Ta jedna rzecz zdradza osoby z cechami "mrocznej triady". W ten sposób nami manipulują
Nowe badanie przygląda się temu, jak osoby z cechami mrocznej triady wykorzystują dotyk w związkach. Autorzy opisują różnice w komforcie, unikaniu i intencjach stojących za gestami bliskości, a także wskazują na odmienne wzorce u kobiet i mężczyzn. Wyniki rzucają światło na subtelne mechanizmy wpływu i kontroli, które mogą ujawniać się w codziennych interakcjach.
Czym jest mroczna triada i dlaczego dotyk ma tu znaczenie
Mroczna triada to pojęcie znane w psychologii osobowości, ale rzadziej łączone z konkretnymi zachowaniami w relacjach. Definicja obejmuje trzy rysy:
- koncentrację na sobie,
- skłonność do chłodu emocjonalnego,
- instrumentalne traktowanie innych; w tym kontekście dotyk staje się nie tylko wyrazem bliskości, lecz również narzędziem wpływu.
Termin „mroczna triada” wprowadzili Paulhus i Williams w 2002 r., obejmuje narcyzm, psychopatię i makiawelizm. Najnowsze wyniki porządkują tę wiedzę i pokazują, jak sfera fizycznej bliskości może być wykorzystywana lub unikana w zależności od predyspozycji. Fakt ujawnienia wyników na łamach pisma naukowego nadaje sprawie kontekst badawczy, a nie publicystyczny. W tym wypadku to istotne, bo dotyk w związkach bywa tematem intuicyjnych opinii, a tu mowa o danych i uporządkowanych wnioskach. Badanie opublikowano w czasopiśmie Current Psychology. Całość stawia pytanie o to, jak rozróżniać między naturalną czułością a kalkulacją, co w praktyce nie zawsze jest dla partnerów oczywiste.
Czytaj też: Po tych trzech zdaniach rozpoznasz manipulanta. Po pierwszym już powinna ci się zapalić czerwona lampka
Jak badano dotyk: pytania, skala i kluczowe wzorce
Aby uchwycić zniuansowane różnice, zastosowano ankiety obejmujące szeroki zakres pytań i sytuacji. Przebadana grupa była stosunkowo duża i pozwalała na odczytanie wzorców, które nie ograniczają się do pojedynczych przypadków; jak podano, w ankiecie wzięło udział ponad 500 studentów. Konstrukcja kwestionariuszy obejmowała zarówno ogólny komfort fizycznej bliskości, jak i gotowość do jej unikania, a także sposoby wykorzystywania dotyku.
W pytaniach nie pominięto trudniejszych wątków, co ma znaczenie dla rzetelności wniosków: pytania dotyczyły komfortu z dotykiem, unikania dotyku i sposobów jego użycia, także w potencjalnie szkodliwym kontekście. Na tym tle wyłonił się jeden z najbardziej konsekwentnych sygnałów dotyczących osób z określonym zestawem cech. Autorzy odnotowali, że dotyk bywa używany nie tylko w celu budowania więzi, lecz również w sposób nastawiony na efekt i kontrolę interakcji z partnerem. Wprost wskazano, że osoby z cechami mrocznej triady częściej używają dotyku manipulacyjnie w relacjach. Ten wzorzec dobrze współgra z ogólnym opisem nastawienia stojącego za triadą i pomaga wytłumaczyć, dlaczego podobne zachowania pojawiają się w powtarzalny sposób.
Sprawdź też: Narcyza poznasz po tych trzech zdaniach. Uważaj na taki związek
Mężczyźni: między niepewnością a unikaniem bliskości
Wyniki ujawniły wyraźne różnice w zależności od płci, zwłaszcza wśród mężczyzn. Tam, gdzie pojawiała się niepewność co do trwałości relacji, dotyk pełnił często rolę narzędzia do potwierdzania więzi lub pozyskania wsparcia. Dane opisują to wprost: u mężczyzn komfort z dotykiem był powiązany z niepewnością relacji; niepewni częściej używali dotyku, by uzyskać wsparcie partnerek. To ważne rozróżnienie, bo sugeruje, że podobne zachowanie może mieć różne podłoża — od autentycznej potrzeby bliskości po działanie ukierunkowane na otrzymanie określonej reakcji.
Jednocześnie zauważono inny, niezależny od profilu osobowości wzorzec u części badanych mężczyzn. Chodzi o tendencję do wycofywania się z fizycznej bliskości, która nie była w tym wypadku modulowana innymi cechami. Tu autorzy stwierdzili, że mężczyźni niekomfortowi z bliskością unikali dotyku niezależnie od innych cech osobowości. W praktyce oznacza to, że postawy wobec dotyku w tej grupie mogą mieć kilka mechanizmów — od lęku przed bliskością po strategiczne poszukiwanie wsparcia. Dla interpretacji zachowań w związku kluczowe jest więc nie tylko „ile” dotyku, lecz „po co” oraz „w jakich okolicznościach”. To przesuwa uwagę z samej częstotliwości gestów na ich funkcję w kontekście relacyjnym. Przeczytaj również: Po tym poznasz, że on pije. Poważnie rozważ wiązanie się z takim mężczyzną
Kobiety: dyskomfort i intencje, czyli drugi biegun
W przypadku kobiet badanie wykazało inny akcent, w którym częściej pojawiał się element napięcia wokół fizycznej bliskości. W opisie wyników wskazano, że nie chodzi wyłącznie o strategię wpływu, lecz także o subiektywny odbiór dotyku. Zgodnie z danymi, kobiety z cechami mrocznej triady częściej odczuwały dyskomfort bycia dotykanymi i używały dotyku manipulacyjnie. Ta kombinacja — z jednej strony większy dystans wobec bycia dotykaną, z drugiej skłonność do instrumentalnego używania dotyku — tworzy wyraźny profil.
Zrozumienie takiej ambiwalencji może pomagać partnerom w lepszym rozpoznawaniu granic i intencji, zwłaszcza gdy komunikaty werbalne i niewerbalne rozchodzą się. Dla praktyki relacyjnej to sygnał, że znaczenie mają nie tylko deklaracje, ale również sposób i moment inicjowania kontaktu fizycznego. Autorzy podkreślają w całym opracowaniu konieczność ostrożnego wnioskowania i uwzględniania kontekstu, bo te same gesty mogą nieść inne treści w różnych układach.
Badanie przypomina, że dotyk nie jest neutralnym kanałem komunikacji — bywa nośnikiem potrzeb, obaw i strategii. Ostatecznie wnioski zachęcają do uważnego rozpoznawania własnych wzorców i spokojnej rozmowy o granicach, zanim drobne gesty zaczną wywoływać napięcia w relacji.