Anna Grodzka zniknęła z polityki lata temu. Już tak nie wygląda

Zaledwie kilkanaście lat temu Anna Grodzka należała do najbardziej barwnych postaci polskiej sceny politycznej. Jako pierwsza w Polsce i Europie transpłciowa posłanka na zawsze zapisała się na kartach historii. Z powołania – działaczka, z zamiłowania – twórczyni muzyki, dziś rzadko bywa widywana w przestrzeni publicznej.
Pierwsza transpłciowa posłanka
Debiut Anny Grodzkiej na polskiej scenie politycznej z pewnością był powiewem świeżości i przejawem otwartości naszego społeczeństwa w tamtym czasie. Gdy w 2011 roku uzyskała mandat poselski z listy Ruchu Palikota, rzuciła wyzwanie utartym normom, otwarcie mówiąc o swojej transpłciowości.
Choć wypowiedzi posłanki Grodzkiej zawsze budziły silne emocje, większość osób, które pamiętają tamte czasy, wspomina ją z sympatią. Energicznej, otwartej i bezpośredniej Grodzkiej nie sposób nie lubić. Tym bardziej że jej pracy w Sejmie przyświecała prawdziwa misja.
Posłanka zasiadała w Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, pełniła też funkcję wiceprzewodniczącej Parlamentarnej Grupy Kobiet. Angażowała się także w działalność społeczną.
Przeczytaj też: Nauczycielka mówiła uczniom, że czeka ich piekło. Sprawę bada policja


Fundacja Trans-Fuzja
Anna Grodzka zawsze była przede wszystkim społecznikiem. Pod koniec 2005 roku, na długo przed objęciem funkcji poselskiej, wyszła z inicjatywą założenia Fundacji Trans-Fuzja, której celem jest upowszechnianie wiedzy o transpłciowości i wspieranie osób transpłciowych. Później, kiedy fundacja faktycznie zaczęła działać, Grodzka czynnie uczestniczyła w jej życiu, m.in. jako prezeska (2009-2011) oraz przewodnicząca rady fundacji.
Choroba Anny Grodzkiej
W marcu tego roku Anna Grodzka skończyła 71 lat i nie prowadzi tak aktywnego życia, jak przed laty – do czego mogła przyczynić się choroba. Już w 2023 roku była posłanka pojawiła się na festiwalu filmowym o lasce. Jak się okazało, trudności w poruszaniu się wynikają z choroby. Jak wyjaśniła w rozmowie z „Newsweekiem”:
– Co się stało? Zablokowanie nerwów w kręgosłupie. Nasi lekarze się specjalizują, więc jak boli kręgosłup, wysyłają do ortopedy. A powinni też do neurologa. Ortopedzi przez ponad dwa lata zalecali rehabilitację, a kiedy w końcu zrobiono mi operację, było już za późno.

Anna Grodzka cierpi na stenozę kręgosłupa, czyli zwężenie kanału kręgowego. Schorzenie polega na zwężeniu przestrzeni w obrębie kręgosłupa, przez co dochodzi do ucisku na rdzeń kręgowy lub korzenie nerwowe. Mimo operacji Grodzka nie odzyskała pełnej sprawności.
Przeczytaj też: Bóle kręgosłupa – przyczyny, diagnostyka oraz leczenie bólu kręgosłupa
Zasłużona, lecz skromna emerytura
Działalność społeczna nie była jedynym obszarem zainteresowania Grodzkiej. Przez lata prowadziła też własną działalność, a teraz zajmuje się swoim hobby – komponowaniem muzyki. Jak sama przyznaje, nadszedł czas na emeryturę, która jest raczej skromna.

– Jestem teraz zwykłą emerytką. Ktoś może sobie wyobrażać, że mam jakąś poselską emeryturę – nie, mam zupełnie zwykłą, jaką wypracowałam w toku życia. Przez wiele lat byłam przedsiębiorcą i nierozważnie płaciłam minimalne składki. Teraz muszę spinać budżet z miesiąca na miesiąc – powiedziała w wywiadzie z dziennikarzem „Polityki”.
Przeczytaj też: Tyle wynosi średnia emerytura w Polsce. Czy da się za to wyżyć?




































