Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Najnowsze Wiadomości > Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiadomo o sprawcy?
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 08.05.2025 15:18

Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim. Co wiadomo o sprawcy?

tragedia na Uniwersytecie Warszawskim
Fot. EastNews/Wojciech Olkusnik

7 maja 2025 roku na zawsze zapisze się na kartach historii. Tego dnia, na Kampusie Głównym Uniwersytetu Warszawskiego doszło do porażającego zdarzenia. 22-letni mężczyzna zaatakował siekierą 53-letnią kobietę, pracownicę Uniwersytetu, która zginęła na miejscu. Jej ciało zostało bardzo brutalnie potraktowane przez sprawcę. 

W obliczu krwawych szczegółów, które wychodzą na światło dzienne, wiele osób zastanawia się, czy mężczyzna, który jest odpowiedzialny za tę straszliwą zbrodnię, był poczytalny. Co tak naprawdę o nim wiadomo?

Porażająca zbronia na terenie Uniwerystetu Warszawskiego

W środę 7 maja w godzinach popołudniowych na Kampusie Głównym Uniwersytetu Warszawskiego doszło do brutalnego ataku. 22-letni mężczyzna zaatakował siekierą 53-letnią portierkę uczelni, która zginęła na miejscu. Jej ciało doznało wielu obrażeń. Z niektórych źródeł wynika, że głowa kobiety miała zostać oddzielona od korpusu. Z informacji przekazanych przez policję i prokuraturę wynika, że doznała również wielu poważnych obrażeń, ciętych i rąbanych, w obrębie rąk i nóg.

Sprawca zaatakował również 39-letniego strażnika uniwersetyckiego, który próbował interweniować. Mężczyzna przeżył, jednak został w stanie ciężkim przetransportowany do szpitala. 

Zabójca został zatrzymany przez ochroniarzy uczelni, którzy przy wsparciu funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa, obecnego na kampusie z powodu wizyty ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, obezwładnili napastnika. Zatrzymany 22-latek trafił do policyjnej izby zatrzymań, gdzie ma zostać przeprowadzona szczegółowa ocena jego stanu psychicznego przez biegłych psychiatrów. Co jednak można powiedzieć o nim na ten moment?

Zobacz też: Wstrząsające znalezisko w Ustce. Trudno uwierzyć w to, co odkryto

tragedia na UW.jpg
Fot. EastNews/Wojciech Olkusnik
Wstrząsające znalezisko w Ustce. Trudno uwierzyć w to, co odkryto Ogłoszono kolejną żałobę w Polsce. Obowiązuje od samego rana

Uniwersytet Warszawski ogłosił żałobę

W związku z tym, co wydarzyło się na Kampusie Głównym uczelni, rektor UW, prof. Alojzy Nowak, ogłosił 8 maja Dniem Żałoby na Uniwersytecie. Zarówno społeczność akademicka, jak i studenci, potrzebują czasu, by otrząsnąć się po tak brutalnym i krwawym zabójstwie, do którego doszło dzień wcześniej. W związku z tym nie odbędą się żadne zajęcia ani konsultacje. Oświadczenie rektora pojawiło się zarówno w mediach społecznościowych, jak i na stronie internetowej uczelni:

Szanowni Państwo, w dniu dzisiejszym w godzinach popołudniowych Społeczność Uniwersytetu Warszawskiego dotknęła ogromna tragedia. Zamordowana została w bestialski sposób nasza Koleżanka, Pracownica UW. Sprawca został ujęty. Rodzinie i najbliższym wyrażamy ogromny żal i współczucie. Ciężko ranny został także pracownik straży uniwersyteckiej. W związku z zaistniałą sytuacją dzień jutrzejszy 8 maja 2025 roku ogłaszam dniem żałoby na Uniwersytecie Warszawskim. 

W imieniu całej społeczności Uniwersytetu Warszawskiego.

Rektor i Kolegium Rektorskie UW

Więcej szczegółów: Ogłoszono kolejną żałobę w Polsce. Obowiązuje od samego rana

Odwołano także zaplanowane na 9-10 maja Juwenalia. Nie mówi się także o nowym terminie imprezy. Na razie społeczność akademicka pogrążyła się w żałobie, smutku i refleksji nad moralnym stanem członków społeczności Uniwersytetu.

Warto podkreślić, że w tym trudnym czasie pracownicy uczelni oraz studenci mogą skorzystać z bezpłatnego wsparcia psychologicznego za pośrednictwem anonimowego telefonu zaufania Centrum Pomocy Psychologicznej UW (22 552 44 24). Można zgłosić się również osobiście lub mailowo. Szczegóły są dostępne na stronie internetowej uczelni.

