Turystyka stomatologiczna w Polsce kwitnie. Przyjeżdżają z całego świata

Leczenie stomatologiczne w Polsce jest bardzo mocno sprywatyzowane. Do placówek, które mają podpisane kontrakty z NFZ, zazwyczaj udajemy się na rutynowe kontrole, higienizację czy wyrywanie zębów. W przypadku bardziej skomplikowanego leczenia zwykle korzystamy z usług prywatnych. Do takich gabinetów chętnie przyjeżdżają też osoby mieszkające za granicą.
- Leczenie stomatologiczne w Polsce odbywa się głównie prywatnie
- Do polskich dentystów przyjeżdżają pacjenci z Europy, USA i Australii
- Nawet z kosztami podróży leczenie w Polsce bywa tańsze i lepsze
- Polska konkuruje z innymi krajami turystyki medycznej, jak Węgry czy Turcja
Ile kosztuje prywatne leczenie zębów?
Chociaż Polacy często narzekają na wysokie ceny usług stomatologicznych w prywatnych gabinetach, większość z nas decyduje się właśnie na takie leczenie zębów. Do dentysty na NFZ po pierwsze trudno się dostać, a po drugie zakres usług w ramach funduszu jest znacznie ograniczony.
Koszty wizyty w prywatnym gabinecie dentystycznym wahają się w zależności od wielu czynników, takich jak zakres leczenia, renoma lekarza-dentysty, a nawet miasto. Zwykła wizyta kontrolna może kosztować 150-300 zł, ale już leczenie próchnicy czy kanałowe to wydatek rzędu kilkuset złotych. Kosztowne jest też wyrywanie zębów – za usunięcie tzw. trzonowca można zapłacić ponad 1000 zł.
Do dentysty przylatują z całej Europy
Wielu Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii decyduje się na leczenie zębów w kraju, ponieważ koszty stomatologii prywatnej na Wyspach są znacznie wyższe niż w Polsce. Choć tamtejszy NHS teoretycznie oferuje opiekę dentystyczną, w praktyce dostęp do niej jest mocno ograniczony, a czas oczekiwania na wizytę bywa liczony w miesiącach.
Nic więc dziwnego, że coraz więcej osób przyjeżdża do Polski nie tylko z Anglii, ale też z Niemiec, Norwegii czy Irlandii – łącząc wizytę u dentysty z urlopem. Często nawet po doliczeniu kosztów przelotu i pobytu, leczenie w Polsce okazuje się tańsze, szybsze i – jak podkreślają pacjenci – na wyższym poziomie.
– Już nie przyjeżdżam na leczenie zębów do Polski, bo teraz mam specjalne ubezpieczenie stomatologiczne. Wcześniej leczyłem zęby właśnie w wakacje, kiedy przyjeżdżałem do domu. W Anglii nie odważyłbym się iść do dentysty w ramach podstawowego ubezpieczenia. A na takie porządne wcześniej nie było mnie stać. Dodatkowe ubezpieczenie rozwiązało ten problem – mówi pan Dawid, który mieszka w Londynie od 15 lat.
Przeczytaj też: Idź prywatnie do dentysty, pieniądze za leczenie odda Unia. W życie wchodzi nowy program
Do polskiego dentysty zza oceanów
Kłopoty z zębami podczas urlopów w Polsce często rozwiązują nawet rodacy, którzy mieszkają na innych kontynentach. Ceny prywatnych usług dentystycznych w USA czy Australii są wielokrotnie wyższe niż w Polsce. Jednak najważniejsza wydaje się różnica w standardach leczenia.
– Polacy w USA na emeryturze i inni, którzy mogą wziąć więcej urlopu, często jeżdżą do Polski na leczenie i stomatologię kosmetyczną. Bardziej zaawansowana technologia, ekspertyza i ceny w Polsce kuszą. Leczenie kanałowe pod mikroskopem? Nikt tu o tym nawet nie mówi. Rozwiercają wszystko, jakby był rok 1982. Do nowoczesnego leczenia dostęp mają tylko najbogatsi – powiedziała nam pani Anna, która mieszka w Stanach od 26 lat.
Przeczytaj też: Opracowano sposób na leczenie próchnicy bez wiercenia. To przełomowy wynalazek
Nie tylko Polska
W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie, wiele polskich klinik oferuje kompleksową obsługę dla pacjentów zagranicznych, łącząc leczenie z organizacją transportu z lotniska, a nawet noclegów. Z takich usług korzysta nie tylko polska emigracja, ale głównie obcokrajowcy.
Jednak Polska nie jest jedynym krajem, który rozwija turystykę stomatologiczną. Z podobnych usług można skorzystać m.in. w Turcji, Czechach, Rumunii i na Węgrzech – ten ostatni kierunek szczególnie chętnie wybierają Niemcy.
Źródła: pacjenci.pl, bezprawnik.pl, dentonet.pl





































