„Game over” czy „nowa gra”? Terapeuta ds. uzależnień ostrzega: Reaguj, zanim stracisz więcej
Gry komputerowe to dziś jeden z najpopularniejszych sposobów spędzania wolnego czasu. Dostarczają emocji, pozwalają nawiązywać relacje online i dają poczucie sukcesu. Niestety, granica między zdrowym graniem a uzależnieniem jest bardzo cienka. Jeśli zauważymy niepokojące sygnały, to zdecydowanie warto szukać pomocy. Krzysztof Piersa, terapeuta ds. uzależnień wyjaśnia, dlaczego uzależniamy się od gier i jak wygląda terapia.
Uzależnienie od gier w Polsce i na świecie
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia, „zgodnie z szacunkami, uzależnienie od gier dotyczy jednego na 30 graczy, jednak szersza definicja, obejmująca całe spektrum zaburzeń związanych z korzystaniem z technologii cyfrowych, obejmuje nawet 15 do 20 proc. nastolatków”.
W europejskim rankingu graczy Polska zajmuje drugie miejsce z wynikiem niemal 16 mln osób podejmujących tę aktywność. Z uzależnieniem może borykać się nawet 2,5 mln osób.
Dlaczego uzależniamy się od gier komputerowych?
Gry komputerowe oparte są na mechanizmach psychologicznych, które mocno oddziałują na ludzki mózg. Pojawiają się elementy, które utrzymują gracza przed ekranem jak najdłużej: codzienne zadania, losowe nagrody (tzw. loot boxy), czy rankingowe współzawodnictwo.
- Takich systemów jest całe mnóstwo. System rankingowy, określający kto jest najlepszy. System zaangażowania nagradzający długie maratony przed ekranem. System GACHA oznaczający całkowicie losową nagrodą (a im dłużej grasz tym więcej szans zdobywasz). Gracze również potrafią przesadnie identyfikować się ze swoją postacią w MMORPG uznając, że posiadanie Paladyna level 90 to osiągnięcie na poziomie nauki gry na fortepianie – informuje Krzysztof Piersa, terapeuta ds. uzależnień.
Powrót do grania w zdrowej równowadze – czy to możliwe?
Wiele osób zastanawia się, czy uzależnienie od gier zawsze oznacza całkowitą rezygnację, by wszystko wróciło na właściwe tory. Rozwiejmy więc wątpliwości.
- Gracze, którzy byli uzależnieni od gier rankingowych, później zaczynają ich unikać. Podobnie będzie np. z grami MMORPG, których gracze po terapii również unikają. Istnieje natomiast możliwość znalezienia równowagi. To trochę jak w przypadku zakupoholizmu. Po leczeniu nadal robisz zakupy, ale nie robisz ich już w konkretnych miejscach i konkretny sposób, ale i tak musisz nauczyć się chodzić po bułki – wyjaśnia Krzysztof Piersa.
„Jeszcze jedna runda”, czyli jak wygląda terapia?
Krzysztof Piersa dodaje również, że terapia uzależnień od gier komputerowych w przypadku dzieci i dorosłych, różni się.
- Największą różnicą jest to, że w przypadku dorosłych pracujemy "jeden na jeden". Dorosły również musi być świadomy problemu i skory do współpracy, skoro w ogóle przychodzi do terapeuty. W przypadku dzieci jest inaczej. Podejmuje się tak zwaną terapię systemową, w której pracują zarówno dzieci, jak i rodzice. U najmłodszych ten problem zawsze jest łączony i nie da się tak po prostu "wytłumaczyć dziecku, żeby nie grało". Rodzice również muszą podjąć próby zmienienia swojego zachowania np. nauczyć się asertywności względem nastolatka krzyczącego "jeszcze jedna runda" – dodaje.
Z kolei zapytany o to, co chciałby przekazać osobom, które czują, że „może trochę przesadzają z graniem”, ale jeszcze nie mają odwagi szukać pomocy, odpowiedział stanowczo:
- Reaguj, zanim stracisz jeszcze więcej. Zwróć uwagę, ile godzin nabiłeś tylko w tym roku. 1000? 2000? W tym czasie można napisać całą książkę, nauczyć się języka obcego, tańca, śpiewu... możesz realizować swoją pasję, jakakolwiek ona by nie była. Oczywiście początki są trudne, ale z każdym tygodniem jest łatwiej. Nie zmarnuj swojego życia - zachęca.