Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Najnowsze Wiadomości > Legendarny polski komentator walczy o życie. Słowa jego córki wywołują łzy
Maciej Jurczyk
Maciej Jurczyk 15.12.2025 14:11

Legendarny polski komentator walczy o życie. Słowa jego córki wywołują łzy

Legendarny polski komentator walczy o życie. Słowa jego córki wywołują łzy
Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Podczas uroczystej gali Grand Press 2025, która jest jednym z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu polskich mediów, doszło do wyjątkowo emocjonalnego momentu. Wyróżnienie w prestiżowej kategorii, honorującej najwyższe standardy dziennikarstwa sportowego, przyznano postaci, która od dekad towarzyszy polskim kibicom. Niestety, laureat nie mógł pojawić się na scenie osobiście, co stało się pretekstem do przekazania smutnych informacji na temat jego obecnej sytuacji życiowej. W imieniu ojca statuetkę odebrała córka, Anna, która odczytała list skierowany do zgromadzonych gości oraz fanów sportu. Słowa w nim zawarte rzuciły nowe światło na powody wielomiesięcznej nieobecności dziennikarza w przestrzeni publicznej, potwierdzając, że toczy on teraz najważniejszą walkę w swoim życiu.

  • Janusz Pindera został laureatem Nagrody im. Bohdana Tomaszewskiego podczas gali Grand Press 2025.
  • Nagrodę w zastępstwie odebrała jego córka, Anna, ujawniając, że ojciec przeszedł udar.
  • Dziennikarz walczy o życie i powrót do zdrowia, zniknął z mediów kilka miesięcy temu.
  • W liście Pindera wyraził marzenie o skomentowaniu złotego medalu olimpijskiego w boksie.

Prestiżowe wyróżnienie w cieniu dramatu

Tegoroczna gala Grand Press stała się okazją do uhonorowania Janusza Pindery Nagrodą im. Bohdana Tomaszewskiego. Jest to wyjątkowe wyróżnienie, przyznawane dziennikarzom sportowym, którzy w swojej pracy wykazują się nie tylko znakomitym warsztatem, ale przede wszystkim elegancją w posługiwaniu się językiem polskim oraz wysoką kulturą zawodową i osobistą. W wyścigu o ten laur 70-letni komentator pokonał innych znakomitych nominowanych: Antoniego Bugajskiego z "Przeglądu Sportowego" oraz Jacka Kurowskiego z TVP Sport. Werdykt ten jest dowodem uznania dla jego wieloletniego wkładu w rozwój polskiego dziennikarstwa sportowego.

Moment wręczenia nagrody miał jednak słodko-gorzki smak. Na scenie zamiast laureata pojawiła się jego córka, Anna, co dla wielu zgromadzonych było jasnym sygnałem, że stan zdrowia legendy mikrofonu jest poważny. Kobieta odczytała poruszający list od ojca, w którym Janusz Pindera po raz pierwszy oficjalnie odniósł się do swojej sytuacji. Z jego słów wybrzmiała wola walki, ale też smutna prawda o aktualnym położeniu – legendarny komentator walczy o życie i powrót do sprawności, co wywołało duże poruszenie wśród zgromadzonych na sali oraz w środowisku dziennikarskim.

Walka o powrót do zdrowia po udarze

Przez ostatnie kilka miesięcy Janusz Pindera był nieobecny w przestrzeni publicznej, co rodziło liczne spekulacje i pytania. Do mediów i kibiców docierały jedynie szczątkowe informacje sugerujące, że stan zdrowia dziennikarza uległ pogorszeniu, jednak brakowało oficjalnego potwierdzenia. Dopiero list odczytany przez córkę rozwiał wszelkie wątpliwości. Pindera przyznał w nim wprost: "Niestety toczę obecnie walkę o powrót do zdrowia po udarze". To wyznanie wyjaśniło jego nagłe zniknięcie z anteny i łamów prasy.

