Tego nie wiesz o polskich pielęgniarkach i położnych. Oby nie chciały odejść z zawodu. Co pokazał ogólnopolski raport?
Większość z nich ma wyższe wykształcenie, często pracują ponad 30 lat. I ponad siły. Za to zarabiają nieadekwatnie do swoich kwalifikacji i energii, jaką wkładają w opiekę nad pacjentami. Co z nimi będzie, gdy odejdą na emeryturę, albo wyemigrują do krajów, w których mają lepsze warunki pracy i możliwość spełnienia zawodowych ambicji? Zobacz wyniki „Raportu o stanie pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce”, który powstał na zlecenie Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.
315 670 pielęgniarek i 41 719 położnych – tyle zarejestrowanych jest w Centralnym Rejestrze Pielęgniarek i Położnych (stan na styczeń 2023 r.), ale w tym sfeminizowanym zawodzie (kobiety, które stanowią 97,1 proc. personelu pielęgniarskiego i 99,8 proc. personelu położnych) pracuje tylko około 74 proc. pielęgniarek i 70 proc. położnych.
Z „Raportu o stanie pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce”, opracowanego na zlecenie Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych przez MedMedia Consulting na podstawie badania przeprowadzonego w styczniu 2023 r. wśród 16 518 pielęgniarek i 3 051 położnych, wynika, że wśród personelu pielęgniarskiego dominują osoby posiadające wykształcenie wyższe – w zakresie pielęgniarstwa 39 proc. badanych i 1 proc. w zakresie położnictwa. Nieco ponad 30 proc. ma wykształcenie średnie medyczne, a co czwarta pielęgniarka ukończyła studia na poziomie licencjackim. Doktorat lub wyższy stopień naukowy ma 1,3 proc. badanych.
Kto się nami zaopiekuje, kiedy pielęgniarki i położne odejdą na emeryturę?
Średni wiek polskiej pielęgniarki już teraz wynosi nieco ponad 54 lata, a położnej o niespełna 3 lata mniej (51,4 lat). Z danych Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych wynika, że w ciągu zaledwie 15 lat średnia wieku pielęgniarek wzrosła o prawie 10 lat, zaś średnia wieku położnych o ponad 8 lat.
Na 10 tys. Polaków przypadają średnio 62 pielęgniarki aktywne zawodowo. Najwyższym wskaźnikiem charakteryzują się województwa Polski południowo-wschodniej, zaś najniższym województwa północno- zachodnie. Ponad 66 pielęgniarek przypada na 10 tys. mieszkańców województwa śląskiego, dolnośląskiego, podkarpackiego, warmińsko-mazurskiego i lubelskiego, a w województwach lubuskim, pomorskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim wskaźnik ten nie przekracza 55. Jeśli chodzi o położne, to w skali kraju na 10 tys. mieszkańców przypada ich mniej niż 8 (średnio 7,7, przy czym najwyższymi wskaźnikami mogą się pochwalić województwa: wielkopolskie, podkarpackie, śląskie, lubelskie i podlaskie (ponad 8), zaś poniżej 6 położnych przypada na 10 tys. mieszkańców województw lubuskiego i pomorskiego.
- Liczba osób nabywających uprawnienia emerytalne będzie się zwiększać z roku na rok. Przy założeniu stałej liczby osób uzyskujących prawo wykonywania zawodu na poziomie 6205, pogłębiać się będzie ubytek kadry od poziomu 2,5 tys. osób w 2023 roku do prawie 3,9 tys. w 2029 i 3,7 w 2030, co daje łączną liczbę ponad 26 tys. w latach 2023-2030 – prognozuje Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek.
- Do 2030 r. aż 65 proc. obecnie zatrudnionych pielęgniarek i 60 proc. położnych będzie w wieku uprawniającym do świadczeń emerytalnych – dodaje.
Największą grupę pod względem stażu pracy stanowią pielęgniarki i położne pracujące w zawodzie 30 lat i więcej – w przypadku pielęgniarek ten odsetek wynosi 55,6 proc., a położnych – 47,6 proc. Ponad 20-letnim, ale nie dłuższym niż 30 letni, stażem pracy może się pochwalić 21,5 proc. pielęgniarek i 21,3 proc. położnych. Najkrócej, bo niespełna rok w zawodzie, pozostaje tyle samo pielęgniarek i położnych – po 2 proc.