Co wiadomo o sprawcy brutalnego morderstawa na UW?

O zatrzymanym 22-latku nie wiadomo w tej chwili zbyt wiele. Był on studentem trzeciego roku prawa. Pochodzi z Gdyni. Według informacji z grup studenckich, mężczyzna miał krążyć po kampusie z siekierą przez co najmniej godzinę, co było zauważone przez świadków jeszcze przed atakiem. Obecni na miejscu studenci relacjonowali, że sprawca sprawiał wrażenie osoby niepoczytalnej, majacząc. Inni świadkowie twierdzili, że w momencie popełniania zbrodni napastnik wpadł w furię i zaczął zapamiętale zadawać ciosy siekierą.

Rektor UW przekazał o sprawcy następujące informacje:

 Wiemy, że był bardzo dobrym licealistą i dobrym studentem. Niewyróżniającym się ani w jedną, ani w drugą stronę. To wymaga głębokich analiz, dlaczego dokonał tego czynu – powiedział prof. Nowak.

Z kolei media informują, jakoby sprawca brutalnego morderstwa na Uniwersytecie Warszawskim miał zachowywać się spokojnie w chwili zatrzymania. Nie uciekał, a jego twarz miała być pokryta krwią ofiary. W związku z tym spekuluje się, że może być zaburzony psychicznie. Warto jednak podkreślić, że motywy zbrodni pozostają niejasne, a śledztwo w tej sprawie jest w toku. 22-latek nie został jeszcze przesłuchany, jednak ma do tego dojść jeszcze dziś.

Przeczytaj również: Na obozie harcerskim nagle rozległy się krzyki. "Mamo, ratuj". Zginęło 21 dziewczynek

Kryminolog wypowiedział się o zachowaniu sprawcy ataku na UW

Spekuluje się, że sprawca ataku może być niepoczytalny, jednak ostateczną ocenę jego stanu psychicznego przeprowadzą biegli psychiatrzy. Dopiero po ich opinii będzie możliwe określenie, czy napastnik działał pod wpływem zaburzeń psychicznych. Na ten moment można tylko spekulować, zarówno nt. kondycji psychicznej 22-latka, jak i jego motywów. 

W rozmowie z telewizją TVN24 kryminolog dr Paweł Moczydłowski zasugerował, że sprawca działał z pełną świadomością, a jego celem było nie tylko zabójstwo, ale także publiczne zamanifestowanie emocji. Napastnik miał zachowywać się spokojnie i celowo, koncentrując się na jednej osobie, co wskazuje na premedytację. Ochroniarz, który próbował przeszkodzić, był jedyną osobą, którą napastnik zaatakował poza swoją ofiarą. 

To była demonstracyjna egzekucja. Napastnik miał jeden cel. To była konkretna osoba, prawdopodobnie związana z nim emocjonalnie – mówił dr Moczydłowski.

Czy sprawca ataku na UW jest chory psychicznie?

Zachowanie sprawcy, takie jak spokojne i celowe działanie w trakcie ataku, może sugerować obecność zaburzeń psychicznych, które wpływają na sposób postrzegania rzeczywistości i podejmowania decyzji. Niemniej jednak ważne, by podkreślić, że choć choroba psychiczna może mieć wpływ na sposób zachowania sprawcy, to nie jest ona bezpośrednią przyczyną morderstwa. Ostateczna odpowiedzialność za popełnioną zbrodnię leży po stronie sprawcy, a ewentualne zaburzenia psychiczne mogą jedynie stanowić kontekst, który zostanie oceniony przez biegłych psychiatrów.

Co więcej, badania wykazały, że większość sprawców masowych morderstw nie cierpiała na zaburzenia psychiczne. Zespół badawczy z Center of Prevention and Evaluation oraz New York State Psychiatric Institute przeanalizował 1 315 przypadków masowych morderstw na całym świecie i odkrył, że tylko 11% sprawców miało poważne zaburzenia psychiczne. Wśród sprawców używających broni palnej odsetek wynosił 8%, a w przypadku osób posługujących się innymi środkami (np. materiałami wybuchowymi, truciznami, nożami, pojazdami) - 18%.

 

źródła:

  • fakt.pl
  • miejskireporter.pl
  • niezalezna.pl
  • uw.edu.pl
  • tpcoe.gov.pl