Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Jak kończysz miłosne związki? Psycholożka Katarzyna Kucewicz o ghostingu i casperingu
Agnieszka  Sztyler-Turovsky
Agnieszka Sztyler-Turovsky 17.11.2023 16:16

Jak kończysz miłosne związki? Psycholożka Katarzyna Kucewicz o ghostingu i casperingu

Katarzyna Kucewicz
Archiwum prywatne rozmówczyni

Randka wyglądała na udaną i ktoś znika, jak duch. Boisz się, że nie żyje. Inny podtrzymuje znajomość, ale ma dla Ciebie mniej czasu. Współczujesz, że ma tyle pracy. – Caspering jest postrzegany jako łagodniejszy wariant odrzucenia, może być gorszy niż ghosting – mówi Katarzyna Kucewicz, psycholożka, seksuolożka i terapeutka. 

O ghostingu powiedziano wiele – ktoś wydaje się Tobą oczarowany, a bez słowa znika po pierwszej, albo kolejnych randkach. Podejrzewasz nieszczęśliwy wypadek, tymczasem ta osoba ma się dobrze, tylko „usunęła” Cię z życia. Caspering to też zerwanie, tyle, że na raty. Co jest lepsze dla psychiki porzucanej osoby? 

– I ghosting i caspering są bolesne, ale to, który z tych sposobów zakończenia relacji jest postrzegany jako gorszy, zależy od indywidualnych doświadczeń i naszych oczekiwań co do relacji – uważa psycholożka, seksuolożka i terapeutka Katarzyna Kucewicz. 

Ghosting rozbudza wyobraźnię i podsuwa katastroficzne wizje

Zapowiadało się tak pięknie – pierwsza i kolejna randka, znajomość się rozkręcała. Oczami wyobraźni widziałaś czy widziałeś już związek na lata. Tym bardziej, gdy ta osoba snuła nawet z Tobą odległe plany – wakacyjne, czy wspólnego zamieszkania. I nagle… cisza. SMS-y, którymi ktoś Cię bombardował, z dnia na dzień przystają przychodzić. Dzwonisz, piszesz – z drugiej strony odpowiada głucha cisza.

– Druga strona pozostawiona bez odpowiedzi, zwykle w takiej sytuacji czuje się odrzucona, niechciana, może zaniechać randek, czuć się winna i zagubiona – mówi psycholożka Katarzyna Kucewicz. 

Jeśli właśnie to przeżywasz, to pewnie się łudzisz, że ten związek miał szansę. Wyobraźnia podpowiada Ci dramatyczne scenariusze – wypadek, porwanie, straszną tajemnicę, którą ktoś nie chce Cię obarczyć. Aż pewnego razu spotykasz tę osobę przypadkiem na ulicy. Jest w świetnej formie. Albo widzisz, jak wrzuca zdjęcia wyglądającego na szczęśliwe, życia na Facebooku czy Instagramie. Tak, to był ghosting.

– "Caspering" i "ghosting" to dwa terminy, które opisują różne zachowania w relacjach międzyludzkich, szczególnie w kontekście randkowania. Ghosting polega na przerywaniu wszelkich kontaktów z drugą osobą bez wyjaśnienia, nagle. Jest to zachowanie nie fair, ale często stosowane przez osoby, które boją się szczerze wyrazić co myślą, które unikają konfrontacji i panicznie lękają krytyki – tłumaczy psycholożka Katarzyna Kucewicz. 

Miłość seniorów. Niewiele kobiet jest zadowolonych z życia intymnego. Ekspert podpowiada, jak to zmienić. Nadciśnienie tętnicze a zaburzenia erekcji - jaki jest związek między nimi?

Caspering łagodnie pozbawia Cię złudzeń

– Caspering, nazwany na cześć przyjaznego duszka Kacperka, jest postrzegany jako łagodniejsza wersja ghostingu. Oznacza stopniowe zanikanie kontaktu, ale w sposób bardziej subtelny, często uprzejmy. Osoba rozrzedza kontakt, stopniowo ulatnia się ze znajomości, coraz rzadziej odpisuje, jest coraz mniej entuzjastyczna, coraz mniej zadaje pytać aż wreszcie znika na dobre – mówi Katarzyna Kucewicz. 

Ten, kto wybiera caspering, i tak ulotni się z Twojego życia. I wie to na długo przed tym, gdy w ogóle zaczniesz to podejrzewać. Długo masz wrażenie, że może tylko Ci się wydaje, że coś jest nie tak. Może po prostu ma teraz ciężki czas – obowiązki w pracy, w domu, przy chorym psie. Długo Cię mami, a Ty łudzisz się w nieskończoność, że ten związek ma szansę, bo przecież się nie kłócicie. I jak już dojdzie do spotkania, to jest cudowne.

Ghosting i caspering – dwie drogi do tego samego – końca związku

– Chociaż caspering jest postrzegany jako łagodniejszy wariant odrzucenia, może być uważany za gorszy niż ghosting, ponieważ prowadzi do niejasności i fałszywych nadziei. Osoby czują się wodzone za nos, mają przez długi czas nadzieję, że kontkat się poprawi, a druga strona nie odzywa się bo pewnie faktycznie nie ma czasu, ma chorego psa, noga ją boli i tak dalej – tłumaczy Katarzyna Kucewicz, psycholożka. 

Bruce Y. Lee, lekarz i dziennikarz portalu Psychologytoday.com porównuje ten sposób kończenia relacji do plastra naklejonego na strupek. Gdy zerwiesz go jednym, szybkim ruchem, skaleczenie szybciej się zagoi. A gdy będziesz plaster odrywać na raty, ból będzie trwał dłużej. A może ranka zamiast się zagoić, zacznie się paprać. 

Caspering nie wstrząśnie Tobą tak, jak porzucenie z dnia na dzień, ale da Ci fałszywą nadzieję na związek. I być moe zmarnujesz długie miesiące, albo i lata, mijając obojętnie osoby, z którymi miałeś szansę stworzyć szczęśliwy związek. Ten, kto preferuje caspering jako kończenie związku, prawdopodobnie racjonalizuje swoje zachowanie myśląc, że robi to dla Twojego dobra. Tak naprawdę brak mu odwago cywilnej, by powiedzieć Ci w twarz, że to koniec.

– Długi okres niedookreślonych sygnałów może być konfundujacy i niepokojący, utrzymywać odrzucaną osobę w stanie niepewności. „Duszek Kacperek” unika bezpośredniej konfrontacji i szczerej komunikacji, co przeważnie wynika z braku dojrzałości emocjonalnej – potwierdza Katarzyna Kucewicz.

Pamiętajmy o prostej zasadzie: „nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe”. Nie tylko w miłości.

Chcesz napisać o swoich doświadczeniach w miłości? Kontakt: [email protected]

