Czy to prawda, że "śmierć zdejmuje buty"? Odpowiada lekarz, ratownik i policjant

Na zdjęciach z miejsc wypadku wśród zniszczonych pojazdów często widać leżące samotnie na jezdni buty, zazwyczaj kilka metrów od ciała. Ten obraz, niezwykle przejmujący i symboliczny, jest tematem wielu dyskusji. Czy to prawda, że "śmierć zdejmuje buty"? Posłuchajmy, co mają do powiedzenia eksperci.
Buty na jezdni zawsze oznaczają najgorsze?
Mnóstwo osób jest zdania, że buty leżące na ulicy obok miejsca wypadku zwiastują najgorsze. Obuwie, które "spadło" z nóg w momencie kraksy, jest nieformalnym symbolem śmierci – często uchwyconym na zdjęciach z miejsc wypadków. Latami wokół tego zjawiska narastała tajemnicza aura.
Ratownicy medyczni i lekarze przyznają, że obuwie spadające z nóg w trakcie wypadków to nie rzadkość, ale taki widok nie zawsze oznacza najgorsze. Piotr Jagodowski, ratownik medyczny, w rozmowie z portalem natemat.pl wprost nazywa to zjawisko mitem. Jak tłumaczy – o tym, czy but spadnie, decyduje szereg czynników.
– Jednym z nich są same buty. Jeśli człowiek ma je bardzo mocno "przymocowane", powiedzmy solidnie zasznurowane buty trekkingowe za kostkę, to niezależnie od tego, jaką siłą zadziałamy, to nie spadną. Nawet jeśli będzie to olbrzymia energia kinetyczna towarzysząca potrąceniu pieszego przez samochód. Prędzej odpadnie wyrwana ze stawu (najczęściej kolanowego) kończyna dolna, niż spadnie ten przeklęty but.
Z relacji ratownika wynika, że to właśnie prawa fizyki odgrywają tu kluczową rolę. W momencie kolizji lub potrącenia ciało ludzkie, poddane ogromnej sile, staje się bezwładne. Następuje zwiotczenie mięśni, a luźno założone obuwie może się zsunąć – szczególnie przy silnych przeciążeniach. W takich warunkach nawet mocno zawiązane buty nie dają gwarancji, że zostaną na stopach.

"Buty stały równiutko na podłodze samochodu"
Mimo racjonalnych wyjaśnień, wśród lekarzy i służb ratowniczych nie brak głosów osób, które przyznają, że "coś w tym jest". Dr Marek Dryja, lekarz i były dyrektor Regionalnego Centrum Krwiodawstwa w Opolu w rozmowie z "Nową Trybuną Opolską" wspomina przypadki, które trudno wyjaśnić jedynie fizyką – przynajmniej niektórym. Żołnierskie buty, zapinane glany czy specjalne obuwie na motor – wszystkie potrafiły w ułamku sekundy opuścić stopy zmarłego, niekiedy bez widocznych uszkodzeń samego obuwia.
– Pamiętam żołnierza, który zginął w wypadku. Jego ciało było straszliwie zmasakrowane, ale mimo wszystko fakt, że z nóg spadły mu wysoko sznurowane żołnierskie buty trudno racjonalnie wytłumaczyć – mówi dr Dryja. – A takich przypadków wcale nie jest mało i może o nich opowiedzieć każdy lekarz czy ratownik, jak również policjanci i strażacy jeżdżący do wypadków.

Podobne wspomnienia ma policjant drogówki, sierż. szt. Wojciech Prajs, który wspomina wypadek, w którym buty ofiary nie tylko spadły z nóg, ale… pozostały ustawione równo na podłodze samochodu. – Nigdy nie zapomnę pewnej kobiety, która zginęła niedaleko Kędzierzyna-Koźla, wypadając z auta na pobocze – opowiada policjant. – Gdy przyjechaliśmy do tego wypadku, nawet nie zaskoczył nas fakt, że ofiara nie ma na nogach butów. Szokujące było to, że stały one równiutko na podłodze samochodu przed fotelem kierowcy. Czytaj także: Pracownica hospicjum zdradziła, czy umieranie boli. Prawda zwala z nóg
"Dusza zrywa obuwie ze stóp"
Niektórzy idą krok dalej. Emerytowany kolejarz Jan Kowalik, który przez lata oglądał skutki nieszczęśliwych wypadków i samobójstw na torach, mówi w rozmowie z "Nową Trybuną Opolską", że czasem nie da się wszystkiego wyjaśnić logiką. W oczach emeryta utrata obuwia to coś więcej niż tylko wynik siły – to symbol ucieczki duszy, która opuszcza ciało przez stopy. Wspomina historię młodego chłopaka, który rzucił się pod pociąg. Obok torów znaleziono jego wysokie zasznurowane glany.
– Jeżeli komuś spadają z nóg mokasyny, można to tłumaczyć siłą uderzenia. Ale jak spadają ciężkie i mocno sznurowane buciory, musi wchodzić w grę coś innego. Nie mam żadnych dowodów, ale wierzę, że to dusza umykając z człowieka zrywa obuwie z jego stóp. Nie na darmo powiedzenie "umarł w butach" oznacza coś dziwnego, nietypowego – mówi. Czytaj także: Co oznacza, gdy śni ci się śmierć? Jest inaczej, niż sądzono





































