Profilaktyka czy podatki? Eksperci o ochronie młodzieży przed uzależnieniem - wnioski z konferencji Human Answer Institute

29 sierpnia w Centrum Prasowym PAP odbyła się konferencja organizowana przez Human Answer Institute, ukierunkowana na walkę z uzależnieniami — zarówno młodzieży, jak i osób dorosłych. Wymiana poglądów ekspertów, psychologów i decydentów skupiła się na palącym problemie: rosnącym zagrożeniu nikotynowym wśród młodych ludzi — od papierosów po innowacyjne produkty nikotynowe. Wśród uczestników spotkania nie zabrakło także naszej redakcji, która śledziła przebieg debaty.
To, co naszym zdaniem wybrzmiało najmocniej w trakcie debaty, to pytanie: czy młodzi naprawdę są chronieni przed nałogiem, czy tylko coraz głębiej spychani w szarą strefę? Wnioski na ten temat mogą zaważyć na zdrowiu całego pokolenia.
Młodzi w pułapce nikotyny
Na konferencji zorganizowanej przez Human Answer Institute szczególnie mocno wybrzmiał problem uzależnienia dzieci i młodzieży od papierosów oraz nowoczesnych produktów nikotynowych, które coraz częściej wymykają się obowiązującym regulacjom. W wydarzeniu uczestniczyli eksperci, decydenci i psychologowie, a dyskusja od pierwszych minut miała intensywny i angażujący charakter.
Już na samym początku psycholożka Centrum CBT, Dorota Kubiak, podkreśliła, że młodzi ludzie uzależniają się od nikotyny w wyjątkowo szybkim tempie:
Mózg nastolatka jest w intensywnym rozwoju, szczególnie układ nagrody (dopamina) działa bardzo silnie, a kora przedczołowa (odpowiedzialna za kontrolę impulsów, przewidywanie konsekwencji) jest jeszcze niedojrzała. To sprawia, że nastolatki są bardziej podatne na uzależnienia.
To alarmujące zjawisko, które niesie poważne konsekwencje zdrowotne i społeczne, a na które Polska — jak wskazywano podczas debaty — wciąż reaguje niewystarczająco.
Akcyza czy profilaktyka — co naprawdę działa?
Centralnym punktem konferencyjnej debaty okazała się kwestia wprowadzenia podatku akcyzowego w wysokości 40 zł na produkty nikotynowe. To rządowe rozwiązanie ma ograniczyć dostępność wyrobów tytoniowych i elektronicznych wśród najmłodszych. Jednak wśród ekspertów nie brakowało wątpliwości — czy podwyższanie cen rzeczywiście zadziała odstraszająco, czy raczej przyczyni się do rozwoju szarej strefy i niekontrolowanego handlu?
Dr Krzysztof Łanda, lekarz, przedsiębiorca i były podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia, zwrócił uwagę, że Polska stoi przed poważnym dylematem regulacyjnym. Jak podkreślał, brak jasnych zasad jest niebezpieczny, ale równie ryzykowne okazuje się przeregulowanie rynku:
Brak regulacji jest bardzo szkodliwy, ale również nadregulacja prowadzi do negatywnych skutków — rozwoju nielegalnego importu czy wzrostu przestępczości. Musimy szukać optimum regulacji – mówił.
Ekspert przytoczył też praktyczny przykład nadchodzących zmian. Od września paczka tradycyjnych papierosów czy wkładów do podgrzewaczy ma kosztować około 20 zł, co przy przeciętnym użytkowaniu wystarczy na kilka dni. W przypadku e-papierosów cena za ten sam okres sięgnie nawet 80 zł.
Co się w związku z tym stanie? Ludzie zaczną przechodzić na podgrzewacze i na papierosy zwykłe – zauważył.
Zdaniem dr. Łandy takie działania byłyby bardziej zrozumiałe, gdyby towarzyszyła im spójna, długofalowa strategia walki z nikotynizmem. "Ale takiego dokumentu strategicznego nie ma" – zauważył.
Nałóg silniejszy niż zakazy
Ważny głos w dyskusji zabrał także prof. dr hab. Edward Gorzelańczyk, który zwrócił uwagę na biologiczne i społeczne mechanizmy uzależnień. Jak podkreślał, nikotyna wyróżnia się wyjątkową siłą:
Nikotyna ma spośród naturalnych substancji największy potencjał uzależniający – zaznaczył ekspert.
Jednocześnie zauważył, że restrykcje i zakazy wcale nie eliminują problemu, a nierzadko prowadzą do jeszcze poważniejszych wyzwań. Na rynku pojawiają się bowiem nowe, jeszcze silniej działające substancje.