Prof. Andrzej Fal: Jak koń może zabić miłość? Tajemnicze oblicza alergii
prof. Andrzej Fal, kierownikiem Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie
prof. Andrzej Fal, kierownikiem Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie
- To zapewne uczulenie na spermę partnera, zdarza się wcale nie tak rzadko.- Otóż nie. Pod tym kątem zostali oboje dokładnie przebadani i taki przypadek wykluczono. Przyczyną, do czego doszedł jeden z bardziej wnikliwych alergologów, okazał się …koń! Otóż para uprawiała seks głównie w sobotę, a w piątek partner jeździł na koniu. Ona zaś była uczulona na pot konia. Czy to możliwe, żeby, nie stykając się ze zwierzęciem, dostawała następnego dnia tak silnej reakcji uczuleniowej? Zakładam, że partner wcześniej dokładnie się umył…- To wcale nie są rzadkie przypadki. Alergie mogą się różnie manifestować, a objawy mogą pojawiać się w różnym czasie od zetknięcia z alergenem. Nie bez znaczenia są rodzaje alergenów, jedne alergizują nas, gdy je wdychamy, inne przez dotyk, jeszcze inne po zjedzeniu. Z alergiami wziewnymi zazwyczaj jest nieco prościej, sami zauważamy pewne prawidłowości, występowanie objawów w tych samych sytuacjach, miesiącach itp. Możemy nawet przed specjalistyczną diagnostyką powiedzieć, że to uczulenie na pyłki czy pleśnie. Trudniej dopasować alergeny pokarmowe, bo nawet już poznany winowajca, może występować w najmniej spodziewanych miejscach. Co prawda dziś producenci zamieszczają informacje na swoich wyrobach, że mogą zawierać np. śladowe ilości orzeszków ziemnych czy innych składników, mogących uczulać, ale nie zawsze te informacje czytamy, szczególnie że drukowane są bardzo drobną czcionką. Objawy alergii mogą być tak mało charakterystyczne, że początkowo są nawet przez samych alergików czy ich lekarzy lekceważone. Np. po lampce wina boli głowa i myślimy, że to sprawa wina. Po dwóch już „głowa łupie”, twarz zaczerwieniona, a po trzeciej dostajemy biegunki. Dopiero jak takie sytuacje się powtarzają, idziemy do lekarza, ten kieruje do alergologa i już wszystko staje się jasne – zespół nietolerancji histaminy, ostatnio coraz częstszy.Pamiętam pacjentkę, młodą dziewczynę, która została skierowana do alergologa przez lekarza rodzinnego. W okolicach pępka miała już zaskorupiałą dużą ranę, wielkości ok. 3 na 4 cm. Efekt zaniedbanej alergii kontaktowej na nikiel, zawarty w guziku dżinsów.- Czy można określić, jakie alergeny są najbardziej niebezpieczne?- To raczej sprawa indywidualna, ale do tych zabójczych należą np. owoce morza, orzeszki ziemne, a nawet tak, wydawałoby się , łagodne warzywo, jak seler korzeniowy. Czasami wystarczy miligramowy dodatek, żeby wywołać wstrząs anafilaktyczny. Ale nie wszystkie alergeny działają tak samo w tej samej postaci, co stanowi istotne wyzwanie diagnostyczne. Np. jabłko może wywoływać OAZ – oral allergy syndrome, ale niekoniecznie każdy gatunek jabłek, jedne mogą uczulać, inne nie. Albo uczula jabłko surowe, w szarlotce, po obróbce cieplnej, już nie. Większość alergenów pokarmowych traci swoje właściwości uczulające po przetworzeniu.- Czy z alergii możemy się wyleczyć?- Jeśli mówimy w kontekście zaprzestania reagowania na alergen, to tak, tu postepowaniem skutecznym, z wyboru, jest swoista immunoterapia. Jeśli jednak mówimy o zlikwidowaniu podatności na rozwój alergii, to nie, bo jest to zjawisko w dużej mierze uwarunkowane genetycznie.- I jeszcze pytanie, którego nie sposób teraz nie zadać: Czy takie objawy alergii wziewnej jak kichanie, katar, mogą być objawami koronawirusa? Na początku pandemii były takie sugestie, że można je pomylić…- Nie ma takiej możliwości. COVID-19 ma zupełnie inny przebieg, objawy początkowe itd. Jeśli kichamy salwami, a tak właśnie kicha alergik, mamy „cieknący” nos, do tego czerwone i „swędzące” spojówki, to mamy obraz alergicznej reakcji – najprawdopodobniej na alergen wziewny. A jeśli do tego mamy podwyższona temperaturę, to jest to prawdopodobnie przeziębienie. - rozm. Bożena Stasiak
Czytaj dalej
Ponad połowa Polek udawała w łóżku. Nowy raport o seksualności
Kobiety w miastach mają w ciągu życia o dwóch partnerów więcej, niż te, które mieszkają na wsi. A choć badania na całym świecie mówią o „orgasm gap”, czyli o tym, że mężczyźni w związkach heteroseksualnych szczytują niemal zawsze, a kobiety rzadko, a niektóre nigdy, to jedna trzecia Polek deklaruje, że w łóżku nie udaje. Co jeszcze wynika z najnowszego „Raportu o seksualności Polek”, do którego wypowiedziało się 1076 Polek w wieku 18–69 lat?
Czytaj dalej
Polecane