Czy biohacking to sposób na długowieczność? Tak zadbasz o ciało i umysł
W naszym cyklu „Nie jestem psychologiem” Agnieszka Wąsikowska rozmawia z ekspertami na temat zdrowia zarówno w kontekście psychologicznym, jak i fizycznym. Tym razem jej gościem jest Michał Undra, psychodietetyk i specjalista od biohackingu.
Czym jest biohacking?
Biohacking jest rozumiany jako optymalizacja stylu życia w celu poprawy zdrowia, spowolnienia procesów starzenia i zwiększenia wydolności organizmu. Obejmuje wiele elementów, na które mamy realny wpływ w codziennym funkcjonowaniu. Jednym z fundamentów dbania o zdrowie jest właściwe nawodnienie organizmu, bez którego prawidłowe funkcjonowanie organizmu zostaje zaburzone, szczególnie w kontekście wydolności fizycznej.
Dzienne zapotrzebowanie na wodę zależy od masy ciała. W praktyce wynosi ono około 1,5–2 litrów (czyli 8–10 szklanek) na osobę, przy czym mężczyźni zazwyczaj potrzebują jej więcej. Osoby uprawiające sport powinny dostosować ilość wypijanej wody do intensywności i długości treningu – na każde 20 minut ćwiczeń zaleca się dodatkowe 100 ml wody.
Nawodnienie – fundament zdrowia
Wodę najlepiej pić tuż przed lub po posiłku – nigdy w trakcie, aby nie zaburzać pracy enzymów trawiennych. Niemniej ważniejsza od ilości wypijanej wody jest jej jakość. W domu lub w pracy warto sięgać po wodę filtrowaną – ekologiczną alternatywę dla plastikowych butelek. O regularnym nawadnianiu powinniśmy jednak pamiętać przez cały dzień, także podczas podróży czy treningów. W takich sytuacjach doskonale sprawdzają się butelki z filtrem, które można napełnić niemal w każdym miejscu.
Dzbanki z filtrami i butelki filtrujące, a także systemy podzlewowe, które uzdatniają wodę oferuje firma Aquaphor. Jeden filtr może oczyścić aż 500 l wody – wyobraźmy sobie, ile to plastikowych butelek.
Korzystanie z filtrów uzdatniających to nie tylko wygoda, ale i ogromna oszczędność, a przy tym znaczne ograniczenie plastikowych odpadów.
Biohacking Twojego organizmu – woda i dobowy rytm
Jedno z badań dowodzi, że szklanka wody może usprawnić pracę mózgu aż o 14 proc. Ekspert Michał Undra zdradza, że dobrym sposobem monitorowania właściwego nawodnienia, jest np. sprawdzanie koloru moczu i częstotliwości jego oddawania. Jak zaznacza 2-3 razy dziennie to zdecydowanie za mało. Trzeba też pamiętać, że jeśli pijemy wodę dopiero wtedy, gdy czujemy pragnienie i czujemy już suchość w ustach, to znak, że sięgnęliśmy po nią zbyt późno.
„Regularne spożywanie wody poprawia koncentrację, metabolizm i poziom energii. Już dwuprocentowe odwodnienie wpływa negatywnie na osiągi sportowe. Przy wadze 75 kg powinniśmy pić około 2,5 litra wody dziennie” – tłumaczy ekspert. „Na każde 30 kg masy ciała litr wody jest dobrym wyznacznikiem. Dużo się mówi o tym, że woda z kranu jest jak najbardziej okej. Nie piję takiej typowej wody z kranu, a właśnie ją filtruję, bo też nie lubię pić z butelek plastikowych”.
Zaleca przy tym, aby wodę zawsze mieć przy sobie, w zasięgu wzroku, i pić ją regularnie – w niewielkich ilościach, ale często. Jest to jeden z ważniejszych elementów filozofii biohackingu. Jak podkreśla:
„Są to metody głównie stylu życia, wspierające zdrowie, długowieczność i pracę mózgu – mówi Michał Undra. „Opierają się przede wszystkim na śnie, rytmie dobowym, metodach redukcji stresu, aktywności fizycznej, saunowaniu, morsowaniu, suplementacji i wielu innych rzeczach. Wiele z tych elementów może np. łagodzić negatywne skutki nieprawidłowego odżywiania”.
Rytm dobowy i zdrowy sen
Kolejnym filarem biohackingu jest regularny i zdrowy sen. Zdaniem eksperta, długość snu wcale nie jest kwestią priorytetową. Najważniejsza jest regularność, która sprawia, że organizm prawidłowo funkcjonuje o każdej porze.
„Jeśli ktoś wstaje od poniedziałku do piątku o 6:00 rano, a w weekendy o 11:00, 12.00, to nie jest zdrowe. Jego rytm dobowy jest rozregulowany. Najgorszy dla nas jest nadmiar snu, czyli szczególnie spanie powyżej 9 godzin” – mówi Michał Undra.
Warto w miarę możliwości spać 7-8 godzin na dobę, unikać spożywania kofeiny i ekspozycji na światło z ekranów przed snem, ponieważ zakłócają produkcję melatoniny. Podobnie jest z alkoholem, który co prawda może ułatwiać zasypianie, ale obniża jakość samego snu.
„Alkohol powoduje bardzo dużą fragmentację snu. Sen jest wtedy po prostu płytki, dużo częściej się przebudzamy, brakuje nam snu głębokiego, fazy REM. Na dłuższą metę po prostu dużo gorzej się regenerujemy”.
Ruch i unikanie sytuacji stresogennych
Nieodzowne elementy biohackingu to także umiejętność rdzenia sobie ze stresem i aktywność fizyczna. Jak wyjaśnia Michał Undra, siła i masa mięśniowa są silnie powiązane z długowiecznością. Regularny ruch poprawia bowiem odporność organizmu i redukuje ryzyko chorób przewlekłych. Choć nie istnieją potwierdzone metody wydłużania życia, biohacking pozwala zachować sprawność do późnej starości.
„Na tej chwilę nie ma żadnej skutecznej metody, która wydłużyłaby ludzkie życie, która jest udokumentowana i która byłaby skuteczna. W biohackingu chcemy zachować pełną sprawność do ostatniej dekady życia” – wyjaśnia.
Możemy w bardzo prosty, codzienny sposób podnosić tę jakość życia.
Zobacz także:
Twardzina – przyczyny, objawy, diagnostyka, leczenie
Nagły zgon sercowy – możliwości zabezpieczania pacjentów w Polsce 2025
To wczesny objaw raka tarczycy! Pojawia się na twarzy