28-latka podda się eutanazji w maju. Holenderka ma problemy psychiczne
Zoraya Ter Beek ma 28 lat. Mieszka w Holandii, gdzie eutanazja jest legalna. Ponieważ kobieta zmaga się z poważnymi zaburzeniami psychicznymi postanowiła zakończyć swoje życie. Jej decyzja została rozpatrzona pozytywnie, dlatego w maju będzie mogła odejść. Zoraya jest przekonana o tym, że nie może dalej “tak żyć”.
Zoraya Ter Beek cierpi od lat
Zoraya fizycznie jest w pełni sprawna. Od lat cierpi jednak z powodu zaburzeń psychicznych - choruje na depresję , zaburzenia borderline, ma zdiagnozowany autyzm .
- Zawsze mówiłam, że jeśli lepiej nie będzie, to ja już nie chcę tego ciągnąć - tłumaczyła swoją decyzję o poddaniu się eutanazji 28-latka. “The Mirror” podaje, że Zoraya wybrała eutanazję po wizycie u psychiatry, który miał stwierdzić, że już nic więcej nie można zrobić. Dowiedziała się wtedy, że nigdy nie nastąpi poprawa jej zdrowia psychicznego.
Eutanazja w Holandii - jak wygląda?
Holandia zalegalizowała eutanazję w 2001 roku jako pierwszy kraj na świecie. Od tej pory decyduje się na nią coraz więcej osób, przy czym jest ona legalna i dostępna także dla dzieci - w wypadku dzieci od 12 do 16 lat zgodę muszą wyrazić rodzice lub opiekunowie, nastolatkowie w wieku 16-18 lat mogą decydować już samodzielnie, ale lekarze muszą skonsultować się z lekarzami. Do eutanazji kwalifikowane są osoby odczuwające nieznośne cierpienie, bez szansy na poprawę stanu zdrowia. Wymagana jest przy tym decyzja więcej niż jednego lekarza. Według danych w 2022 roku eutanazje stanowiły 5 proc. wszystkich zgonów w Holandii.
Zoraya jest pewna swojej decyzji
Zoraya eutanazji planuje poddać się w swoim domu. Lekarz poda jej środki uspokajające, a następnie lek zatrzymujący pracę serca. Według doniesień "New York Post", jej chłopak ma stać u jej boku do samego końca. Kobieta jest pewna swojej decyzji, uznając swoje problemy psychiczne za nieuleczalne. Przyznaje przy tym, że boi się śmierci jako takiej.
- Trochę boję się śmierci, bo to największa niewiadoma. Tak naprawdę nie wiemy, co będzie dalej, może nic? To jest przerażające - wyznała 28-latka.
Zoraya eutanazji planuje poddać się w maju 2024 roku. Już wie, jak będzie wyglądało jej odejście z tego świata. W rozmowie z "The Free Press" powiedziała:
- Przejdę (na tamten świat przyp. red.) na kanapie w salonie. Lekarz naprawdę się nie spieszy. To nie jest tak, że przychodzą i mówią: połóż się, proszę. W większości przypadków jest to najpierw filiżanka kawy, aby ukoić nerwy i stworzyć miłą atmosferę. Potem zapyta, czy jestem gotowa. Zajmę miejsce na kanapie. Jeszcze raz zapyta, czy jestem pewna, rozpocznie zabieg i będzie życzył dobrej podróży. Albo, w moim przypadku, miłej drzemki, bo nienawidzę, gdy ludzie mówią: "Bezpiecznej podróży". Nigdzie nie idę.