Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Jakub Błaszczykowski w dzieciństwie przeżył tragedię. Udało mu się pokonać traumę
Joanna Kamińska
Joanna Kamińska 22.02.2024 20:30

Jakub Błaszczykowski w dzieciństwie przeżył tragedię. Udało mu się pokonać traumę

Instagram @kuba.blaszczykowski
Instagram @kuba.blaszczykowski

Jakub Błaszczykowski pożegnał się z reprezentacją, co zbiegło się z premierą filmu dokumentalnego o piłkarzu, który jest jednym z najbardziej lubianych i szanowanych polskich sportowców. W dzieciństwie przeżył tragedię. Na jego rękach umarła mama, po śmiertelnym ciosie nożem zadanym jej przez męża - ojca Kuby. 


W życiu prywatnym Jakub Błaszczykowski jest szczęśliwym mężem i ojcem trójki dzieci. W 2010 r. piłkarz poślubił Agatę Gołaszewską, z którą do dziś tworzy zgrane małżeństwo. 

Kariera Jakuba Błaszczykowskiego

Jakub Błaszczykowski urodził się 14 grudnia 1985 r. w Truskolasach. Swoją przygodę z piłką nożną rozpoczął w szkółce Rakowa Częstochowa. 

Pod koniec 2002 r. zaczął trenować w Górniku Zabrze, a po kilku miesiącach trafił do KS Częstochowa. Na początku 2005 r. dołączył do Wisły Kraków i wkrótce stał się czołowym polskim ligowcem. W 2006 r. 

Jakub Błaszczykowski zadebiutował w kadrze narodowej, a w latach 2010–2014 był jej kapitanem. W polskich barwach brał udział między innymi w mistrzostwach Euro 2012, Euro 2016 i Mistrzostwach Świata 2018.

Jak wygląda szpital psychiatryczny od środka? Nie tylko smutek. Pacjenci grają w karty, słychać salwy śmiechu: 

W 2007 r. piłkarz dołączył do Borussi Dortmund. Szybko stał się ważnym zawodnikiem drużyny, z którą związany był do końca sezonu 2014/15. To właśnie z Borussią Dortmund osiągnął największe sukcesy sportowe: awans do finału Ligi Mistrzów, dwa mistrzostwa Niemiec, Puchar Niemiec i dwa razy Superpuchar Niemiec. 

W styczniu 2019 r. Jakub Błaszczykowski powrócił do Wisły Kraków, która wówczas borykała się z problemami finansowymi. Przeznaczył kwotę 1,3 mln złotych na ratowanie klubu i podpisał z nim półroczny kontrakt. Zgodził się na symboliczną kwotę – 500 zł miesięcznie, którą w całości przekazywał na zakup biletów na mecze dla dzieci z domów dziecka.

20 lipca 2023 r. piłkarz poinformował o zakończeniu kariery piłkarskiej. "Drodzy Kibice. Każda droga ma swój koniec… Dziękuje bardzo za wielkie wsparcie, które otrzymywałem na każdym kroku. Warto było grać, poświęcać się dla Was. Podjąłem niełatwą dla mnie decyzję o zakończeniu kariery. Jeszcze raz bardzo dziękuje i pozdrawiam Kuba" - napisał w swoich mediach społecznościowych.

Projekt bez nazwy - 2024-02-22T201520.422.pngfot. Beata Zawadzka/East News

Czy Tomasz Komenda zachorował w więzieniu?. „Trauma karmi nowotwór” – mówi psychoonkolog Janina Ochojska wyleczona z raka. Ten sam problem ma wiele Polek

Największa tragedia w życiu piłkarza

Życie piłkarza nie było jednak usłane różami. W dzieciństwie przeżył niewyobrażalną tragedię. Kiedy miał zaledwie 11-lat, stracił matkę, a ojciec trafił na 15 lat do więzienia. Podczas awantury między małżonkami, ojciec Jakuba zadał jego matce śmiertelny cios nożem. Kobieta umierała na rękach syna.

"Bawię się klockami, jest uchylone okno, i nagle słyszę rozmowę. Wiem, kto rozmawia, zamarłem, i słyszę, jak się kłócą. I słyszę: »A masz ty k***!«. I krzyk: »Aaa!«. Wybiegłem, jak stałem. I widzę, jak mama leży w rowie, i widzę, jak ojciec odchodzi. Wróciłem do domu i krzyczę: »Mama leży w rowie«. (…) Wziąłem ją za rękę, a moje dwa czy trzy palce wpadły do rany. Wtedy wiedziałem, że jest niedobrze. Wydaje mi się, że mama zmarła mi na rękach. Trzy ostatnie wdechy wzięła i już nic" – wspominał Jakub Błaszczykowski w swojej autobiografii. 

Po całym wydarzeniu, Jakub zamieszkał z babcią Felicją, która wraz z wujkiem Jerzym zajęła się jego wychowywaniem. Tragedia w życiu chłopca spowodowała, że stracił sens życia. Nie miał już chęci do gry w piłkę i wdawał się w szkolne bójki. Babcia i wujek wspierali go i przekonali, aby wrócił do treningów.

„Jurek był dla mnie wtedy jak ojciec. Mieszkałem z babcią, wujek jeździł po świecie ze swoimi drużynami, ale często do nas dzwonił. Gdy zachowywałem się źle, rozmowa z nim zawsze stawiała mnie do pionu” - przyznał Jakub Błaszczykowski w wywiadzie dla "Vivy!".

Po każdym strzelonym golu Jakub Błaszczykowski patrzył w niebo, dedykując go swojej zmarłej mamie. „Cały czas wierzę, że mama jest gdzieś tam wysoko, w niebie. Widzi mnie z tamtego świata i podpowiada, co robić w trudnych momentach” - powiedział Jakub Błaszczykowski w rozmowie z "Vivą!".

