Wielu emerytów straci 14. emeryturę. Eksperci ostrzegają: Winna będzie waloryzacja 2026
Czternasta emerytura miała być stałym, dodatkowym wsparciem dla seniorów z niższymi świadczeniami. Tymczasem prognozy na 2026 r. pokazują coś innego: wraz z podwyżką emerytur część osób straci prawo do czternastki albo dostanie ją w mocno obciętej wersji. Powód jest prosty – próg dochodowy stoi w miejscu, a emerytury rosną.
Czym w ogóle jest czternasta emerytura i kto ją dostaje?
Czternastka to kolejne dodatkowe roczne świadczenie pieniężne dla emerytów i rencistów, wprowadzone ustawą z 2023 r. jako rozwiązanie stałe. Przysługuje osobom, które w określonym dniu mają prawo do emerytury, renty lub wskazanych świadczeń z ZUS, KRUS czy służb mundurowych.
Jej wysokość odpowiada co najmniej minimalnej emeryturze danego roku (w 2025 r. to 1 878,91 zł brutto, a na 2026 r. zakłada się ok. 1 970 zł brutto). Pełną kwotę dostają jedynie osoby, których świadczenie podstawowe nie przekracza 2 900 zł brutto. Powyżej tej kwoty obowiązuje zasada „złotówka za złotówkę”, która stopniowo zmniejsza dodatek aż do całkowitego wyzerowania.
W odróżnieniu od trzynastki – wypłacanej wszystkim uprawnionym – czternastka jest narzędziem skierowanym wyłącznie do osób o niższych emeryturach. Problem polega na tym, że próg 2 900 zł nie rośnie wraz z waloryzacją świadczeń.
Waloryzacja 2026: wyższa emerytura, niższa czternastka
Prognozy wskazują, że waloryzacja rent i emerytur w marcu 2026 r. wyniesie ok. 4,9 proc., co podniosłoby minimalną emeryturę z 1 878,91 zł do około 1 970–1 971 zł brutto. W praktyce oznacza to, że wiele osób z dzisiejszymi świadczeniami w przedziale 2 765–2 900 zł brutto przekroczy próg 2 900 zł i utraci prawo do pełnej czternastki.
Przykładowo: Emeryt pobierający obecnie 2 900 zł brutto po waloryzacji otrzymałby ok. 3 042 zł brutto. Oznacza to obniżenie czternastki o ok. 140 zł względem pełnej jej wysokości. Osoby o nieco wyższych świadczeniach wypadną z prawa do dodatku całkowicie.
Według doniesień mediów w 2025 r. około 300 tys. seniorów nie otrzymało czternastki z powodu niezmienianego progu dochodowego. Ponieważ rząd nie planuje jego waloryzacji, w 2026 r. grono „wykluczonych” ma ponownie wzrosnąć. Dlatego coraz częściej mówi się o „znikającej czternastce” – świadczenie pozostaje w ustawie, lecz realnie trafia do coraz mniejszej grupy emerytów.
Co to oznacza dla Ciebie i co warto zrobić?
Na domowy budżet wpływa nie tylko wysokość comiesięcznej emerytury, lecz także suma wszystkich świadczeń w roku: podstawowej emerytury po waloryzacji, trzynastki oraz czternastki, która może być pełna, obcięta lub całkowicie utracona. W niektórych przypadkach łączna kwota może okazać się niższa niż wtedy, gdy próg byłby waloryzowany razem ze świadczeniami. Zdarzają się sytuacje, w których osoba z niewielką różnicą w wysokości emerytury traci cały dodatek, podczas gdy ktoś z nieco niższym świadczeniem zachowuje czternastkę w pełnej wysokości.
Co możesz zrobić już teraz
- Sprawdź wysokość swojej emerytury brutto – to ona decyduje o prawie do dodatku.
- Oceń, czy po prognozowanej podwyżce znajdziesz się poniżej czy powyżej progu 2 900 zł.
- Pamiętaj, że zasada „złotówka za złotówkę” sprawia, że każda złotówka powyżej progu proporcjonalnie obniża czternastkę aż do zera.
Obecne zasady wynikają z obowiązujących ustaw i planów finansowych państwa. Rząd deklaruje kontynuację wypłat co najmniej do 2026 r., ale szczegóły – w tym ewentualną zmianę progu – mogą zostać zmodyfikowane przez parlament lub w drodze rozporządzenia Rady Ministrów.
Jeśli masz wątpliwości co do tego, czy w 2026 r. czternastka będzie Ci przysługiwać, możesz uzyskać informacje w ZUS (telefonicznie lub w placówce), w gminnych punktach informacyjnych dla seniorów lub podczas konsultacji z doradcą ubezpieczeniowo-podatkowym, zwłaszcza jeśli Twoja sytuacja obejmuje kilka różnych świadczeń lub dodatkowe źródła dochodu.
System dodatków dla seniorów bywa zawiły, ale jedno jest pewne: przy sztywnym progu 2 900 zł każda kolejna waloryzacja będzie „wypychać” z czternastki coraz większą grupę emerytów — nawet takich, których świadczenia trudno uznać za wysokie.
Źródło: Pacjenci.pl, ZUS