Bycie razem ma wymiar zarówno romantyczny, jak i praktyczny. Chcemy kochać, zakładać rodziny, mieć dzieci. To duże ułatwienie życia, ale też i wielkie wyzwanie, dlatego dobieramy się w pary na różnych zasadach. Zwykle pobieramy się, jednak mnóstwo par nigdy nie formalizuje swoich związków, a także zakłada normalne rodziny. Niektórzy zaś nie chcą rodzin, cenią sobie życie singla, a jednak im czegoś do szczęścia brakuje. Czegoś, a właściwie kogoś. Dlatego wchodzą w związki, ale... funkcjonują razem na innych zasadach. Np. – osobno mieszkają. Przykładem takiego związku jest LAT.
Przemocowy związek to taki, w którym partner nie musi znęcać się wyłącznie fizycznie, ale może to robić psychicznie. A przemoc emocjonalna może być równie niebezpieczna jak ta, która wymaga użycia siły. Niszczy od środka, niekiedy odcina od świata i sprawia, że ofiara daje się usidlić. Oto oznaki, które powinny zmusić cię do refleksji na temat twojego związku.
– Najczęstszy pacjent w gabinecie to ten, który jest po rozstaniu i cierpi, albo ten, który jest w związku i też cierpi. Znaleźć miłość na portalu randkowym, to jak trafić szóstkę w Totka. A jednak niektórym się udaje – mówi Magdalena Chorzewska, psycholożka, którą wielu Polaków poznało w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”.To wydaje się szokujące, że wiele lat po premierze książki „Bridget Jones”, a potem jej kinowej ekranizacji, kobiety mogą mieć jeszcze problem z tym że nie mają męża.– Mam pacjentki, które są samotne i bardzo chcą z kimś być. I spotykają się np. z mężczyzną bez pracy, który mieszka z mamą, ale bardzo chcą, żeby się oświadczył. Chcą być żoną – mówi Magdalena Chorzewska, psycholożka.Pyta wtedy: „Ale jak to sobie wyobrażasz, będziesz go utrzymywać?” i słyszy: „Po ślubie to się zmieni”. Te młode kobiety mieszkające w Warszawie czują się szczęśliwe jako singielki, dopóki nie pojadą do swoich rodzinnych domów – do małych miasteczek i wsi. Słyszą wtedy od rodziców i dziadków pełne troski pytania o to kiedy ułożą sobie życie.– Tam czują się po prostu „starą panną”, a nie „singielką w wielkim mieście” – mówi Magdalena Chorzewska w rozmowie z Agnieszką Sztyler-Turovsky, redaktor naczelną Pacjenci.pl w podcaście "Zdrowo przegadane” na YouTube.I podpowiada, jak szukać i w miarę szybko znaleźć miłość na portalu randkowym, a także, gdzie bywać w realnym świecie, by zwiększyć swoje szanse na znalezienie miłości.Podcast “Zdrowo przegadane” portalu Pacjenci.pl na YouTube
Miała 15 lat, gdy okazało się, że ojciec kogoś ma. Słowo „kochanka” do dziś przychodzi jej jakoś z trudem. To mama odmieniała je przez wszystkie przypadki. A Ala? Wpadła w zaburzenia, z których wychodziła na dwóch terapiach. - Mój ojciec przez lata był bardzo odpowiedzialny, a może tylko sprawiał takie wrażenie. Był uosobieniem stereotypowej „głowy rodziny”, choć też to określenie jest słabe. Bo na wskroś patriarchalne. Żenujące – w domyśle – facet jest głową, a kobieta szyją. A często jest odwrotnie – to kobieta jest głową, nawet jeśli dla świętego spokoju, dla ego zakompleksionego faceta gra przed nim rolę tej cholernej szyi, która w domyśle kręci głową, jak w tym głupim powiedzeniu – mówi Ala. Przed laty była bohaterką mojego reportażu, a potem książki „Nastolatki na głodzie. Pokochaj swoje ciało, nie daj się anoreksji i bulimii”. W trakcie rozwodu rodziców zachorowała na bulimię. - Dziś myślę, że bardziej niż przeżyłam to niż moi rodzice. Żałuję. Nie było warto. Zapłaciłam za to zaburzeniami odżywiania. Ojciec radośnie wchodził w kolejne związki. Mama też sobie emocjonalnie w końcu poradziła. A do tego znalazła fajnego partnera - mówi Alicja. - Wróciły wspomnienia, gdy zobaczyłam, jak media śledzą rozwód Katarzyny Bosackiej. Poczułam ulgę, że moi rodzice nie są celebrytami. I że sama już się z tym uporałam - dodaje Ala.
Raczej niewielu mężczyzna pozostaje zupełnie obojętnych na widok kobiecych łez. Jak wynika z badań izraelskich naukowców, łzy ronione przez kobiety pod wpływem emocji wysyłają chemiczne sygnały, które w konkretny sposób oddziałują na mężczyzn. Co to za działanie? Wielu może się zdziwić.