W wyniku działań społecznych i rozwoju szarej strefy mamy ogromną liczbę substancji bardziej aktywnych i bardziej uzależniających. Tygodniowo powstają przeciętnie dwie nowe substancje psychoaktywne, także nie jesteśmy w stanie tego opanować – wskazał profesor.
Według niego całkowity zakaz nikotyny mógłby jedynie przerzucić użytkowników na inne środki.
Zakażmy całkowicie wyrobów nikotynowych – co się stanie? Człowiek ma taką naturę, że będzie przyjmować substancje psychoaktywne – mówił.
Z wypowiedzi ekspertów jasno wynika, że problemem nie jest sam zakaz czy jego brak, lecz znalezienie równowagi w regulacjach. Skrajności — zarówno całkowita liberalizacja, jak i drastyczne restrykcje — nie rozwiązują problemu, a jedynie tworzą nowe zagrożenia.
Szara strefa kontra zakazy: eksperci o profilaktyce wobec uzależnień młodzieży
Na koniec poprosiliśmy psycholożkę Dorotę Kubiak o opinię, jak podatek akcyzowy na produkty nikotynowe wpływa na używanie ich przez dzieci i młodzież oraz na rozwój szarej strefy.
Ja jestem zdania, że kluczowe jest promowanie zdrowego stylu życia, a nie jedynie zakazywanie. Bo niezależnie od tego, czy dany produkt będzie legalny czy nie, młodzi ludzie i tak znajdą sposób, żeby po niego sięgnąć. Szara strefa zawsze funkcjonowała i prawdopodobnie będzie funkcjonować, więc same zakazy i podwyżki podatków nie wystarczą – podkreśla ekspertka.
Dodaje również:
Potrzebujemy przede wszystkim myślenia w kategoriach profilaktyki i rozwiązań. Oczywiście, dobrze jest mieć kontrolę nad tym, do jakich substancji młodzi ludzie mają dostęp, bo kiedy otwiera się szara strefa, pojawia się ryzyko sięgania po produkty, nad którymi nie mamy żadnej kontroli — nie wiemy, co zawierają i jak mogą działać na zdrowie. Dlatego ważna jest ostrożność, ale też równoległe wzmacnianie edukacji, relacji i świadomych wyborów młodych ludzi.
Psycholożka zwraca uwagę, że skuteczna profilaktyka to nie tylko ostrzeganie przed ryzykiem, ale także:
- budowanie alternatyw – rozwijanie pasji i zainteresowań, które stają się zdrowszym źródłem satysfakcji niż substancje,
- dawanie przestrzeni na wybór – młody człowiek, który czuje, że ma kontrolę nad własnymi decyzjami, mniej chętnie sięga po używki,
- wzmacnianie zasobów – pomaganie nastolatkom zauważać ich mocne strony, sposoby radzenia sobie i momenty, kiedy potrafią funkcjonować bez substancji.
To mocny głos na rzecz podejścia profilaktyczno-edukacyjnego, które nie ogranicza się do nakazów i zakazów, ale uczy młodzież świadomego dbania o siebie, wspiera poczucie sprawczości i buduje środowisko sprzyjające zdrowym wyborom.
Rozwiązania, które dają nadzieję — profilaktyka, edukacja, zdrowy styl życia
W trakcie debaty wielokrotnie podkreślano, że najskuteczniejszym narzędziem w walce z nałogami jest profilaktyka, a nie samo leczenie już rozwiniętego uzależnienia. Co w tej kwestii jest szczególnie istotne? Eksperci wskazali przede wszystkim na:
- Promowanie zdrowego stylu życia wśród młodzieży:
— zamiast koncentrować się wyłącznie na zakazach, warto inwestować w kampanie edukacyjne i kształtowanie pozytywnych wzorców zachowań. - Edukacja w szkołach:
— z nadzieją spogląda się w stronę programu „Edukacja Zdrowotna”, który wejdzie do szkół od 1 września 2025. - Terapia skoncentrowana na rozwiązaniach:
— uzależnienia nie znikną z dnia na dzień, więc trzeba uczyć młodych, jak radzić sobie emocjonalnie bez uciekania się do substancji. - Współpraca i dialog z młodzieżą:
— kampanie społeczne często nie trafiają do młodszych pokoleń. Jak podkreśliła Katarzyna Życińska, prezeska 38Content communication:
„Bardzo często jest tak, że nie ma zrozumienia potrzeb młodego pokolenia. (…) jeśli my, ludzie komunikacji, marketingu — nie zmienimy swojego stylu działań i nie wejdziemy głębiej właśnie w to środowisko, to nic z tego nie wyniknie.”
To wyraźny sygnał, że obrana przez rząd strategia powinna być kompleksowa — od edukacji, przez zdrowy styl życia, aż po realny dialog z młodzieżą.





































