Coraz więcej przypadków HPAI. Czy choroba jest groźna dla ludzi?
Nagły rozkaz wojewody mazowieckiego nakazuje restrykcje. Wirus wysoce zjadliwej grypy ptaków (HPAI) po raz kolejny przeniknął z dzikich ptaków do gospodarstw. W tym sezonie jednak zbliżył się niepokojąco blisko do ludzi. Kto powinien zachować szczególną ostrożność? I czy to jedyna choroba odzwierzęca, której należy się obawiać?
Co to za choroba?
Wysoce zjadliwa grypa ptaków (ang. HPAI) to wirusowe zakażenie, które atakuje zarówno ptaki hodowlane, jak i dzikie. W 2025 roku w Polsce odnotowano już kilkadziesiąt ognisk, głównie w województwach mazowieckim i wielkopolskim.
Najnowsze rozporządzenie wojewody mazowieckiego nakazuje trzymać drób w zamknięciu, unikać wspólnego przetrzymywania kaczek i gęsi z innymi ptakami, a także odwołać wszystkie targi i wystawy z ich udziałem. Celem jest zablokowanie drogi wirusa do ferm przemysłowych i ograniczenie strat w produkcji oraz eksporcie. Choroba rozprzestrzenia się bowiem głównie przez kontakt z wydalinami, półkami i skażonym sprzętem. Zakażone stada muszą być utylizowane, co wiąże się z ogromnymi stratami finansowymi.
Czy grypa ptaków jest groźna dla ludzi?
Zakażenia ludzi wirusem H5 zdarzają się niezwykle rzadko i głównie dotyczą osób mających bliski kontakt z chorymi ptakami, np. podczas ich utylizacji. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) uznaje ryzyko dla ogółu populacji za niskie, a dla osób zawodowo narażonych za niskie do umiarkowanego. Co ważne, do tej pory nie odnotowano przypadków transmisji wirusa z człowieka na człowieka.
Typowe objawy zakażenia HPAI u ludzi:
- wysoka gorączka (≥38°C),
- dreszcze,
- silne bóle mięśni i stawów,
- ogólne osłabienie,
- kaszel (często suchy, uporczywy),
- ból gardła,
- katar lub uczucie zatkanego nosa,
- duszność lub przyspieszony oddech,
- zapalenie płuc (częste w HPAI, może być ciężkie),
- biegunka,
- wymioty,
- ból brzucha.
W ciężkiej postaci choroby może wystąpić niewydolność oddechowa.
Obecnie dominujące warianty (klad 2.3.4.4b) pozostają wrażliwe na szczepionki kandydujące, a sytuacja jest stale monitorowana przez WHO i organizacje weterynaryjne. Dla osób pracujących z drobiem kluczowe jest stosowanie środków ochrony osobistej, takich jak maseczki, rękawice i dezynfekcja.

Fo
Restrykcje objęły m.in. powiaty płocki, gostyniński i sierpecki. Hodowcy muszą trzymać drób pod zadaszeniem, zabezpieczać paszę przed dzikimi ptakami i regularnie dezynfekować obuwie oraz sprzęt. Zakazane są targi, wystawy i inne wydarzenia z udziałem ptaków. Wokół ognisk zakażenia wyznaczane są strefy ochronne i nadzoru, w których obowiązują wzmożone zasady bioasekuracji.
Rolnikom grozi wysoka grzywna za nieprzestrzeganie przepisów. Jak podaje agencja Reuters, rozważane są kolejne kroki, w tym zmniejszenie zagęszczenia ptaków w hodowlach oraz rozszerzenie stref ryzyka.
Na jakie inne choroby odzwierzęce uważać?
HPAI nie jest jedynym zagrożeniem zoonotycznym w Polsce. Wścieklizna pozostaje śmiertelną chorobą wirusową przenoszoną przez pogryzienie przez zakażone zwierzę. W 2025 roku potwierdzono już kilkanaście ognisk u dzikich lisów. Leptospiroza może zaatakować po kontakcie z wodą lub glebą skażoną moczem gryzoni, często po powodziach. Objawia się niewydolnością nerek, gorączką i krwotokami. Salmonelloza, często lekceważona, pozostaje jednym z głównych powodów hospitalizacji po spożyciu niedogotowanego drobiu lub jaj. Obecnie w UE trwa epidemia szczepu Salmonella Strathcona. Nie można też zapominać o boreliozie, przenoszonej przez kleszcze, szczególnie licznej na wschodzie Polski.
Profilaktyka i edukacja pozostają kluczowe. Mycie rąk, unikanie kontaktu z dzikimi zwierzętami, stosowanie odzieży ochronnej oraz bezpieczna obórka żywności to podstawowe zasady, które mogą uchronić nas przed zakażeniem. Choć szczepionka przeciwko H5N1 znajduje się w rezerwie pandemicznej UE, najskuteczniejszą metodą pozostaje codzienna ostrożność na fermie, w kuchni i w lesie.