"Ona zawsze bardzo wierzyła we mnie i brata. Zawsze mówiła, że nam się w życiu uda. Wierzyła, że możemy zostać zawodowymi piłkarzami tak jak nasz wujek Jerzy Brzęczek. Mama żyła dla nas, poświęcała się, żeby nam niczego nie brakowało. Dużo ją to kosztowało, bo nie byliśmy bogaci" - wspominał Jakub Błaszczykowski.

"Do końca życia zostanie mi pytanie: dlaczego?"

Mimo że od dnia tragedii minęło już wiele lat, piłkarzowi wciąż jest ciężko zrozumieć, dlaczego do niej doszło. Po wyjściu ojca z więzienia, nie utrzymywał z nim kontaktu, jednak po jego śmierci w maju 2012 r., Jakub pojawił się na pogrzebie. 

"Na początku nie chciałem do tego wracać. Tak jakbym się tego wstydził. Chciałem o tym zapomnieć, uciec od tego. Ale od pewnych rzeczy po prostu nie da się uciec. Jeden z wujków powiedział mi kiedyś, że muszę wybaczyć, tak jak Jezus wybaczał. To była dla mnie najgorsza rzecz. Jak to usłyszałem, miałem 15 czy 16 lat, byłem strasznie zbuntowany i pełno było we mnie nienawiści. Teraz już trochę inaczej do tego podchodzę. Staram się, ale chyba nigdy tego nie zrozumiem. Do końca życia zostanie mi pytanie: dlaczego? Ale teraz nie jestem jeszcze psychicznie gotowy, by szukać na nie odpowiedzi" - powiedział Jakub Błaszczykowski podczas rozmowy z Krzysztofem Ziemcem w programie "Niepokonani".

Człowiek o wielkim sercu

Jakub Błaszczykowski ma nie tylko ogromny talent, ale także wielkie serce i od wielu lat angażuje się w akcje charytatywne. Piłkarz założył Fundację Ludzki Gest, której celem jest pomoc dzieciom i młodym ludziom potrzebującym wsparcia. Fundacja Ludzki Gest przekazała m.in. 400 tysięcy złotych na pomoc w walce z koronawirusem, a także ćwierć miliona złotych na pomoc dla osób z Ukrainy.

Jakub Błaszczykowski został także ambasadorem projektu „Młode Głowy” - ogólnopolskiego projektu edukacyjnego dotyczącego zdrowia psychicznego, poczucia własnej wartości i sprawczości wśród młodych ludzi, który powstał z inicjatywy Fundacji UNAWEZA założonej przez Martynę Wojciechowską. 

Piłkarz został laureatem Orderu Uśmiechu, nagrody przyznawanej przez dzieci. Powiedział, że najważniejszą sprawą w życiu jest wychowanie człowieka i podziękował swojej babci oraz pozostałym bliskim za to, kim jest dzisiaj. 

źródła: goal.pl, sport.pl, plejada.pl, viva.pl

Polska psycholożka Katarzyna Kucewicz o Davidzie Beckhamie
David Beckham
David Beckham jest bohaterem serialu, który właśnie oglądają Polacy. Pokazuje piłkarza jako gwiazdę show biznesu i rodzinnego faceta hodujący pszczoły. Ale jest mocny wątek, gdy kibice odwrócili się od idola. Grozili śmiercią, porwaniem dzieci. O tym, jak Becks radził sobie z hejtem, pytamy psychologa Katarzynę Kucewicz. Słynny piłkarz, gwiazda i mąż innej gwiazdy – Victrii „Posh Space” Adams ze Spice Girls. Po tym, gdy dostał czerwoną kartkę na mundialu w 1998 roku, za niewinny (sam sfaulowany zawodnik drużyny Brazylijczyków o tym mówił) faul, stał się wrogiem publicznym numer jeden nie tylko w Manchesterze, w którym grał w klubie, ale i w całej Wielkiej Brytanii. Zmagał się z hejtem ponad rok i przypłacił to depresją. 
Czytaj dalej
Pokonał raka. Lekarze nie dawali mu wielkich szans
Tomasz Prosińki, #TokTuMi, Instytut Zdrowia Mentalnego
Tomasz, z zawodu menadżer i finansista, ma 47 lat i chorował na nowotwór mózgu. Lekarze nie dawali mu większych szans. Dziś jest zdrowy, a fakt, że stanął oko w oko ze śmiercią, odmienił jego życie. Pomaga osobom wypalonym zawodowo i młodzieży w ramach akcji #TokTuMi, której patronem został portal Pacjenci.pl.W tym podcaście Tomasz o tym opowiada, jak możecie skorzystać z pomocy, albo wesprzeć akcję:Tomasz miał 44 lata, gdy dowiedział się, że jego mózg jest inny. Owszem, tak jak u zdrowego człowieka może i składał się z około stu miliardów neuronów, galaretowatej tkanki zbudowanej z wody, białka, tłuszczu i soli mineralnych. Twardych, miękkich i pajęczych opon mózgowo rdzeniowych czy setek innych skomplikowanych struktur, które - choć wszystkie razem ważą niewiele więcej niż bochenek chleba - to stanowią o mózgu jako najbardziej złożonej maszynerii wciśniętej w ludzką czaszkę.- Ale w moim rósł guz. Powoli i latami. Na zdjęciu z rezonansu przypomina piłkę tenisową. Albo jak kto woli: męską pięść. Niemal sześć na sześć centymetrów, całkiem sporo, bo na jedną czwartą całej czaszki, tuż za lewym oczodołem - opowiada historię choroby mężczyzna.
Czytaj dalej