Bez hałasu, bez stresu, bez... dzieci. Nowy trend w polskiej turystyce

Wakacje dla wielu Polaków to czas, kiedy w końcu można naprawdę odpocząć — bez maili, tony obowiązków, korków... i coraz częściej także bez dzieci. Nie swoich — cudzych. Rosnące zainteresowanie hotelami tylko dla dorosłych pokazuje nowy trend na rynku turystycznym. Wbrew pozorom nie dotyczy on wyłącznie singli czy osób bezdzietnych, ale także zmęczonych rodziców.
- Coraz więcej Polaków świadomie wybiera hotele tylko dla dorosłych, szukając ciszy, spokoju i relaksu z dala od dziecięcego hałasu
- Aż 54% badanych uważa, że miejsca wypoczynku bez dzieci są w porządku — szczególnie wśród kobiet i osób z wyższym wykształceniem
- Psycholodzy zwracają uwagę, że rosnąca popularność takich miejsc może wiązać się ze zmęczeniem społecznym i odchodzeniem od wartości rodzinnych
- Choć każdy ma prawo do wypoczynku po swojemu, eksperci przestrzegają: unikanie rodzin z dziećmi może prowadzić do społecznej selekcji i normalizacji dyskryminacji
Wakacje bez dzieci? Coraz więcej dorosłych chce wypoczywać tylko w swoim gronie
Rozpoczął się sezon wakacyjny, a wraz z nim wielkie poszukiwania idealnego miejsca na letni odpoczynek. Coraz więcej osób na całym świecie, także w Polsce, szukając noclegu, wpisuje w wyszukiwarkę hasła typu “hotel tylko dla dorosłych” albo ”adults only”. Tego typu obiekty przyjmują wyłącznie osoby pełnoletnie — często już od 18. roku życia — i nie oferują udogodnień dla rodzin z dziećmi.
Dlaczego niektórzy tak bardzo chcą wypoczywać bez obecności najmłodszych? Powody są zazwyczaj bardzo praktyczne: cisza, spokój, brak pisków przy basenie, brak dziecięcych histerii w restauracji czy możliwość skorzystania z atrakcji wyłącznie dla dorosłych, jak strefy SPA czy romantyczne wieczory przy winie. Wielu osobom zależy też na intymności i odpoczynku w dorosłej atmosferze, bez ciągłego napięcia, że komuś trzeba ustępować lub kogoś pilnować.
Wszystko to brzmi zrozumiale — każdy ma prawo do komfortowego wypoczynku. Ale czy tworzenie miejsc wyłącznie dla dorosłych nie zbliża nas niebezpiecznie do granicy wykluczania jednej grupy społecznej? Czy w imię wygody nie wkraczamy na teren społecznej selekcji? Przeczytaj też: Ubezpieczenie za urazy na koloniach – jak zabezpieczyć dziecko?
12-letni Sebastian zmarł po wyzwaniu z TikToka. Czy tej tragedii dało się uniknąć? Dwie osoby na hulajnodze to podwójne zagrożenie. Włącz wyobraźnięWakacje bez dzieci coraz popularniejsze. Skąd wzięła się ta moda?
Choć może się to wydawać kontrowersyjne, coraz więcej obiektów noclegowych w Polsce decyduje się na profilowanie swojej oferty wyłącznie pod kątem dorosłych gości. Nie chodzi tu wcale o ekskluzywność czy elitarność, lecz przede wszystkim o potrzebę ciszy, spokoju i komfortu wypoczynku. Dla wielu osób wakacje to czas na pełne oderwanie się od codziennych obowiązków, regenerację sił i wyciszenie, a w tym dziecięcy hałas czy intensywna obecność rodzin z małymi dziećmi potrafi być sporym wyzwaniem.
Chodzi o te histeryczne, niegrzeczne – mówi w rozmowie z RMF24.pl psycholog Dominika Maison z Wydziału Psychologii Uniwersytety Warszawskiego, próbując wyjaśnić, skąd bierze się niechęć do towarzystwa dzieci na wakacjach.
Nie bez znaczenia są też aspekty prawne i odpowiedzialność spoczywająca na właścicielach obiektów. Niektórzy przyznają, że tzw. Ustawa Kamilkowa, czyli znowelizowane przepisy mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa dzieci, również wpłynęła na ich decyzję o zmianie profilu hotelu. Obowiązek wzmożonego nadzoru, większa odpowiedzialność prawna i świadomość, że nawet drobny incydent może przerodzić się w medialną burzę, skutecznie zniechęcają część hotelarzy do przyjmowania rodzin z dziećmi.
Z punktu widzenia branży to często chłodna kalkulacja — jeśli ryzyko i odpowiedzialność rosną, a popyt na hotele tylko dla dorosłych jest coraz większy, to dlaczego nie dostosować się do oczekiwań rynku? Z perspektywy gości z kolei jest to odpowiedź na zmieniające się potrzeby wypoczynkowe społeczeństwa. Ale czy to nie jest już forma selekcji społecznej i potencjalna dyskryminacja? To pytanie, które warto dziś zadać głośno. Przeczytaj: Wylecz zęby przed wakacjami, bo nie polecisz samolotem
"Wartości rodzinne zmniejszają się"
Z danych cytowanych przez RMF24 wynika, że aż 57% Polaków uważa, że hotele mają prawo decydować, do kogo kierują swoją ofertę. Co więcej, 54% badanych twierdzi, że wypoczynek bez obecności dzieci to jak najbardziej dobry pomysł. Co ciekawe, w tej grupie przeważają kobiety i osoby z wyższym wykształceniem.
Prof. Dominika Maison zauważa, że ten trend może być sygnałem zmiany społecznej:
Dużo łatwiej przychodzi nam dziś przyznać, że jesteśmy zmęczone dziećmi czy rodziną. 50 lat temu byłoby to nie do pomyślenia – mówi ekspertka. I dodaje: – Samo tworzenie takich miejsc, moim zdaniem, nie jest krokiem za daleko. Problemem jest to, że wartości rodzinne, wartości rodzicielskie - nie powiem, że upadają - ale zmniejszają się. To jest niepokojące.
Komfort czy wykluczenie? Gdzie leży granica?
Powstaje więc pytanie: czy hotel tylko dla dorosłych to wyraz troski o komfort wypoczynku, czy może jednak forma wykluczania określonej grupy — tym razem nie religijnej, nie rasowej, ale wiekowej? Gdyby chodziło o osoby starsze czy osoby niepełnosprawne, reakcja społeczna zapewne byłaby zupełnie inna. W przypadku dzieci wiele osób nie tylko akceptuje, ale wręcz oczekuje ich "eliminacji” z przestrzeni wypoczynkowej. Czy to efekt braku tolerancji, rosnącego indywidualizmu, czy po prostu potrzeby spokoju w coraz bardziej hałaśliwym świecie?
Faktem jest, że branża turystyczna elastycznie reaguje na potrzeby klientów. Jedni szukają miejsc z animacjami, basenem dla maluchów i opieką niani, inni — kojącej ciszy, aromaterapii i śniadania w ogrodzie bez krzyków i biegania między stolikami. Dziś każdy znajdzie coś dla siebie. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy potrzeba świętego spokoju zaczyna stawać w opozycji do szacunku dla innych. Zobacz też: Nigdy nie jedz tego owocu na wakacjach. To tykająca bomba. Zatrucie murowane



































