Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Choroby > Ada Hyzopska z "Top Model" o swojej tranzycji. "Świat coraz lepiej reaguje na takich ludzi jak ja"
Redakcja Pacjenci.pl
Redakcja Pacjenci.pl 23.04.2024 18:30

Ada Hyzopska z "Top Model" o swojej tranzycji. "Świat coraz lepiej reaguje na takich ludzi jak ja"

Ada Hyzopska
Fot. Instagram/ adrianahyzopska/ Pacjenci.pl

Ada Hyzopska już w czasie udziału w programie Top Model była w trakcie terapii hormonalnej przygotowującej ją do zmiany płci. Było to w 2022 roku - w programie obserwowaliśmy jej zmagania nie tylko z innymi uczestnikami Top Model, ale i z problemem, jakim było dla niej ciało i płeć, z którą się nie identyfikowała. W rozmowie z Pacjenci.pl powiedziała więcej o tym, jak przebiegała jej tranzycja oraz jak powiedziała o tym bliskim. 

"Jak się mają odwrócić, to się odwrócą"

Dla Ady powiedzenie o swojej prawdziwej płci nie było trudne - ale tylko w przypadku sióstr. “Moja siostra od razu powiedziała, że ona zawsze miała siostrę, a nie brata. Zmiana zaimków wobec mojej osoby była u niej naturalna. To bardzo ważne, żeby mieć kogoś takiego. Kogoś, kto cię rozumie i przed kim nie musisz się tłumaczyć - ja jej w ogóle nie musiałam mówić, co w mojej głowie siedzi” - mówiła Ada w programie. 

Mamie powiedziała siostra, ale podobno kobieta wiedziała wcześniej i czekała na taką rozmowę, więc nie obyło się bez niej. Ada przyznała, że nikogo nie udawała i nie przekonywała. “Jak się mają ludzie odwrócić, to i tak się odwrócą. Ja nikogo nie przekonywałam na siłę, bo jak ktoś nie chce zrozumieć, to nie zrozumie”.

"Bali się, że ludzie mnie zniszczą"

Ada przyznała, że jej rodzice obawiali się o to, że inni ludzie będą ją źle traktować. “Bali się, że ludzie zrównają mnie z ziemią, zniszczą. Na szczęście jestem mocnym charakterem i nie dam sobie w kaszę dmuchać” - mówiła. To, że radziła sobie w życiu z różnymi rzeczami, utwierdziło ich w przekonaniu, że wszystko idzie w dobrą stronę. “Uświadomiło im to, że świat coraz lepiej reaguje na takich ludzi jak ja”.

 

"Ludzie nie wierzą, że jestem transpłciowa"

Ada przyznała, że otrzymuje dużo komplementów i atencji, ale nie zawsze wszyscy wierzą jej, kiedy mówi, że jest transpłciowa. “Często uważają, że żartuję. Bardzo mi leki pomogły, biorę antykoncepcję hormonalną, która blokuje testosteron i jest dodatkowym hormonem płciowym. Szczerze powiem, że uważam, że miałam dużo szczęścia w życiu - tak musiało być.” Dodała także, że nigdy nie przechodziła operacji twarzy.

Całość można obejrzeć na naszym kanale Pacjenci.pl na YouTube:

Zabiegi na lato. Czy można zrobić botoks przed podróżą samolotem?
Zabieg botoksu może nie być najlepszym pomysłem tuż przed podróżą samolotem
Zabieg botoksu (toksyna botulinowa) jest jednym z najczęściej wykonywanych zabiegów medycyny estetycznej. Pozwala na szybką korekcję zmarszczek, jest stosunkowo mało inwazyjny, a do tego - nie jest drogi i efekty widać od razu.
Czytaj dalej
Podali chłopcu krew z HIV, bo była tańsza. Rusza proces w sprawie krwi od więźniów
Colin Smith leży smutny w szpitalu
Kiedy niespełna roczny Colin Smith zaraził się wirusem HIV po otrzymaniu w szpitalu niezbadanej importowanej krwi, dom jego rodziców wymalowano sprejem: "ŚMIERĆ AIDS". Jego ojca zwolniono z pracy. Teraz, prawie 40 lat po śmierci chłopca, rusza proces.Z dochodzenia dziennikarzy BBC wynika, że prof.  Arthur Bloom, lekarz, który podał Colinowi skażoną krew, złamał w tym celu swoje własne zasady.  Zaledwie trzy miesiące wcześniej stworzył wewnętrzne przepisy, z których jasno wynikało, żeby nie podawać taniej importowanej krwi dzieciom. – To nie był wypadek – mówią rodzice chłopca. – Można było tego uniknąć.Chłopca leczono w szpitalu na hemofilię – rzadką chorobę krwi polegającą na zaburzeniach krzepnięcia. Terapia polegała na podawaniu czynników krzepnięcia. Rodzice zmarłego chłopca nie mieli pojęcia, że pochodziły one z krwi amerykańskich więźniów. W ten sposób w latach 80. wirusem HIV zakażono w Wielkiej Brytanii ponad 300 osób. Rodzice Colina – Colin i Janet od 40 lat walczą o sprawiedliwość. Czy jej zaznają?
Czytaj dalej