Nie pobudzają, ale uspokajają! – stymulanty i mózg ADHD [KOMENTARZ PSYCHIATRY] Problem co piątej kobiety w Unii Europejskiej. Pacjenci.pl patronem światowej kampaniiW większości DPS-ów nie ma personelu medycznego, a w niektórych nie ma już ani jednej pielęgniarki
Większość przedstawicielek obu zawodów jest zatrudniona tylko w jednym miejscu (62,9 proc. pielęgniarek i 60,3 proc. położnych), coraz częściej zdarza się jednak, że pracują dla dwóch (27,9 proc. pielęgniarek i 28,6 proc. położnych), a nawet trzech i więcej podmiotów (6,7 proc. pielęgniarek i 7,7 proc. położnych). Na ogół spędzają w pracy od 30 do 49 godzin tygodniowo (65,4 proc. pielęgniarek i 65 proc. położnych), ale co czwarta pielęgniarka i położna pracuje powyżej 50 godzin tygodniowo (26,3 proc. pielęgniarek i 24,8 proc. położnych). I choć nadal dominującą formą zatrudnienia jest umowa o pracę (na cały etat pracuje 75,1 proc. pielęgniarek i 74,2 proc. położnych), to wcale nie mała grupa wzięła sprawy w swoje ręce i założyła własną działalność gospodarczą – indywidualną (12 proc. pielęgniarek i 11,7 proc. położnych).
Największą grupę stanowią pielęgniarki i położne zatrudnione w szpitalu. Pracę znalazło tam 60 proc. pielęgniarek i 69,7 proc. położnych. Z raportu przygotowanego na zlecenie samorządu pielęgniarek i położnych wynika, że na drugim miejscu w rankingu zatrudnienia jest przychodnia podstawowej opieki zdrowotnej, gdzie pracuje 17,4 proc. pielęgniarek i 22,1 proc. położnych. Najmniejszym zainteresowaniem cieszą się domy pomocy społecznej (1,6 proc. pielęgniarek i 1,2 proc. położnych), co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę to, że wynagrodzenia w DPS-ach podległych resortowi rodziny i polityki społecznej są znacznie niższe niż w placówkach medycznych podległych resortowi zdrowia.
- W większości DPS-ów nie ma personelu medycznego, a w niektórych nie ma już ani jednej pielęgniarki – potwierdza Sylwia Kamińska-Tereszkiewicz, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Dyrektorów Samorządowych Domów Pomocy Społecznej, dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Skęczniewie.
Chęć niesienia pomocy i powołanie, a nie zarobki
Mimo że warunki pracy oferowane pielęgniarkom i położnym odbiegają od ich oczekiwań, nadal główną motywacją, którą kierują się, podejmując decyzję o wyborze tej profesji jest chęć niesienia pomocy ludziom chorym i cierpiącym, poczucie powołania i przekonanie, że jest to praca w ciekawym zawodzie, dającym możliwość nieustannego rozwoju. Na tę opinię z pewnością wpłynęły nowe uprawnienia, które pielęgniarki i położne uzyskały w 2016 r. Na ich postawie mogą m.in. ordynować leki i wypisywać recepty na leki i skierowania na badania diagnostyczne, udzielać ambulatoryjnych porad, kwalifikować do szczepień przeciw grypie i COVID-19, a położne mogą również prowadzić ciążę fizjologiczną.
Najrzadziej wskazywanym powodem uprawiania zawodu i zarazem jedną z najczęstszych przesłanek do rezygnacji z niego lub szukania pracy za granicą jest satysfakcjonujący poziom zarobków. 72 proc. pielęgniarek dostaje miesięcznie „na rękę” od 4 do 8 tys. zł, przy czym największa grupa (27 proc.) uzyskuje dochody między 5 a 6 tys. zł. Co szósta pielęgniarka zarabia poniżej 4 tys. netto (16,7 proc.), a zaledwie niecałe 12 proc. ponad 8 tys. Średnio pielęgniarki zarabiają 5729 zł, ale połowa otrzymuje nie więcej niż 5 482 zł.
Prawie 73 proc. położnych otrzymuje wynagrodzenie netto między 4 a 8 tys. zł. Najliczniejsza grupa (prawie 27 proc.) zarabia od 5 do 6 tys. zł. Ponad 8 tys. zł zarabia niecałe 8 proc. położnych, a co piąta mniej niż 4 tys. zł. Średnie wynagrodzenie netto położnych wynosi 5 455 PLN netto, połowa z nich zarabia nie mniej niż 5287 zł i jest niższe o ponad 400 zł od średniego wynagrodzenia pielęgniarek.