Od kilku tygodni w Polsce panuje wyjątkowa epidemia grypy. Do szpitali trafiają chorzy z powikłaniami choroby wywołanej najbardziej zakaźnym i zmiennym typem A wirusa. O aktualnej sytuacji rozmawiałam z prof. Dorotą Zarębską-Michaluk z Kliniki Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Kielcach, wykładowcą kierunku medycznego na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego i członkiem zespołu do spraw monitorowania i oceny sytuacji dotyczącej zagrożeń związanych z chorobami zakaźnymi przy Ministerstwie Zdrowia.– Grypa zazwyczaj jest leczona ambulatoryjnie przez lekarzy rodzinnych. Do szpitala trafiają tylko ci, którzy są w ciężkim stanie, wymagają tlenu i mają powikłania w postaci zapalenia płuc. Zwykle było ich kilkoro w sezonie. Teraz już mam blisko 50 chorych hospitalizowanych. A tacy chorzy trafiają nie tylko na oddział zakaźny, ale też na pulmonologię. Tak że jest to olbrzymia skala różnicy – mówi prof. Dorota Zarębska-Michaluk.
Choruje sześć milionów Polaków rocznie. Boimy się raka i udarów, a powikłania po grypie mogą doprowadzić do zawału i śmierci nawet młode osoby. Jakie są pierwsze objawy, jak się chronić przed grypą i co robić, gdy już zachorujemy, by nie doprowadzić do groźnych powikłań, np. zapalenia mięśnia sercowego?Co roku grypa i jej powikłania doprowadzają do śmierci około sześciu tysięcy polskich seniorów. Jeśli chodzi o młode osoby, przydarza się to najczęściej tym, którzy grypy nie “wyleżą”, tylko nie chcą brać zwolnienia lekarskiego wychodzą w infekcją z domu i jadą do pracy. Dane za ostatni sezon grypowy podał Narodowy Instytut Zdrowia i Higieny – Państwowego Zakładu Higieny. A Ministerstwo Zdrowia na stronie Pacjent.gov.pl właśnie opublikowało podpowiedzi, jak się uchronić przed grypą. I nie, nie chodzi tylko o szczepienia.