiast wzbudziły podejrzenia o stosowanie przemocy. Sprawa, która ujrzała światło dzienne tuż przed świętami, wstrząsnęła lokalną społecznością i postawiła na nogi organy ścigania.

 

Szokujące odkrycie medyków i reakcja służb

Dramat rozegrał się w miejscowości Mościce w województwie lubuskim, gdzie młodzi rodzice wezwali pogotowie ratunkowe, zaniepokojeni stanem swojego czteromiesięcznego syna. Dziecko w chwili przybycia do szpitala znajdowało się w stanie ciężkim, co natychmiast zaalarmowało personel medyczny. Lekarze, badając małego pacjenta, nabrali poważnych wątpliwości, czy obrażenia, które posiadał chłopczyk, mogły powstać w sposób naturalny lub w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Podejrzenia o stosowanie przemocy były na tyle silne, że szpital niezwłocznie poinformował o sprawie policję oraz służby socjalne. Choć cała sytuacja miała miejsce kilka dni wcześniej, sprawa stała się głośna dopiero 22 grudnia, po nagłośnieniu jej przez media. W wyniku zgłoszenia medyków wszczęto natychmiastowe śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie dokładnych okoliczności powstania obrażeń u niemowlęcia. Wstępne ustalenia były na tyle obciążające dla opiekunów, że organy ścigania podjęły zdecydowane kroki.

Poważne zarzuty i areszt dla rodziców

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przejęła sprawę i gromadzi materiał dowodowy przeciwko rodzicom chłopca. Obojgu opiekunom przedstawiono bardzo poważne zarzuty, które obejmują znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. Dodatkowo są oni oskarżeni o narażenie niemowlęcia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia, a także o nieudzielenie mu pomocy w sytuacji zagrożenia.

Wymiar sprawiedliwości potraktował sprawę priorytetowo, decydując o zastosowaniu najsurowszego środka zapobiegawczego. Oboje rodzice trafili już do aresztu tymczasowego, gdzie będą oczekiwać na dalszy rozwój postępowania. W świetle przedstawionych zarzutów grozi im kara pozbawienia wolności do lat 10. Śledczy wciąż pracują nad szczegółowym wyjaśnieniem wszystkich okoliczności tego zdarzenia, aby ustalić pełny przebieg dramatu, jaki rozgrywał się w czterech ścianach domu w Mościcach.

Rodzina pod lupą pomocy społecznej

Okazuje się, że sytuacja w tym domu nie była całkowicie nieznana lokalnym służbom, gdyż rodzina była już wcześniej objęta wsparciem Ośrodka Pomocy Społecznej w Witnicy. Pracownicy socjalni prowadzili z rodzicami szeroko zakrojoną pracę, oferując nie tylko pomoc materialną, ale także poradnictwo i wsparcie asystenta rodziny. Mimo tych starań współpraca nie układała się wzorowo, a kierownik OPS w Witnicy, Tomasz Tołpa, przyznał, że zwłaszcza matka dzieci wykazywała małą chęć do kooperacji ze służbami.

Zaniepokojeni sytuacją pracownicy socjalni podjęli nawet kroki prawne, występując z inicjatywą do sądu rodzinnego o wgląd w sytuację opiekuńczą. Warunki mieszkaniowe rodziny były specyficzne, gdyż zajmowała ona dwa oddzielne lokale w jednym budynku ze wspólną kuchnią, a w drugim lokalu zamieszkiwał dziadek dzieci. Mimo obecności innych dorosłych i nadzoru instytucjonalnego, nie udało się zapobiec tragedii, która doprowadziła niemowlę na oddział szpitalny.

Stan zdrowia dzieci i ich dalsze losy

Obecnie poszkodowany czteromiesięczny chłopczyk przebywa na oddziale neurologii dziecięcej w szpitalu w Nowej Soli. Według informacji przekazanych przez Dawida Moczulskiego z tamtejszej lecznicy, stan dziecka uległ poprawie i jest ono stabilne. Maluch jest spokojny i ma apetyt, jednak lekarze zachowują ostrożność w rokowaniach. Dziecko pozostanie pod ścisłą obserwacją specjalistów, która może potrwać nawet dwa miesiące, zanim będzie można w pełni ocenić skutki zdrowotne doznanych urazów.

Interwencja służb objęła również drugie dziecko znajdujące się w rodzinie – czteroletniego brata niemowlęcia. Po działaniach pracowników socjalnych chłopiec został natychmiast zabrany z domu rodzinnego i umieszczony w pieczy zastępczej, aby zapewnić mu bezpieczeństwo. Na szczęście, w przeciwieństwie do młodszego rodzeństwa, czterolatkowi nic się nie stało i jest on całkowicie zdrowy.

Wybór Redakcji
refundacja leków, MInisterstwo Zdrowia
Nowa lista leków refundowanych od 1 stycznia 2026. Wielu pacjentów odetchnie z ulgą
Tomasz Maciejewski
Ministerstwo Zdrowia skontroluje porodówki. To pokłosie śmierci kobiety po cesarce
senior
Obiecali seniorom 2150 zł, nie dostaną ani grosza. Zamieszanie wokół nowego świadczenia
Lekarka Ewa Przeworska
Lekarka zabrała głos w sprawie zabójstwa 11-latki. Ma do rządu ważny apel
pieniądze
Dodatkowa opłata za wizytę u lekarza POZ i u specjalisty. Sposób na skrócenie kolejek
Kobieta z półpaścem
Co wiesz o półpaścu?
Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: