Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Anoreksja: Więcej niż choroba. Joanna Buraczek o presji, emocjach i strachu
Redakcja Pacjenci.pl
Redakcja Pacjenci.pl 12.09.2025 10:47

Anoreksja: Więcej niż choroba. Joanna Buraczek o presji, emocjach i strachu

anoreksja
Fot. Pixelshot/Canva

Anoreksja, choć często w cieniu epidemii otyłości, wciąż stanowi poważny problem zdrowotny dotykający coraz więcej młodych ludzi. W kontekście rosnącej presji społecznej i mediów, zrozumienie przyczyn i mechanizmów tej choroby jest kluczowe dla skutecznej pomocy. 

  • Anoreksja nie zanika, a liczba osób z zaburzeniami odżywiania stale rośnie, dotykając nastolatków, dzieci, a także osoby po dwudziestce
  • U podstaw anoreksji często leżą niewyrażone emocje, perfekcjonizm, niskie poczucie wartości oraz wpływ mediów społecznościowych i traumatycznych wydarzeń życiowych
  • Kompleksowe leczenie anoreksji wymaga współpracy dziecka, rodziców, psychiatry, psychodietetyka oraz wsparcia systemowego, obejmującego kampanie społeczne i działania szkół

Anoreksja w cieniu epidemii otyłości

W dzisiejszych czasach dużo mówi się o epidemii otyłości i zaburzeniach jedzenia wynikających z nadmiernego spożycia kalorii. Może to prowadzić do błędnego przekonania, że anoreksja – stanowiąca drugą stronę bieguna zaburzeń odżywiania – jest problemem, który przestaje istnieć. 

Joanna Buraczek, terapeutka i autorka książki o zaburzeniach odżywiania, jasno podkreśla, że jest wręcz przeciwnie: „osób z zaburzeniami odżywiania przybywa cały czas. Nastolatki, dzieci, ale także osoby mające 20 parę lat nadal zmagają się z zaburzeniami odżywania”.

Chociaż choroba otyłościowa i anoreksja wydają się odległymi problemami, u ich podstaw często leżą niewyrażone emocje, kompulsywne objadanie się czy emocjonalne jedzenie. Joanna Buraczek, prowadząc warsztaty w szkołach, zauważa, że w jednej klasie często można znaleźć zarówno osoby z chorobą otyłościową, jak i dziewczynki ze zdiagnozowaną anoreksją. Świadczy to o tym, że oba problemy współistnieją i wymagają uwagi, a o anoreksji mówi się coraz mniej, choć jej wcale nie jest mniej.

Trudność w leczeniu zaburzeń odżywiania, w tym anoreksji, wynika z faktu, że jedzenie jest podstawową czynnością życiową, bez której nie możemy funkcjonować. Pacjenci często odczuwają, że woleliby cierpieć na uzależnienia od narkotyków czy alkoholu, gdyż bez nich można żyć, a bez jedzenia nie. To pokazuje skalę cierpienia i wyzwań, przed którymi stają osoby zmagające się z tą chorobą.

Podłoże anoreksji: emocje, kontrola i presja społeczna

Przyczyny rozwoju anoreksji są złożone i różnorodne, ponieważ każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje na czynniki zewnętrzne. Jednakże, jak podkreśla Joanna Buraczek, można wskazać na pewne wspólne mianowniki. Dziewczęta i chłopcy cierpiący na anoreksję często są perfekcjonistami, mają silne poczucie kontroli i jednocześnie szalenie niskie poczucie wartości. Towarzyszy im ogromny wewnętrzny krytyk, pomimo że często są wybitni w różnych dziedzinach życia.

Ogromne znaczenie mają również zmiany w życiu młodego człowieka, takie jak przeprowadzka, rozwód rodziców, hejt w szkole czy przemoc rówieśnicza. Media społecznościowe potęgują ten problem, umożliwiając prześladowanie i wzmagając poczucie osamotnienia, nawet po wyjściu ze szkoły. Rodzice często nie zdają sobie sprawy z intensywności tego doświadczenia, mówiąc „Ja też tak miałam, dasz sobie radę”, podczas gdy rzeczywistość dzieci wychowanych w świecie online jest zupełnie inna. Dodatkowo wszelkie nagłe straty, takie jak śmierć bliskiej osoby czy ukochanego zwierzęcia, które nie zostaną przepracowane, mogą przyczynić się do rozwoju zaburzeń odżywiania.

Ważną rolę odgrywają także czynniki rodzinne. Relacje między rodzicami, ich stosunek do własnego ciała i wyglądu, a także przekazywane w domu wartości na temat znaczenia wyglądu mają wpływ na dziecko. Istotne jest również to, czy w domu panuje otwarty dialog na różne tematy, czy jest zgoda na emocje, błędy i na to, że każdy ma prawo czuć się inaczej. Te liczne czynniki osobowościowe, środowiskowe i rodzinne tworzą podatny grunt dla rozwoju anoreksji.

Niepokojące sygnały, na które warto zwrócić uwagę

Dla opiekunów kluczowe jest zwracanie uwagi na subtelne zmiany w zachowaniu dziecka, które mogą wskazywać na rozwijające się zaburzenia odżywiania. Jeśli dziecko, dotychczas otwarte, zaczyna się wymykać, unikać spędzania czasu z rodziną, albo nagle zmienia swój styl ubierania na luźne, za duże ubrania, aby się ukryć, to są to sygnały alarmowe. 

Joanna Buraczek zwraca uwagę, że często osoby z anoreksją na początku, gdy waga spada, doświadczają lekkiej euforii, a otoczenie może to wzmocnić, komplementując „sukces” w odchudzaniu. Zdrowe odżywianie w przypadku anoreksji zaczyna przybierać skrajne i dramatyczne formy, gdzie jedzenie jest kategoryzowane jako „dobre” lub „złe”, a wartościowanie posiłków staje się fundamentem zaburzeń. Zamiast bezwiednie przyklaskiwać pomysłom typu „od dzisiaj nie jem cukru”, rodzice powinni zapytać: „O czym to jest? Co się za tym kryje?”.

Jednym z najbardziej alarmujących aspektów anoreksji jest ograniczanie spożycia płynów. Osoby zmagające się z anoreksją zaczynają od unikania „niezdrowych” napojów i soków, ale w skrajnych przypadkach odmawiają nawet picia wody. 

– Zdarza się, że dziewczyny i chłopcy z zaburzeniami odżywiania typu anoreksja nie piją także wody, dlatego że nawet po wypiciu wody od razu na wadze może pojawić się zmiana – dodaje Joanna Buraczek. 

Obawa przed minimalnym wzrostem wagi, nawet o 200 gramów po szklance wody, jest dla nich nie do przyjęcia. 

W kontekście ogólnego zdrowia odpowiednie nawodnienie jest niezwykle ważne, szczególnie dla dzieci i nastolatków, a stosowanie butelek filtrujących Aquaphor, które zapewniają łatwy dostęp do czystej i smacznej wody, może w normalnych okolicznościach zachęcić do regularnego picia. Jednak w przypadku anoreksji, nawet tak podstawowa potrzeba jak picie wody może zostać zniekształcona przez lęk przed tyciem. To pokazuje, o jakim obszarze cierpienia mówimy – od przyczyn psychicznych po skrajne fizyczne ograniczenia.

Jak wspierać osoby dotknięte anoreksją?

Kiedy dziecko trafia do gabinetu terapeuty, zazwyczaj oznacza to, że wszystkie „czerwone flagi” zostały zauważone, a rodzice i dziecko zgodzili się na terapię. Jednakże światy rodziców i nastolatków często się rozmijają. Rodzice są przerażeni objawami – „Córka już od pół roku nie je, nie wiemy, co mamy robić” – natomiast nastolatki, nawet jeśli nie widzą problemu, podczas rozmowy skupiają się na przyczynach: poczuciu osamotnienia, przytłoczeniu, braku radzenia sobie z emocjami. Rodzice często koncentrują się na objawie, podczas gdy dzieci mówią o przyczynie.

W idealnym świecie leczenie anoreksji odbywa się systemowo i kompleksowo. Obejmuje to indywidualne sesje z dzieckiem, sesje rodzinne, opiekę psychiatry i psychodietetyka. Niestety, często jest to trudne do zrealizowania ze względu na wysokie koszty i ograniczony dostęp do specjalistów w ramach publicznej służby zdrowia. Wsparcie mamy i taty jest na wagę złota, jednak zdarza się, że po pierwszej sesji rodzice nie kontynuują terapii, pozostawiając dziecko z problemem. Zaburzenia odżywiania są często chorobą systemu, dlatego cały system – w tym rodzina, szkoła i społeczeństwo – powinien pracować nad zmianami. Potrzebne są ministerialne kampanie edukacyjne, takie jak te prowadzone przez Fundację Głód (nie)Nażarty, aby rodzice i społeczeństwo wiedzieli, jak rozpoznać problem i gdzie szukać pomocy.

Wspieranie dziecka z anoreksją wymaga empatii i obecności. Joanna Buraczek odwołuje się do metafory Brené Brown, mówiącej o byciu blisko, pytaniu „Jak mogę ci pomóc?” i unikaniu bagatelizowania problemu słowami typu „Co ty, jesteś piękna, nie wymyślaj”. Ważne jest używanie odpowiedniego języka: zamiast mówić o „tyciu”, należy mówić o „rehabilitacji wagi” lub „odzyskiwaniu zdrowia”. Wsparcie to również poszanowanie potrzeby dziecka do samotności, ale z jednoczesnym zapewnieniem, że jest się dostępnym