Thermomix na komunię świętą? Roszczeniowe dzieci, to smutni dorośli

Prezenty komunijne to temat, który każdego roku wzbudza wielkie emocje. Chciałoby się nawet powiedzieć, że – niezdrowe emocje. Rowery, tablety i złote łańcuszki to absolutne minimum, a nawet trochę wstyd. Dziś na komunię daje się o wiele więcej.
Jeśli jesteś chrzestnym lub chrzestną, przed Tobą wielkie wyzwanie. Bo sprostać oczekiwaniom 10-latka, trzeba wspiąć się na wyżyny i dobrze zorientować się w trendach. A także, przygotować odpowiednie zasoby, bo tanio na pewno nie będzie.
Pierwsza komunia święta – dla niewielu to ważny sakrament
Pierwsze komunie już w maju. Zgodnie z zasadami obowiązującymi w naszym kraju, generalnie dzieci przystępują do pierwszej komunii świętej w trzeciej klasie szkoły podstawowej, czyli około 10. roku życia. W Kościele Katolickim ten wiek uważany jest za „wiek rozumu”, w którym dziecko może już zrozumieć podstawowe pojęcia dotyczące wiary i sakramentów.
Ale komunia to oczywiście coś więcej. W gruncie rzeczy, dziś niewiele jest dzieci, czy rodzin, dla których komunia przede wszystkim jest ważnym sakramentem. Dla ogromnej większości to wielka impreza. Z piękną i drogą suknią, niemal jak na ślub, wystawnym przyjęciem w ekskluzywnym lokalu i oczywiście prezentami, które czasem niebezpiecznie balansują na granicy dobrego smaku.
Przeczytaj także: Kiedy ksiądz może nie dopuścić dziecka do komunii? Są 3 powody
Ten olej z ryby pito w przeszłości. Dziś wraca do łask, bo robi robotę Źle sypiasz? Ekspert wskazuje 6 sygnałów, które ostrzegają przed poważnymi problemamiCo dać dziecku na komunię?
Dawniej – ale kto to dzisiaj pamięta? - na komunię dawało się złoty łańcuszek, medalik, a dodatkowo zegarek, albo – i to było już „wow” – rower. Współczesne dzieci to wszystko mają, więc żeby ten komunijny prezent był choć trochę wyjątkowy, trzeba się bardziej postarać. Co dziś jest w trendach? Już nawet nie tablet, nie Iphone i nie Play Station. Dziś dzieci oczekują np. suszarki Dysona, albo... Thermomixa.
Jeśli dziecko lubi gotować, warto go w tym oczywiście wspierać. Jednak Thermomix wydaje się w tym kontekście mocno absurdalny. Po pierwsze – to robot, więc raczej gotowania nie uczy. Po drugie, kosztuje ok. 6,5 tys. zł. Nawet jak dla chrzestnych to dość wygórowana kwota. Suszarka do włosów Dysona to także niebagatelne 2 tysiące. Z takich prezentów natomiast z pewnością skorzysta cała rodzina i to przez długie lata...
Czy jednak o to chodzi w komunii? By aż tak podkręcać niezdrowe fascynacje? Pierwsza komunia święta stała się dziś świętem konsumpcjonizmu i to my sami nakręciliśmy tę korbę.
Przeczytaj też: Tyle teraz kosztuje talerzyk na komunii. Od tych sum kręci się w głowie

Programujemy nierealne oczekiwania wobec życia
Taka atmosfera nie pozostanie bez wpływu na psychikę dzieci. Wiele z nich jeszcze na długo przed uroczystością przeżywa ogromne emocje – ale nie ze względu na wymiar duchowy, ale z powodu listy wymarzonych prezentów. Ekscytacja skupiona wokół dóbr materialnych nie jest zdrowa. W dzieciach tworzą się nierealne oczekiwania wobec życia, a ważne wartości – takie jak skromność, wdzięczność czy duchowa refleksja – schodzą na dalszy plan lub w ogóle nie mają szansy się rozwinąć. W przyszłości może to skutkować postawą roszczeniową i trudnościami w radzeniu sobie z rozczarowaniami.
Z kolei dla dzieci z uboższych rodzin komunia często staje się źródłem głębokich kompleksów. Porównywanie prezentów i oprawy przyjęcia sprawia, że czują się gorsze, mniej wartościowe. Ten rozdźwięk między rówieśnikami już na starcie buduje podziały i może zostawić ślady na całe życie. Obniża poczucie własnej wartości, pogłębia frustrację, a czasem wywołuje bunt wobec świata, który od najmłodszych lat wydaje się niesprawiedliwy.
Warto wziąć to pod uwagę, zanim zaczniemy nerwowo przeszukiwać sklepy w poszukiwaniu prezentu za kilka tysięcy złotych. Bo choć dziecięce marzenia są ważne, jeszcze ważniejsze jest to, czego uczymy je przy takich okazjach – i jakie wzorce wyniosą ze swojego wielkiego dnia.
Przeczytaj także: Ile do koperty na komunię 2025? Rodzice wymagają coraz więcej, co na to psycholog?






































