Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Zdaniem ekspertów > Zabezpieczenie płodności u pacjentów onkologicznych. Lekarz wyjaśnia, dlaczego warto
Daria  Siemion
Daria Siemion 28.10.2025 08:33

Zabezpieczenie płodności u pacjentów onkologicznych. Lekarz wyjaśnia, dlaczego warto

Zabezpieczenie płodności u pacjentów onkologicznych. Lekarz wyjaśnia, dlaczego warto
Przed leczeniem onkologicznym warto zabezpieczyć płodność. Szczegóły wyjaśnia lekarz Fot. Canva

Marta miała 28 lat, kiedy usłyszała diagnozę: chłoniak. – Nie myślałam wtedy o dzieciach, tylko o przeżyciu – wspomina. Onkolog zwrócił jej jednak uwagę, że chemioterapia może pozbawić ją szansy na macierzyństwo. – Zamroźmy komórki jajowe. Dzięki temu zawsze będziesz miała wybór – usłyszała.

Zdecydowała się. Kilka lat później wróciła po swoje oocyty. Dziś ma trzyletnią córkę. – Kiedy patrzę na Jagodę, wiem, że to była najlepsza decyzja – mówi.

Wpływ leczenia onkologicznego na płodność

Lekarz Przemysław Klar z Centrum leczenia niepłodności Fertilita w Rudzie Śląskiej nie ma wątpliwości: ryzyko utraty płodności w wyniku leczenia onkologicznego jest duże.

– Leczenie chirurgiczne obejmujące operacje w zakresie narządu rodnego u kobiet lub mężczyzn może prowadzić do całkowitego lub częściowego ograniczenia płodności, w zależności od zakresu operacji – tłumaczy ginekolog.

Podobnie działa chemioterapia. – Ze względu na swoje działanie cytotoksyczne powoduje ona uszkodzenie komórek rozrodczych i może prowadzić do trwałych lub przejściowych zaburzeń płodności – mówi lekarz. Radioterapia, zwłaszcza stosowana w okolicy narządów rodnych, również może skutkować nieodwracalną niepłodnością.


Nie zawsze problem dotyczy samych gonad. – Chemioterapia i radioterapia mogą też zaburzać płodność pośrednio – uszkadzając pracę przysadki i w efekcie całego układu hormonalnego odpowiedzialnego za produkcję gamet – podkreśla.

Zabezpieczanie płodności u pacjentów onkologicznych

Podstawową metodą jest krioprezerwacja, czyli zamrożenie komórek rozrodczych. – U kobiet najczęściej stosujemy witryfikację oocytów, a u mężczyzn mrożenie nasienia – wyjaśnia lekarz.

Skuteczność tej metody jest wysoka. 

– Jeśli chodzi o oocyty, nawet 80–90 procent komórek po rozmrożeniu nadaje się do wykorzystania w procedurze zapłodnienia pozaustrojowego. W przypadku nasienia odsetek żywych plemników jest niższy, ale zazwyczaj wystarczający do uzyskania potomstwa – mówi.

Co ważne, zamrożone komórki można przechowywać przez wiele lat. – Wpływ czasu przechowywania na ich jakość jest minimalny. W praktyce oznacza to, że nawet po kilkuletnim okresie komórki pozostają pełnowartościowe – uspokaja ekspert.

Zabezpieczenie płodności u pacjentów onkologicznych. Lekarz wyjaśnia, dlaczego warto
Zamrożone nasienie czy komórki jajowe można przechowywać przez wiele lat Fot. Canva

Przy tych chorobach też lepiej zabezpieczyć płodność

Zabezpieczenie płodności nie jest procedurą zarezerwowaną tylko dla pacjentów onkologicznych. – Rozważamy ją w każdej sytuacji, w której choroba lub jej leczenie mogą prowadzić do ograniczenia płodności – niezależnie od wieku pacjenta – podkreśla lekarz.

Oprócz nowotworów do tej grupy należą m.in. zaawansowana endometrioza, choroby autoimmunologiczne czy genetyczne predyspozycje do przedwczesnego wygasania czynności jajników.

Są też wskazania związane z wiekiem. – Nie ma jednej granicy, po której należy sięgnąć po tę procedurę. Wiemy jednak, że naturalny spadek płodności wyraźnie przyspiesza po 35. roku życia, u kobiet i u mężczyzn. W wieku 30–35 lat również się zaczyna, choć postępuje wolniej – zaznacza specjalista.

Rosnąca świadomość i program MZ

Jeszcze kilka lat temu zdarzało się, że pacjenci nie zdążyli zabezpieczyć płodności przed rozpoczęciem terapii. – Często zgłaszały się do nas osoby, u których procedury tej już nie przeprowadzono i niestety nie mogliśmy nic zrobić. Na szczęście dzięki wzrostowi świadomości zarówno pacjentów, jak i lekarzy onkologów, sytuacje takie zdarzają się coraz rzadziej – mówi lekarz.

Dużą rolę odegrał tu program Ministerstwa Zdrowia finansujący tzw. „oncofertility”. – Promocja projektu i pokrycie kosztów procedury znacząco zwiększyły dostępność dla pacjentów – podkreśla specjalista.
Marta zachęca chorych do skorzystania z programu: – Gdyby nie on, nigdy nie miałabym córki. Wtedy o tym nie myślałam, a dziś dziękuję Bogu i lekarzom za swoją decyzję. Czytaj także: Zdrowa ciąża zależy też od taty. Oto jakie badania powinni zrobić mężczyźni, którzy marzą o potomstwie
 

Źródło: Pacjenci

____________________________

lek. Przemysław Klar – specjalista położnictwa i ginekologii. Zajmuje się kompleksową opieką nad pacjentkami w zakresie położnictwa i ginekologii, ze szczególnym uwzględnieniem ginekologii operacyjnej, prowadzenia ciąży oraz diagnostyki i leczenia niepłodności, w tym procedur zapłodnienia in vitro (w Klinice Fertilita). Na co dzień pracuje w Oddziale Ginekologii i Położnictwa Szpitala w Knurowie, gdzie wykonuje liczne zabiegi operacyjne, w tym metodą laparoskopową.

Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: