Sławosz Uznański-Wiśniewski szczerze o swoim zdrowiu: Pierwsze momenty były trudne

Sławosz Uznański-Wiśniewski to drugi Polak, który poleciał w kosmos. Po powrocie opowiedział o pierwszych odczuciach po wyjściu ze stanu nieważkości oraz z jakimi dolegliwościami zdrowotnymi musi się zmagać.
- „Pierwsze chwile po powrocie były trudne” – Uznański szczerze o skutkach misji kosmicznej,
- Problemy ze wzrokiem, niedobory witamin i zmiany fizjologiczne – organizm odczuł warunki mikrograwitacji,
- Choć powrót na Ziemię nie był łatwy, dziś czuje się dobrze i pozostaje pod stałą opieką lekarzy.
Pobyt w kosmosie odbił się na zdrowiu Sławosza
Po zakończeniu misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i powrocie na Ziemię Sławosz Uznański-Wiśniewski przeszedł kompleksowe badania medyczne. Wykryto nie tylko potencjalne problemy ze wzrokiem - jak sam podkreślił, jego organizm wyraźnie odczuł skutki przebywania w przestrzeni kosmicznej. Przeczytaj: "Strażak w okularach? To nie może się udać” – okulista o tym, kto musi mieć sokoli wzrok
Jednym z bardziej zaskakujących efektów była zmiana wzrostu – zwiększył się on o dwa centymetry, co jest dobrze znanym zjawiskiem wynikającym z mikrograwitacji, która tymczasowo wydłuża kręgosłup.


Sławosz Uznański-Wiśniewski jest pod stałą opieką lekarską
Na tym jednak nie koniec. Lekarz misji IGNIS, Alessandro Alcibiade, wskazał na niedobory witamin z grupy B i D, opuchliznę twarzy spowodowaną przemieszczeniem płynów w ciele oraz spadek masy mięśniowej i gęstości kości.

Największe zagrożenie wiąże się jednak z narażeniem na promieniowanie kosmiczne, które może uszkadzać DNA i wpływać na szpik kostny. W efekcie wzrasta ryzyko nowotworów oraz zaburzeń krwi, dlatego stan zdrowia Uznańskiego-Wiśniewskiego jest obecnie pod stałą kontrolą lekarzy. Przeczytaj: Wysoka cena za lot w kosmos. Sławosz badany pod kątem śmiertelnej choroby
Polski kosmonauta zabrał głos po powrocie na Ziemię
Sławosz Uznański-Wiśniewski był gościem specjalnym „Faktów po Faktach”. W rozmowie zdradził, jaki jest jego stan zdrowia.
- Na Ziemi czuję się dobrze. Troszeczkę odzwyczaiłem się od Ziemi przez te 20 dni. I te pierwsze momenty oczywiście są takie dosyć ze strony fizjologicznej dosyć trudne, ale bardzo szybko wracam do zdrowia. Jestem w pełnym zdrowiu dzisiaj i akurat dobrze się adaptowałem i na orbicie, i później po powrocie – powiedział.

- To, co jest dosyć szokujące, to przyzwyczajenie się do nowych warunków życia na orbicie, czyli stan nieważkości, stan mikrograwitacji, w którym w którym tak naprawdę całe nasze ciało pływa, jak również wszystkie nasze płyny, które mamy w organizmie. A później, jak wracamy na ziemię, to wszystkie te płyny są ściągane z powrotem do nóg i astronauci czują ten powrót dosyć mocno fizjologicznie. Natomiast tak jak powiedziałem, akurat ja miałem to szczęście, że i dobrze adoptowałem się w jedną stronę, i dobrze adoptowałem się w drugą stronę. I tak naprawdę bez żadnych problemów już po kilku godzinach normalnie mogłem chodzić, odzyskałem równowagę, jak również nie miałem żadnych komplikacji - dodał.




