Mimo trudnej diagnozy i ciężkiej rehabilitacji, dziennikarz nie traci nadziei. W swoim przesłaniu wyraził głęboką wiarę w to, że uda mu się wrócić do pełni sił oraz do swojej największej pasji, jaką jest komentowanie wielkich wydarzeń sportowych. Jego postawa jest dowodem niezwykłego hartu ducha, z którego znany był przez całą swoją karierę zawodową. Słowa o walce o życie, przekazane przez córkę, uświadamiają jednak powagę sytuacji, w jakiej znalazł się ten ceniony ekspert od sportów walki.

Niespełnione marzenie o olimpijskim złocie

Nawet w obliczu choroby, myśli Janusza Pindery krążą wokół sportu, któremu poświęcił większość swojego życia. W liście zdradził swoje największe dziennikarskie marzenie, które wciąż pozostaje niespełnione. Pragnie on skomentować zdobycie przez Polaka złotego medalu w boksie na najbliższych igrzyskach olimpijskich. "Życzę tego sobie, polskiemu pięściarstwu i polskiemu sportowi" – napisał laureat, podkreślając swoją niesłabnącą więź z dyscypliną.

Marzenie to ma głęboki kontekst historyczny, o którym doskonale wie każdy fan boksu w Polsce. Na najcenniejszy kruszec w tej dyscyplinie czekamy bowiem od 1976 roku, kiedy to na najwyższym stopniu podium stanął Jerzy Rybicki. Pindera w swoim liście nawiązał również do ostatnich igrzysk w Paryżu, gdzie blisko przełamania tej passy była Julia Szeremeta. Zawodniczka dotarła do finału turnieju olimpijskiego, jednak musiała uznać wyższość rywalki, co sprawiło, że marzenie komentatora wciąż czeka na realizację.

Pół wieku dziennikarskiej pasji

Janusz Pindera to postać pomnikowa dla polskiego dziennikarstwa sportowego, pracująca w zawodzie nieprzerwanie od lat 70. XX wieku. Przez dekady jego głos towarzyszył widzom największych stacji telewizyjnych w kraju. Współpracował między innymi z Telewizją Polską, Canal+, Polsatem Sport czy Eurosportem, a jego teksty ukazywały się w najważniejszych polskich tytułach prasowych. Jego dorobek i doświadczenie stawiają go w rzędzie najwybitniejszych ekspertów w swojej dziedzinie.

Choć Pindera kojarzony jest przede wszystkim jako wybitny znawca boksu, jego kompetencje wykraczają daleko poza ring. W swojej bogatej karierze relacjonował również mecze siatkówki, tenisa stołowego, a także zawody w podnoszeniu ciężarów. Wszechstronność, połączona z elegancją słowa i szacunkiem do widza, sprawiła, że stał się wzorem dla młodszych pokoleń żurnalistów. Przyznanie mu Nagrody im. Bohdana Tomaszewskiego jest symbolicznym podsumowaniem jego dotychczasowej drogi zawodowej i wyrazem wsparcia środowiska w trudnych chwilach.

Wybór Redakcji
Przychodnia
Ogromna zmiana po nowym roku. Przychodnie zaczną dzwonić do pacjentów w tej sprawie
Finansowanie pobytu krewnego w DPS – obowiązki, koszty i możliwości zwolnienia z opłat
Finansowanie pobytu krewnego w DPS – obowiązki, koszty i możliwości zwolnienia z opłat
Wizyta u lekarza
Lawina L4 z kodem F43. Polacy coraz częściej sięgają po takie zwolnienia
Witold Pyrkosz
Zabija w 5 do 7 minut, a większość ignoruje objawy. Na to zmarł m.in. Witold Pyrkosz
None
Tragiczna śmierć 10-latki w Gródku. Śledczy badają, dlaczego nikt nie wezwał pomocy
Kobieta z półpaścem
Co wiesz o półpaścu?
Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: