Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Profilaktyka > Połowa Polaków potrzebuje pomocy psychologicznej. Najczęściej cierpią 30-latkowie
Marta Uler
Marta Uler 12.11.2025 13:00

Połowa Polaków potrzebuje pomocy psychologicznej. Najczęściej cierpią 30-latkowie

Połowa Polaków potrzebuje pomocy psychologicznej. Najczęściej cierpią 30-latkowie
Fot. Canva/charliepix/Getty Images

Coraz więcej osób w Polsce otwarcie przyznaje, że nie radzi sobie emocjonalnie. Blisko połowa z nas rozważała rozmowę ze specjalistą, a 68 proc. widzi taką potrzebę. To już nie pojedyncze przypadki – to zjawisko społeczne, które najmocniej dotyka trzydziestolatków.

  • Prawie połowa Polaków przyznaje, że chciała skorzystać z pomocy psychologa
  • Dwie trzecie odczuwało w ostatnim roku obniżenie nastroju lub chroniczne zmęczenie
  • Co czwarty Polak ma objawy depresji lub długotrwałego przygnębienia
  • W 2025 roku z powodu przeciążenia psychicznego wykorzystano 8 mln dni zwolnień lekarskich
  • Najbardziej obciążoną grupą są osoby w wieku 30–39 lat
  • Główne przeszkody w szukaniu pomocy to koszty i przekonanie, że „trzeba sobie poradzić samemu”

Polska w emocjonalnym kryzysie

Jeszcze kilkanaście lat temu rozmowa z psychologiem była postrzegana jako coś wstydliwego. Dziś coraz więcej Polaków otwarcie przyznaje, że potrzebuje wsparcia, choć nie zawsze może sobie na nie pozwolić. Z raportu „Dobrostan psychiczny w Polsce” opracowanego przez Instytut Psychologii PAN i Polskie Towarzystwo Psychologiczne wynika, że niemal co drugi badany chciał kiedyś skorzystać z pomocy psychologa, a aż 68 proc. zauważyło taką potrzebę w ostatnim roku.

Uczucie przewlekłego zmęczenia, brak energii i utrata radości z codziennych rzeczy – to doświadczenia, o których mówią tysiące Polaków. 

Według danych PAN prawie połowa ankietowanych deklaruje, że czuje się przygnębiona, a 25 proc. doświadcza objawów depresyjnych. Mimo to tylko niewielka część faktycznie trafia do specjalisty. W ciągu ostatnich 12 miesięcy z pomocy psychologa skorzystało 11 proc. badanych, a z psychoterapeuty – zaledwie 5 proc.

Przeczytaj też: Twoje emocje zaczynają się w jelitach. O niezwykłym wpływie mikrobioty na psychikę

„To nie tylko ratunek, to też rozwój”

Eksperci podkreślają, że wsparcie psychologiczne nie jest zarezerwowane wyłącznie dla osób w kryzysie. Jak zauważa dr hab. n. med. Andrzej Silczuk, psychiatra i ekspert Multi.Life:

„To właśnie podczas terapii czy konsultacji psychologicznej możemy pracować nad swoimi postawami i zasobami, by zyskać umiejętność radzenia sobie np. z trudniejszymi dla nas sytuacjami, relacjami czy presją. To nie tylko ‘ratunek’, ale też forma rozwoju w duchu profilaktyki, która niejednokrotnie może pomóc nam uniknąć poważnego kryzysu.”

Niestety, jak wynika z badań PAN, wiele osób rezygnuje z pomocy, zanim po nią sięgnie. Najczęściej dlatego, że nie chcą „obciążać innych”, boją się stygmatyzacji lub próbują samodzielnie poradzić sobie z problemem. Dla wielu barierą są też pieniądze – prywatne konsultacje kosztują kilkaset złotych, a na wizytę w ramach NFZ czeka się miesiącami.

Przeczytaj też: Czym jest syndrom oszusta? Dotyczy wielu osób na kierowniczych stanowiskach

Najbardziej cierpią ci, którzy są „na zakręcie życia”

Dane ZUS nie pozostawiają wątpliwości: największy odsetek zwolnień lekarskich z powodu zaburzeń psychicznych występuje wśród osób w wieku 30–39 lat. To etap życia, w którym wiele osób łączy wymagającą pracę z wychowywaniem dzieci, kredytami i presją sukcesu. ZUS wylicza, że tylko w 2025 roku Polacy spędzili na zwolnieniach z powodu przeciążenia psychicznego łącznie 8 mln dni – o 0,8 pkt proc. więcej niż rok wcześniej.

Zdaniem ekspertów sytuacja młodszych pokoleń może być jeszcze trudniejsza. Osoby w wieku 18–24 lat najgorzej oceniają swój dobrostan psychiczny, a jednocześnie najrzadziej proszą o pomoc. Jak wskazuje Instytut Psychologii PAN, to pokolenie, które dorastało w cieniu pandemii, niepewności ekonomicznej i ciągłego porównywania się w mediach społecznościowych – czynników mocno obciążających psychikę.

Przeczytaj też: Osamotnienie zwiększa ryzyko poważnych chorób. Ukryty czynnik ryzyka

Firmy coraz częściej w roli terapeuty

Problemy emocjonalne pracowników to dziś nie tylko kwestia zdrowia, ale i ekonomii. ZUS w 2024 roku przeznaczył ponad 10 mld zł na świadczenia z tytułu zaburzeń psychicznych i zachowania – to najdroższa kategoria chorób w całym systemie. W samych firmach koszty są jeszcze wyższe: oprócz wynagrodzeń chorobowych, pracodawcy ponoszą straty wynikające z absencji, spadku efektywności i rotacji kadr.

„W pandemii pracodawcy zwrócili szczególną uwagę na zdrowie psychiczne zespołów i od tego czasu coraz wyraźniej poszukują rozwiązań, które wspierają pracowników w tym zakresie, oferując np. dostęp do konsultacji psychologicznych. (...) Coraz większa skala zwolnień lekarskich z tytułu zaburzeń psychicznych, a także wyraźne oczekiwania pracowników, sprawiają, że trend zaangażowania pracodawców w sferę wsparcia zdrowia psychicznego zespołów będzie się umacniał” – zaznacza dr hab. Andrzej Silczuk.

Jak wynika z raportu McKinsey, aż 59 proc. pracowników oczekuje, że ich firma zapewni im dostęp do pomocy psychologicznej. Coraz więcej dużych przedsiębiorstw wprowadza więc programy profilaktyczne, konsultacje online czy szkolenia z radzenia sobie ze stresem. Profilaktyka staje się nie tylko inwestycją w ludzi, ale i sposobem na realne oszczędności.

Źródła:

  • Raport „Dobrostan psychiczny w Polsce” – Instytut Psychologii PAN, Polskie Towarzystwo Psychologiczne
  • Business Insider Polska: „66 proc. Polaków doświadcza chronicznego zmęczenia”
  • PulsHR.pl: „Kryzys psychiczny wśród Polaków. Najczęściej cierpią trzydziestolatkowie”
  • Kadry.Infor.pl: „Rośnie liczba zwolnień lekarskich związanych ze zdrowiem psychicznym. Pracodawcy zapewniają psychologów online”
  • TVN24.pl: „Udajemy, że nie mamy problemu. Proszenie o pomoc nie powinno być wstydem”
Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: