Z czego wynika tak zła kondycja finansowa NFZ? Eksperci wskazują główne obszary
Narodowy Fundusz Zdrowia stoi w obliczu jednego z najpoważniejszych kryzysów finansowych ostatnich lat. Luka budżetowa liczona w miliardach złotych, coraz wyższe koszty wynagrodzeń w ochronie zdrowia i przerzucanie kolejnych zadań z budżetu państwa na Fundusz sprawiają, że system traci stabilność. Eksperci ostrzegają, że jeśli nic się nie zmieni, skutki odczują nie tylko placówki medyczne, ale przede wszystkim pacjenci.
- W 2025 r. luka w budżecie NFZ ma sięgnąć 14 mld zł, a w 2026 r. nawet 26 mld zł
- Największy ciężar stanowią skutki ustawy podwyżkowej i wzrost kosztów pracy w ochronie zdrowia
- Na Fundusz przeniesiono finansowanie części świadczeń, które wcześniej pokrywał budżet państwa
- W rezultacie rośnie zadłużenie szpitali i opóźnienia w rozliczeniach świadczeń
- Eksperci apelują o nowe mechanizmy finansowania i zmianę sposobu zarządzania pieniędzmi w systemie
NFZ traci płynność, ciężko zaspokoić wszystkie potrzeby
– Mniej więcej do 2022 roku system bilansował się w oparciu o wpływy ze składki zdrowotnej. Potem jednak weszły w życie dwie kluczowe regulacje – nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty oraz ustawa o minimalnym wynagrodzeniu. NFZ otrzymał nowe zadania, ale nie zapewniono źródeł ich finansowania – mówił wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jakub Szulc podczas Forum Rynku Zdrowia w Warszawie.
Według niego, dotychczasowy model przestał się bilansować, a Fundusz znalazł się w sytuacji, w której musi finansować coraz więcej świadczeń bez realnego wzrostu przychodów. W rezultacie pojawiły się opóźnienia w rozliczeniach z placówkami i narastające napięcie między NFZ a świadczeniodawcami.
Przeczytaj też: Odbudowa odpornego systemu ochrony zdrowia i stabilizacja finansów NFZ to priorytety w zdrowiu

Przerzucanie kosztów z budżetu na Fundusz
Eksperci zwracają uwagę, że jednym z głównych źródeł problemu jest przeniesienie finansowania części świadczeń z budżetu państwa na NFZ. Jak zauważyła Bernadeta Skóbel ze Związku Powiatów Polskich w rozmowie z „Rzeczpospolitą”:
– Najpoważniejsze problemy finansowe wynikają z zapisów ustawy podwyżkowej i przerzucenia jej kosztów z budżetu na NFZ.
Wcześniej, gdy Fundusz otrzymywał nowe zadania, towarzyszyły im dotacje celowe. Teraz część obowiązków została przekazana bez równoczesnego zwiększenia finansowania. To sprawiło, że luka między wydatkami a wpływami powiększa się z roku na rok.
Według danych NFZ, w 2025 roku deficyt wyniesie ok. 14 mld zł, a rok później może sięgnąć nawet 26 mld zł – to najwyższy poziom w historii Funduszu.
Przeczytaj też: Budżet zasili NFZ kwotą 2,86 mld zł. Czy to wystarczy, by szpitale odetchnęły?
Eksperci apelują o nowy model finansowania
Podczas wspomnianego forum uczestnicy debaty podkreślali, że system wymaga nie tylko większych środków, ale także mądrzejszego ich wykorzystania.
– Powinniśmy szukać nowych sposobów na zwiększenie finansowania, ale też lepiej wykorzystywać środki, które już w systemie są – poprzez tak zwane odwracanie piramidy świadczeń, czyli położenie większego nacisku na AOS i POZ – wskazywał Artur Białkowski, wiceprezes zarządu Medicover.
Podobnego zdania był Piotr Grzebalski z Banku Gospodarstwa Krajowego:
– Nie musimy wybierać między potrzebami pacjentów a możliwościami finansowania. Powinniśmy hybrydowo wspierać ochronę zdrowia i szukać nowych źródeł finansowania, nie czekając tylko na NFZ.
Takie rozwiązania – zdaniem ekspertów – mogłyby odciążyć Fundusz i stworzyć dodatkowe instrumenty wsparcia dla szpitali, które dziś zmagają się z rosnącym zadłużeniem.
Przeczytaj też: Bezpieczeństwo zdrowotne Polaków zagrożone? Sprawdź, co kryzys NFZ oznacza dla pacjenta
„Zaszorowaliśmy o dno”. Co dalej z systemem zdrowia?
W dyskusji o finansach ochrony zdrowia coraz częściej pojawia się pytanie, czy dalsze zwiększanie wydatków ma sens bez reorganizacji całego systemu.
– Od dekady wydatki na zdrowie mocno wzrosły, a jednocześnie nie mamy poczucia, by pacjent był w efekcie lepiej zaopiekowany. Utrzymujemy często trzy szpitale w jednym powiecie, żaden z nich nie działa dobrze, a każdy generuje koszty. Paradoksalnie jednak jesteśmy w dobrym momencie, bo zaszorowaliśmy o dno – podkreślała ekonomistka Anna Gołębicka.
Jak dodała, konieczne jest nie tylko zwiększanie nakładów, ale też racjonalizacja wydatków – tak, by pieniądze w systemie realnie przekładały się na lepszą opiekę nad pacjentem.
NFZ a pacjenci – nadchodzi trudny rok
Z najświeższych analiz wynika, że w 2025 roku NFZ może nie mieć środków na pokrycie części bieżących zobowiązań wobec szpitali. W praktyce oznacza to opóźnienia w rozliczeniach, zagrożenie dla płynności finansowej placówek i wydłużające się kolejki do świadczeń.
Zarówno ekonomiści, jak i przedstawiciele branży medycznej podkreślają, że sytuacja Funduszu jest sygnałem alarmowym dla całego systemu. Jeśli nie zostaną podjęte konkretne działania – reforma finansowania, poprawa zarządzania i lepsze planowanie wydatków – problem NFZ może wkrótce stać się problemem wszystkich pacjentów.
Źródła: Rzeczpospolita, Money.pl, Politykazdrowotna.com, Termedia.pl, RMF24, Forum Rynku Zdrowia