Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdrowie > Ospa prawdziwa – czy musimy się jej obawiać?
Paulina Piziorska
Paulina Piziorska 19.03.2022 01:30

Ospa prawdziwa – czy musimy się jej obawiać?

Ospa prawdziwa – czy musimy się jej obawiać?
https://pixabay.com/pl/photos/szczepionki-szczepienie-cure-3741298/

Ospa prawdziwa jest niebezpieczną chorobą zakaźną o podłożu wirusowym wywoływaną przez dwie odmiany wirusa – variola minor i variola maior. Okres intubacji trwa około dwóch tygodni. Szczególnie ważne w zapobieganiu zachorowaniom są szczepionki. W przypadku osób nieszczepionych na ospę prawdziwą umiera średnio 30% zarażonych. Wśród osób szczepionych jest to już tylko 3%. W niniejszym artykule dowiesz się, czy ospa prawdziwa w dalszym ciągu stanowi zagrożenie oraz w jaki sposób się przed nią ustrzec.

Charakterystyka ospy prawdziwej – ciekawostki historyczne

Ospa prawdziwa, niegdyś nazywana również czarną ospą, uważana jest obecnie za wirus całkowicie zwalczony. Nowych przypadków zachorowań nie obserwuje się już od ponad 40 lat (od 1978 roku). Ospę prawdziwą wywołuje wirus z rodziny pokswirusów i nie jest on, mimo nazwy i podobnych objawów, blisko spokrewniony z wirusem ospy wietrznej.

Do zakażenia może dojść na wiele sposobów, jednak największą rolę odgrywały zakażenia, do których doszło drogą kropelkową. Ryzyko zakażenia występowało również przy kontakcie skórnym z zakażonym, a nawet w przypadku styczności z jego rzeczami osobistymi. Najwięcej przypadków zachorowań obserwowało się w okresie zimowym i wiosennym.

Ospa prawdziwa wykorzystywana była dosyć często jako broń biologiczna jeszcze w czasach kolonizowania Ameryki Północnej. Na Dzikim Zachodzie Brytyjczycy podstępem podrzucali Indianom koce i chustki, wcześniej używane przez chorych. Ci zabierali je do swoich obozów i zaraza zaczynała szerzyć się na nowym kontynencie wśród autochtonów.

Objawy ospy prawdziwej

Pierwsze objawy ospy prawdziwej pojawiały się zwykle najwcześniej 9 dnia od zakażenia i były to między innymi gorączka, osłabienie i uczucie rozbicia. Właściwie jest to bardzo podobny początek do dla grypy – nic dziwnego zresztą, większość wirusów na początku daje podobne objawy. W następnej kolejności wirus zakażał komórki naczyń krwionośnych skóry i błon śluzowych – stąd objawy dla każdej ospy charakterystyczne czyli zmiany skórne. Wówczas do objawów rozwijania się ospy prawdziwej dołączały często wymioty, dreszcze, ból głowy i mięśni pleców oraz ogólne złe samopoczucie. Po około 3 dniach od wystąpienia powyższych objawów na ciele chorego występowała grudkowata lub plamkowa (często również mieszana) wysypka. Oprócz tego często na twarzy i rękach pojawiał się wyrzut pęcherzyków wypełnionych płynem. Zanikanie pęcherzyków natomiast wyglądało podobnie jak przy innych rodzajach ospy – zamieniały się w strupki i odpadały – w tym jednak przypadku zawsze zostawiały po sobie szpecące blizny.

Leczenie ospy prawdziwej – szczepionki i leczenie objawowe

Na ospę prawdziwą nie wymyślono dotąd skutecznego leku. Najlepiej działało zapobieganie zachorowaniu lub łagodzenie objawów. Szczepionka jest w tym nieodzowna. Pocieszający jest zresztą fakt, że szczepionkę można podać osobie mającej kontakt z chorą osobą aż do momentu wystąpienia gorączki.

Szczepionkę na ospę prawdziwą wynaleziono w 1796 roku. Brytyjski lekarz Edward Jenner metodą skaryfikacji podawał ludziom wirus krowianki (CPXV) dający bardzo nieduże objawy zarażenia. Skaryfikacja polegała na piętnastokrotnym nakłuciu skóry skaryfikatorem lub igłami zanurzonymi wcześniej w szczepionce. Rankę należało szczelnie zakryć gazikiem, aby uniknąć zakażenia innych części ciała. W ciągu maksymalnie 14 dni od szczepienia w okolicach podania szczepionki na ciele pojawiały się grudki, pęcherzyki i wklęsłe krosty o białym zabarwieniu. Zwykle ta specyficzna wysypka występowała razem z gorączką maksymalnie do 39 stopni, a zwykle niższą oraz z powiększeniem węzłów chłonnych.

Ospę prawdziwą uważa się za wirus całkowicie wyeliminowany, jednak istnieje kilka niepokojących faktów dotyczących tej kwestii. Oto dwa z nich:

1.      Niewielki zapas szczepionek na ospę prawdziwą, znajdujący się obecnie w Szwajcarii, po tak długim czasie od powstania, posiada zapewne znikomą skuteczność.

2.      W 25 lat od podania ostatniego szczepienia osoby, które je otrzymały, mają obecnie znikomą, żeby nie powiedzieć żadną, odporność na wirusa.

Powikłania ospy prawdziwej oraz szczepionki na ospę prawdziwą

Wśród powikłań ospy prawdziwej lekarze spotykali się przede wszystkim ze ślepotą oraz zapaleniem mózgu. Do śmierci dochodziło najczęściej u osób nieszczepionych (ospa prawdziwa była bezpośrednią przyczyną śmierci aż 30% osób chorych).

Szczepionka na ospę prawdziwą wprawdzie często ratowała pacjentowi życie, jednak nie było wolna od powikłań, dość zresztą poważnych. Wśród najczęstszych wymienia się ponowne ropne zapalenie skóry i zmiany w narządach wywoływane przez zakażenie bakteryjne. W ciężkich przypadkach odnotowywano krowiankę posocznicową (bezpośrednio związaną ze szczepem wirusa podawanego w szczepionce), zapalenie jąder oraz mózgu. Z mniej niebezpiecznych (oczywiście jeśli nastąpiła szybka reakcja osoby doświadczającej powikłań) odnotowywano zaburzenia krążenia.

Tagi: