Edukacja zdrowotna w praktyce. Jak będą wyglądały lekcje w szkole?

We wrześniu 2025 roku w polskich szkołach pojawił się nowy przedmiot – edukacja zdrowotna. W tym roku udział w zajęciach nie jest obowiązkowy, rodzice mogą z nich wypisać swoje dzieci. Czy warto? Sprawdzamy, czy jest się czego obawiać i jak będą wyglądały lekcje edukacji zdrowotnej.
- Edukacja zdrowotna startuje od września 2025 r. jako nieobowiązkowy przedmiot, którego celem jest wszechstronne dbanie o zdrowie fizyczne i psychiczne uczniów
- Zajęcia poprowadzą nauczyciele biologii, WF-u, psychologowie oraz specjaliści medyczni
- Program obejmuje m.in. zdrowe odżywianie, profilaktykę chorób, higienę cyfrową i radzenie sobie ze stresem
Awantura o edukację zdrowotną
Edukacja zdrowotna w szkołach ma nauczyć dzieci i młodzież, jak dbać o zdrowie – fizyczne i psychiczne. Tymczasem w mediach rozpętała się zaskakująca dyskusja na temat zasadności takich zajęć. Krytyka nowego przedmiotu koncentruje się na jednym z jedenastu działów podstawy programowej – edukacji seksualnej. Rodziców straszy się „seksualizacją” i „demoralizacją” dzieci, choć zarzuty te nie znajdują potwierdzenia w faktach.
– Zarzuty, że zajęcia z edukacji zdrowotnej będą demoralizować uczniów, są zarzutami stawianymi polskiemu systemowi oświaty i polskiemu państwu. Wyrażają zasadniczą nieufność wobec państwa – bez względu na sympatie polityczne czy światopoglądowe. Pamiętajmy, że treści edukacji zdrowotnej zostały przygotowane przez ekspertów z myślą o tym, by służyły pokoleniom, a nie określonemu rządowi czy światopoglądowi; są to treści recenzowane, uzgadniane, kontrolowane przez parlament, w którym jest też opozycja – mówi dr Adam Kalbarczyk, pedagog z wieloletnim doświadczeniem, obecnie Naczelnik Wydziału Oświaty i Funduszy Europejskich w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy.
– Zakres treści edukacji zdrowotnej jest opisany w podstawie programowej, która jest powszechnie dostępna. Jeśli rodzice obawiają się treści, mogą i powinni zajrzeć do podstawy – znajdą ją na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej. Nauczyciele nie mogą wykraczać poza podstawę programową; mogą – i powinni – doprecyzować poszczególne zagadnienia, by przygotować praktyczne zajęcia – dodaje.
Kto będzie uczył dzieci edukacji zdrowotnej?
Obawy niektórych rodziców budzą także kompetencje nauczycieli edukacji zdrowotnej. Nauczanie tego przedmiotu wymaga szerokiej wiedzy z rozległych tematycznie obszarów – od dietetyki po higienę cyfrową. Resort postanowił rozwiązać ten problem, przyznając uprawnienia szerokiej grupie specjalistów. Przy tablicach mogą więc stanąć:
- osoby z wykształceniem wyższym w zakresie edukacji zdrowotnej i uprawnieniami pedagogicznymi,
- nauczyciele biologii, przyrody, wychowania fizycznego, wychowania do życia w rodzinie oraz nauczyciele psycholodzy,
- przedstawiciele zawodów medycznych, eksperci zdrowia publicznego, dietetyki i żywienia – jeśli posiadają przygotowanie pedagogiczne.
– Jeśli chodzi o nauczanie edukacji zdrowotnej w szkole, wydaje mi się, że najbardziej kompetentni są nauczyciele biologii i wychowania fizycznego. Jeśli chodzi o wiedzę, na pewno cenne będą np. pielęgniarki. Jednak pod względem organizacyjnym łatwiej będzie podnieść kwalifikacje nauczycieli, niż zatrudniać w szkole pielęgniarki, które będą potrzebowały dodatkowego przygotowania pedagogicznego – zauważa dr Adam Kalbarczyk.
Zgodnie z ministerialnym rozporządzeniem zajęcia z przedmiotu edukacja zdrowotna mogą być prowadzone przez dwóch lub więcej nauczycieli. Wydaje się, że to dobre rozwiązanie, które pozwoli na realizację poszczególnych zagadnień przez najlepiej przygotowanych do tego fachowców.
Nauczyciele gotowi na nowe wyzwania
Na temat praktycznej realizacji zajęć z edukacji zdrowotnej rozmawiałam z nauczycielem, Mirosławem Ponikowskim z LXXXI Liceum Ogólnokształcącego im. Aleksandra Fredry w Warszawie.
W tej szkole edukację zdrowotną prowadzi czworo pedagogów: dwóch nauczycieli wychowania fizycznego i dwie biolożki. Jako zespół wspólnie wybrali podręcznik, z którego będą korzystać („Edukacja zdrowotna” wydawnictwa Operon), razem zastanawiają się nad najlepszą strategią prowadzenia zajęć z nowego przedmiotu; wsparciem w tej kwestii są również wychowawcy poszczególnych klas. Jak mówi Mirosław Ponikowski:
– Edukacja zdrowotna w szkołach to nowy przedmiot, więc w pewnym sensie stanowi wyzwanie dla każdego z nauczycieli. Na początku będzie trzeba dostosować metody nauczania do programu, zastanowić się jak zrealizować różne tematy, tego nikt nie wyznaczył w sposób konkretny. Dlatego pomocne będą spotkania zespołu nauczycieli edukacji zdrowotnej, gdzie będziemy się dzielić nie tylko wiedzą i materiałami, ale też doświadczeniami, co na pewno pomoże w realizacji celów programowych, a przede wszystkim pozwoli uczniom wziąć z tych lekcji coś dla siebie.
Nauczyciele liceum Fredry korzystają z programu opracowanego przez Ośrodek Rozwoju Edukacji (ORE) i podręcznika, ale starają się zachować maksymalną elastyczność. Jak zaznacza mój rozmówca, będzie starał się dostosowywać do potrzeb i reakcji uczniów. Zajęcia będą miały charakter dyskusji, rozmów i indywidualnych prezentacji. Nauczyciel planuje również wykorzystać scenki i metodę projektu. Chce, by lekcje miały charakter otwarty, umożliwiając uczniom dzielenie się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.
Przeczytaj też: Nowy program wychowania fizycznego wchodzi od 1 września
Czego na edukacji zdrowotnej dowiedzą się uczniowie?
Program nowego przedmiotu został przygotowany tak, aby odpowiadać na wyzwania współczesnego świata i dawać uczniom praktyczne kompetencje przydatne przez całe życie. Uczniowie dowiedzą się jak kompleksowo troszczyć się o zdrowie, w tym m.in. poznają zasady zdrowego odżywiania i nawadniania, zdobędą wiedzę na temat profilaktyki nadwagi i otyłości, badań profilaktycznych i objawów chorób, nauczą się rozpoznawania i nazywania emocji, technik uważności, radzenia sobie ze stresem oraz budowania pozytywnej samooceny.

Do ważnych obszarów edukacji zdrowotnej należą kwestie związane ze zdrowiem psychicznym, cyberprzemocą czy dezinformacją. Mój rozmówca, Mirosław Ponikowski, podkreśla, że podczas zajęć będzie zachęcał uczniów do krytycznego myślenia oraz weryfikowania informacji, rozpowszechnianych np. w mediach społecznościowych, w oparciu o twarde dowody naukowe i dane z oficjalnych źródeł.
Rok szkolny 2025/2026 z pewnością stanowi wyzwanie dla nauczycieli edukacji zdrowotnej, którzy w dużej mierze skazani są na improwizację. Podręczniki dla uczniów dopiero trafiły do sprzedaży, a gotowych pomocy dydaktycznych dla nauczycieli jeszcze nie ma. W tej sytuacji pedagodzy muszą wykazać się dużą samodzielnością, inwencją twórczą, umiejętnością poszukiwania wartościowych materiałów, a także olbrzymim wyczuciem – zwłaszcza w realizacji zagadnień trudnych i delikatnych. Czy to się uda? Gotowość do pracy zespołowej i entuzjazm pedagogów budzi nadzieję.





































