Syn Tomasza Komendy ma poważne problemy ze zdrowiem. Jego matka zbiera w sieci pieniądze

Śmierć Tomasza Komendy wstrząsnęła całą Polską i pozostawiła po sobie nie tylko głęboki smutek i poczucie niesprawiedliwości, ale też wiele niedokończonych spraw. Jak się okazuje, jego syn nie może obecnie korzystać z majątku ojca.
Jego była partnerka, Anna Walter, samotnie wychowuje trójkę dzieci – w tym najmłodszego, 4,5-letniego Filipa, syna Tomasza Komendy. Chłopiec zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a jego matka – z brakiem środków do życia. W dramatycznej sytuacji życiowej, zdecydowała się prosić internautów o pomoc.
- 4,5-letni Filip ma zaburzoną odporność, wymaga drogiego leczenia
- Drugi syn Anny Walter również jest bardzo chory
- Anna Walter samotnie wychowuje trójkę dzieci i utrzymuje się jedynie z 800+ i alimentów z funduszu
- Kobieta prosi o wsparcie finansowe, by zapewnić dzieciom leczenie, leki i jedzenie
- Była partnerka Tomasza Komendy sama ma poważne problemy ze zdrowiem
Syn Komendy nie ma pieniędzy na leczenie
Filip, syn Tomasza Komendy, choć ma dopiero niewiele ponad 4 lata, już ma poważne problemy ze zdrowiem. Chłopiec, jak ujawnia jego matka, ma problemy z odpornością i często choruje.
"Filip poszedł do przedszkola, ale ma bardzo słabą odporność – więcej czasu spędza w domu niż z rówieśnikami. Często choruje, a teraz rozpoczynamy specjalną kurację, by wzmocnić jego organizm" – napisała jego mama w opisie zbiórki.
Dodatkowo Anna Walter ujawnia, że drugi z jej synów, 9-letni Janek, również bardzo przeżył śmierć Komendy i wymaga profesjonalnego wsparcia. U chłopca zdiagnozowano ADHD oraz częściowe niedostosowanie społeczne, którego przyczyną mogła być rodzinna trauma.
"To cudowny chłopiec, ale przeżył zdecydowanie za dużo, jak na swoje lata. Często płacze, zamyka się w sobie, wpada w złość… Nie rozumie wielu rzeczy, ale bardzo się stara. Niestety, nie zawsze może uczęszczać na świetlicę – a telefony ze szkoły, że mam go odebrać natychmiast, są nawet trzy razy w tygodniu" – czytamy.
I dalej:
"Jasio jest już pod opieką psychiatry, rozpoczyna terapię psychologiczną. Szkoła bardzo mnie wspiera, ale to wciąż za mało, byśmy mogli żyć spokojnie".
Przypomnijmy, że Anna Walter samotnie wychowuje trójkę synów: 18-letniego Fabiana, Janka i Filipa. Utrzymuje się wyłącznie ze świadczeń socjalnych: alimentów z funduszu alimentacyjnego oraz 800+ na młodszych chłopców. Jak mówi wprost – to nie wystarcza nawet na podstawowe potrzeby. Czytaj także: Czy Tomasz Komenda zachorował w więzieniu?. „Trauma karmi nowotwór” – mówi psychoonkolog

Tomasz Komenda chciał zabezpieczyć syna
Tomasz Komenda, mimo że po otrzymaniu wielomilionowego odszkodowania zaczął oddalać się od rodziny, zdążył zabezpieczyć finansowo swojego syna. Jak relacjonuje Anna Walter, jeszcze przed śmiercią Komenda podjął konkretne kroki, aby jego dziecko miało zapewnioną przyszłość. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej złożona.
Proces wypłat i dostęp do środków – jak wyjaśnia kobieta – są skomplikowane i rozłożone w czasie. Tymczasem codzienne potrzeby, takie jak jedzenie, rachunki, leczenie i edukacja, nie mogą czekać.
– Nie jest tak, że dostaliśmy miliony. To proces, który trwa. Bywa tak, że brakuje nam na podstawy – tłumaczyła w rozmowie z "Faktem".
Po śmierci Komendy przestały wpływać alimenty, a Walter – jak tłumaczy – nie ma możliwości, by iść do pracy. Czytaj także: Tak wyglądało życie z Tomaszem Komendą. Była partnerka ujawnia, co robił za zamkniętymi drzwiami

Matka Filipa błaga o pomoc. "Nie daję już rady"
Anna Walter, zdecydowała się na rozpaczliwy krok – założyła zbiórkę internetową, ponieważ nie starcza jej na ubrania, zajęcia dodatkowe, leki, a nawet jedzenie dla swoich synów, Jak podkreśla, jej sytuacja zdrowotna jest bardzo trudna: przeszła amputację macicy i jajowodów, a wkrótce czeka ją operacja usunięcia jajników. Stara się jednak być silna dla swoich pociech.
"Zostałam z bólem, dziećmi, długami, własnymi problemami zdrowotnymi i ogromnym lękiem o jutro" – czytamy w opisie zbiórki.
Celem jest zebranie 7 tysięcy złotych – symbolicznej kwoty, która ma pomóc rodzinie przetrwać najtrudniejsze chwile. Do momentu powstawania artykułu udało się uzbierać 4200 zł. Na zrzutkę można wejść tutaj. Czytaj także: Pulmonolog o raku płuca: “Ten nowotwór to niechlubny lider”
źródło: Fakt, Zrzutka





































