Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Strefa lekarzy > Zwierzęta są czasem ich jedynymi bliskimi istotami. Lekarz walczy o prawo pacjentów do kontaktu z pupilami
Marta Uler
Marta Uler 27.11.2025 09:35

Zwierzęta są czasem ich jedynymi bliskimi istotami. Lekarz walczy o prawo pacjentów do kontaktu z pupilami

Zwierzęta są czasem ich jedynymi bliskimi istotami. Lekarz walczy o prawo pacjentów do kontaktu z pupilami
Czy pacjenci paliatywni powinni mieć możliwość kontaktu ze swoimi zwierzętami?Fot. Canva/gorodenkoff/Getty Images/Facebook/gosiaadopcje

Pacjenci paliatywni, gdy trafiają na oddział, z dnia na dzień tracą możliwość przebywania ze swoimi ukochanymi zwierzętami. Dla wielu z nich to najważniejsze, a czasem po prostu jedyne bliskie istoty, z którymi łączy ich silna emocjonalna więź. Gdy znajdą się w placówce medycznej, często już nigdy nie mogą ich zobaczyć. To bolesne i nieludzkie doświadczenie, przeciwko któremu coraz głośniej protestują lekarze i osoby pracujące z chorymi u kresu życia.

  • Pacjenci paliatywni nie mają prawa do odwiedzin swoich zwierząt
  • Ten brak kontaktu odbiera im poczucie bezpieczeństwa i godności
  • Prof. Tomasz Dzierżanowski z Kliniki Medycyny Paliatywnej Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przygotował „Kartę praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym”
  • Inicjatywa zakłada realną zmianę w placówkach medycznych i możliwość pożegnania się ze swoim pupilem

Gdy trafiasz na oddział paliatywny, tracisz wszystko – także swojego psa lub kota

Oddziały paliatywne to miejsca, do których trafiają ludzie w wyjątkowo trudnym momencie życia – w sytuacji, gdy medycyna nie ma już narzędzi, by ich wyleczyć, a celem staje się łagodzenie cierpienia. Jednak wraz z opieką i wsparciem pacjenci tracą coś dla siebie niezwykle ważnego: kontakt z ukochanym zwierzęciem.

W placówkach medycznych obowiązuje kategoryczny zakaz odwiedzin przez psy i koty. Oznacza to, że chory musi po prostu „odciąć” część swojego życia – nierzadko tę najbliższą. Zwierzak pozostawiony w domu czeka, nie rozumiejąc, dlaczego opiekun zniknął. A pacjent, który z nim żył, spał, dzielił codzienność, traci poczucie bezpieczeństwa, rytm, bliskość i radość, których nie zastąpi żaden człowiek. Dla wielu z nich to nie jest tylko pies czy kot. To rodzina.

Przeczytaj też: To śni się ludziom przed śmiercią. Powtarza się jeden motyw

Zwierzęta są czasem ich jedynymi bliskimi istotami. Lekarz walczy o prawo pacjentów do kontaktu z pupilami
Obecność kochanego pupila jest bardzo ważna dla chorego człowieka. Fot. Canva

Psy, które przychodzą położyć głowę na kolanach. Inicjatywa studentki WUM

Małgorzata Brzozowska, studentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, związana z Kliniką Medycyny Paliatywnej, zaczęła pokazywać w mediach społecznościowych, jak wiele dobrego daje pacjentom kontakt ze zwierzętami. Jej psy – owczarek australijski Kluska i jamniczka Zuzia – odwiedzają chorych i przynoszą im coś, czego nie da się kupić: ciepło, spokój, dotyk.

„Sami zobaczcie, ile radości dała ona pacjentom” – napisała, publikując zdjęcia Zuzi wtulonej w dłonie chorych. 

W komentarzach zaczęli odzywać się sami pacjenci, dziękując za obecność psa i możliwość przeżycia czegoś pięknego w trudnym czasie.

Brzozowska zwraca jednak uwagę na znacznie poważniejszy problem.

„Czy wyobrażacie sobie, jak to jest zostać pacjentem kliniki paliatywnej i nie móc już widywać swoich zwierząt? Pożegnać się z nimi? Tak wygląda to w naszym kraju w zdecydowanej większości miejsc” – podkreśla.

Dlatego prosi o wsparcie inicjatywy profesora Tomasza Dzierżanowskiego i o podpisanie „Karty praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym”. Udostępnia link do formularza poparcia i prosi o jego rozpowszechnianie – bo każdy podpis może realnie zmienić życie ludzi, którzy często już nie mają czasu, by czekać.

Prawo do bliskości. O co walczy prof. Tomasz Dzierżanowski?

Profesor Tomasz Dzierżanowski z Kliniki Medycyny Paliatywnej Szpitala Klinicznego Dzieciątka Jezus przygotował dokument, który ma szansę odmienić los pacjentów – „Kartę praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym”. To propozycja systemowej zmiany, dzięki której zwierzę mogłoby odwiedzić swojego opiekuna tak, jak robi to członek rodziny.

W preambule podkreślono, że więź człowieka ze zwierzęciem jest „źródłem wsparcia emocjonalnego oraz elementem godności osobistej”, dlatego prawo do tej więzi nie może kończyć się wraz z przekroczeniem progu szpitala.

Dokument zawiera siedem artykułów, m.in.:
„Każdy pacjent ma prawo do podtrzymywania więzi emocjonalnych ze swoim zwierzęciem towarzyszącym”,
„Pacjent ma prawo, aby obecność zwierzęcia była traktowana na równi z odwiedzinami osób bliskich”,
„Pacjenci w stanie terminalnym mają szczególne prawo do pożegnania się ze swoim zwierzęciem”.

Karta zobowiązuje placówki medyczne do przygotowania procedur umożliwiających takie odwiedziny z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i higieny. Podkreśla też, że kontakt ze zwierzęciem jest formą wsparcia terapeutycznego i powinien być elementem opieki nad chorym.

Przeczytaj też: Pierwsze oznaki umierania organizmu. Jak je rozpoznać i zadbać o komfort chorego?

Jak można wesprzeć inicjatywę? Każdy podpis ma znaczenie

Aby karta stała się realnym narzędziem, potrzebne jest społeczne poparcie. Dlatego powstał otwarty formularz, w którym każdy może złożyć podpis popierający wprowadzenie dokumentu w placówkach medycznych w całym kraju. To prosty krok – wystarczy kilka sekund, by przyczynić się do zmiany, która może być dla kogoś najważniejszym momentem w życiu.

„Wasz podpis i udostępnienie może realnie wpłynąć na poprawę ich komfortu i jakości życia – warto pamiętać, że nieraz zwierzak to jedyna bliska istota w życiu Chorego” – apeluje Małgorzata Brzozowska.

Profesor Dzierżanowski chce, by nikt nie musiał umierać z poczuciem, że nie pożegnał swojego psa czy kota. Karta praw pacjenta do kontaktu ze zwierzęciem towarzyszącym daje szansę, by w polskiej medycynie na pierwszym miejscu wreszcie stanął człowiek.

Tu możesz złożyć swój podpis: https://forms.gle/MnJAGf61CxGsTbdC6

Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: