Darmowa aborcja dla Polek w całej UE. Aby prawo weszło w życie, potrzeba miliona podpisów
Małgorzata Rawa z Inicjatywy Wschód oraz Marta Lempart ze Strajku Kobiet gościły u Jacka Pałasińskiego w podcaście portalu naTemat "Allegro ma non troppo". Kobiety opowiedziały tam o swoim nowym projekcie dotyczącym aborcji – chcą, aby aborcja była bezpłatna dla Polek na terenie całej Unii Europejskiej, a państwa, które ją zapewniają, otrzymywały z UE specjalne dotacje.
Aborcja – ograniczona dostępność w Polsce
W Polsce od dawna trwają ideologiczne spory na temat aborcji. Jej zwolennicy uważają, że dostępność zabiegu jest za niska, inni, że wręcz przeciwnie i prawo antyaborcyjne chcą zaostrzać. Przypomnijmy, że w naszym kraju aborcja jest możliwa tylko w dwóch przypadkach – gdy ciąża powstała w wyniku gwałtu lub jeśli zagraża zdrowiu lub życiu kobiety. Od Polski w tej kwestii bardziej konserwatywna w Europie jest tylko Malta.
Polki, które chcą dokonać aborcji, są zmuszone robić to za granicą, zazwyczaj w Czechach, gdzie zgodnie z tamtejszym prawem aborcja na życzenie kobiety jest legalna do 12. tygodnia ciąży, a aborcja z powodów medycznych i przesłanek eugenicznych (wad płodu) nawet do 24. tygodnia ciąży. Zabieg ten kosztuje około 500 euro, a więc około 2100 złotych – bez problemu można zgadnąć, że nie każdą kobietę na to stać.
Unijne dopłaty dla krajów, które pomogą Polkom
Rozwiązaniem tego problemu ma być projekt proponowany przez Inicjatywę Wschód i Strajk Kobiet, którego celem jest zwiększenie dostępności aborcji dla kobiet, które są pozbawione możliwości wykonania zabiegu we własnym państwie. Jego nazwa to "My Voice, My Choice: Za bezpieczną i dostępną aborcją”. Inicjatywa jest na etapie zbierania podpisów – dopiero kiedy będzie ich milion, Komisja Europejska będzie mogła zacząć go wdrażać.
– Aborcji nie można regulować na poziomie unijnym i to, co jest chyba najbardziej ekscytujące też dla mnie, jako prawniczki, bo ja uwielbiam takie historie na przykład w filmach, że ktoś znajduje sposób i pokonuje jakichś bardzo złych ludzi. Takich inicjatyw, które próbowały to zmienić, było dużo, bo to jest inaczej niż w Polsce. W Polsce inicjatywę ustawodawczą po prostu się zgłasza i zbiera się pod nią podpisy. W Europie jest tak, że najpierw Komisja Europejska sprawdza, czy jest zgodność z traktatami i potem ją rejestruje. I większość takich inicjatyw po prostu nie dostaje rejestracji – mówiła Marta Lempart ze Strajku Kobiet w podcaście Jacka Pałasińskiego "Allegro ma non troppo".
Jak wyjaśniła, inicjatywa, którą kordynuje nie ma na celu legalizacji aborcji w państwach członkowskich. Jest to jedynie instrument finansowy, który polegać ma na przekazywaniu unijnych dopłat tym krajom, które oferują aborcję pacjentkom zagranicznym, m.in. Polkom. – Potrzebujemy miliona podpisów w całej Europie, wydaje się to dużo, ale to początek kampanii, ale te podpisy przybywają w dobrym tempie, myślę, że jesteśmy na dobrej drodze – tłumaczyła Małgorzata Rawa z Inicjatywy Wschód.
Kim jest Marta Lempart ze Strajku Kobiet?
Marta Lempart urodziła się w 1979 roku w Lwówku Śląskim. Obecnie ma 45 lat, jest znana jako działka społeczna i polityczna. To ona w 2016 roku zorganizowała Strajk Kobiet (wtedy znany jako Czarny Protest) – jeden z największych protestów feministycznych na świecie. Wcześniej pracowała w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, gdzie zajmowała się osobami z niepełnosprawnością – jest autorką ustawy o języku migowym.
Co ciekawe, w pewnym momencie odwróciła się od niej część środowiska feministycznego twierdząc, że zagarnęła Ogólnopolski Strajk Kobiet (organizację, której była prezeską) dla własnych potrzeb, wspierając działalność opozycyjną przeciwko rządom prawicy. Zarzucano jej również brak szacunku dla osób gorzej sytuowanych i brak zrozumienia dla problemów współczesnych kobiet.
Zobacz też:
Labioplastyka - wskazania, przebieg, bezpieczeństwo i efekty zabiegu. Ekspert tłumaczy
Apteki z "pigułką dzień po" będą oznakowane. “Bez ryzyka kar”
"Poród w Polsce to trauma. Nie chcę mieć przez to więcej dzieci" [LIST]