To jeden z najgorszych serów dla zdrowia. Polacy go uwielbiają
Smakuje dzieciom, świetnie się rozsmarowuje i topi na ciepło. Nic dziwnego, że ser topiony od lat jest stałym bywalcem polskich lodówek. Dietetycy nie mają jednak wątpliwości: to jeden z najmniej korzystnych produktów nabiałowych. Tłusty, słony i wysoko przetworzony – ser topiony może poważnie zaszkodzić zdrowiu.
Dlaczego ser topiony budzi niepokój dietetyków?
Choć Polacy chętnie sięgają po wszystkie rodzaje sera, to właśnie ser topiony dostarcza najwięcej tłuszczów nasyconych – głównego czynnika ryzyka chorób serca, miażdżycy i nadciśnienia. Dietetycy podkreślają, że mimo iż nabiał może być wartościowym źródłem białka i wapnia, to w przypadku serów topionych bilans jest zdecydowanie niekorzystny.
Wysoka zawartość tłuszczu idzie w parze z dużą ilością soli i wysoką kalorycznością. To połączenie sprzyja tyciu, podnosi ciśnienie i zwiększa ryzyko problemów metabolicznych – zarówno u dorosłych, jak i u dzieci.

Jak powstaje ser topiony?
Produkcja serów topionych to rodzaj przemysłowego recyklingu. Wytwórcy mieszają różne sery, dodają tzw. sole emulgujące (najczęściej fosforany i cytryniany), a następnie podgrzewają całość do wysokiej temperatury, by uzyskać jednolitą masę.
Na tym etapie część witamin i białek ulega degradacji, a wartości odżywcze spadają. Fosforany stabilizują strukturę produktu, ale ich nadmiar może zaburzać gospodarkę wapniową i zwiększać ryzyko osteoporozy. Proces technologiczny sprzyja też powstawaniu nizyny – konserwantu, który może niekorzystnie wpływać na florę bakteryjną jelit.
Skutki jedzenia serów topionych
Jak ostrzega dietetyczka kliniczna Anna Jędrzej, ser topiony to produkt wysoko przetworzony, kaloryczny i ubogi w składniki odżywcze. Spożywany regularnie, sprzyja nadwadze i podnosi poziom „złego” cholesterolu LDL. Duża ilość sodu może z kolei utrudniać kontrolę ciśnienia krwi.
Szczególnie narażone są dzieci – ich organizmy dopiero się rozwijają, a nadmiar soli obciąża nerki i układ krążenia. Dodatkowo, zaburzona mikrobiota jelitowa może prowadzić do spadku odporności i problemów trawiennych.
Czym zastąpić ser topiony?
Zamiast serów topionych warto sięgnąć po:
- świeży twaróg – bogaty w białko i wapń, a ubogi w tłuszcz,
- łagodne sery dojrzewające z krótką listą składników, np. mozzarella light, ser kozi,
- domowe pasty twarogowe – z dodatkiem jogurtu greckiego i ziół, o kremowej konsystencji i kontrolowanej zawartości soli.
Tego typu alternatywy są nie tylko zdrowsze, ale często także tańsze i pozbawione zbędnych dodatków technologicznych. Smarowidło z twarogu i jogurtu może smakować równie dobrze, a przy tym wspiera zdrowie zamiast mu szkodzić.